31.08.2010

ROCZNICA I WYRÓŻNIENIE WICEWÓJTA

Rocznicowa gala w gorzowskim teatrze im. Juliusza Osterwy i wielkie wyróżnienie dla wicewójta Lubiszyna. Był jedynym zaproszonym wójtem z terenu Powiatu Gorzowskiego…

Wicewójt Daniel Niekrewicz wraz z małżonką wziął dzisiaj (31 bm.) udział w Wielkiej Gali „Solidarności” w gorzowskim teatrze, która była finałem kilkudniowych obchodów 30 rocznicy powstania NSZZ „Solidarność”. Na zaproszenie przewodniczącego „Solidarności” Jarosława Porwicha w uroczystościach udział wziął marszałek Marcin Jabłoński, wojewoda Helena Hatka, biskup Stefan Regmunt, parlamentarzyści oraz wiceprezydent Gorzowa Zofia Bednarz. Wicewójt Daniel Niekrewicz był jedynym zaproszonym przez władze „Solidarności” samorządowcem. „Wielkie wyróżnienie, wspaniała gala i możliwość rozmowy z ciekawymi ludźmi” – powiedział późnym wieczorem „PT”.

UWAGA NA WODĘ !!!

Inspekcja Sanitarna i pracownicy Zakładu Usług Komunalnych przestrzegają przed spożywaniem do celów spożywczych wody z ujęcia w Lubiszynie. Sprawa wyjaśni się w środę...

Pobrane wczoraj (30 bm.) próbki Inspekcji Sanitarnej wykazały lekkie zatrucie wody w ujęciu, które obejmuje Lubiszyn, Tarnów, Ściechów, Ściechówek oraz Chłopiny. Kolejna próba pobrana została dopiero dzisiaj (31 bm.) i jest szansa, że wszystko będzie już dobrze, ale urzędnicy apelują do mieszkańców wymienionych wiosek, by powstrzymali się od spożywania wody do celów spożywczych.
"W miejscowościach podstawione zostaną beczkowozy z wodą" - zapowiedziało kierownictwo ZUK-u. Samo zatrucie nie jest groźne i dotyczy zapachu i smaku, a badania wykryły jedynie podwyższony poziom amoniaku. Cała sytuacja ma związek z telefoniczną informacją jaką "Sanepid" otrzymał od jedengo z mieszkańców Lubiszyna. Nie wiedzieć tylko dlaczego od razu informował on o fakcie redakcję telewizji. Może chodziło o zwykły zamęt, bo w przeszłości ów mieszkaniec miał postepowanie karne w zakresie zanieczyszczania wody...

30.08.2010

NA KŁOPOTY ZWIERUHO

Źle się o nim nie mówi, bo serdeczny i uśmiechnięty jest nawet wtedy, gdy „zalewa go krew”. Wyróżniony w sobotę (28 bm.) za najładniejszą posesję Paweł Zwieruho, to unikalny typ zaradnego przedsiębiorcy, aktywnego społecznika oraz sportowca…

Mieszkający w Tarnowie Paweł Zwieruho właściwie nie przestaje się uśmiechać. Dla każdego ma miło słowo, sytuacyjny żart lub po prostu serdeczne pozdrowienie. Nie ma wątpliwości, że jest urodzonym handlowcem i zawsze dobrze kupi lub dobrze sprzeda. „Rozmawiając z Ruskiem zapomina się o wszystkim, bo dla niego nawet problemy przestają być problemami” – mówi sołtys Roman Gajda. „Paweł ma po prostu dystans do siebie” – dodaje wicewójt Daniel Niekrewicz. Wiadomo, że jest logistycznym mózgiem niemal dla każdego przedsięwzięcia w gminie – od Dnia Tarnowianina, przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, a na imprezach organizowanych przez Henryka Zonemana kończąc. „Jeszcze nigdy nie odmówił pomocy i wsparcia” – mówi jego brat, a zarazem szef „Wspólnoty” Wojciech Zwieruho. Znany jest jako sportowiec „Unii Lubiszyn – Tarnów”, ale również jako fan mocnej muzyki. „Byłem z nim na Woodstooku i widziałem jak ważna jest dla niego muzyka i fajne koszulki” – mówi kolega Zwieruhy. Koszulki, to jego znak rozpoznawczy i z każdej podróży przywozi kolejne, bardziej kolorowe i jeszcze bardziej oryginalne. Jest członkiem Rady Sołeckiej Tarnowa i prowadzi sklep z używanymi meblami oraz sprzętem AGD.
Potwierdzeniem jego bezkonfliktowości i koncyliacyjności jest fakt, że nawet ze swoją konkurencją zamiast konkurować, rzetelnie współpracuje.

CZY PRZYJEDZIE WICEMARSZAŁEK POLAK ?

Wielu samorządowców zastanawia się, czy na jutrzejszej (01 bm.) Wojewódzkiej Inauguracji Roku Szkolnego pojawi się Marszałek Województwa lub jego kontrowersyjna zastępczyni. Sama impreza, to dowod przychylności kuratora i wojewody…

Pierwszy raz w historii, Lubiszyn będzie miejscem inauguracji roku szkolnego na poziomie wojewódzkim. „Organizacja takiej imprezy to niewątpliwy zaszczyt dla naszego środowiska i dowód dużej sympatii pana kuratora Sondeja oraz wojewody Hatki” – tłumaczy wicewójt Daniel Niekrewicz, który jest głównym „spraKursywawcą” tego zaszczytu. Wiadomo, że nie obyłoby się bez przychylności Lubuskiego Kuratora Oświaty Romana Sondeja oraz wsparcia posła Witolda Pahla. Wiadomo, że na imprezie pojawi się wojewoda Helena Hatka, parlamentarzyści oraz przedstawiciele środowisk związanych ze szkolnictwem. Samorządowcy zadają sobie jednak pytanie, czy cywilną odwagę znajdzie marszałek województwa Marcin Jabłoński lub wicemarszałek Elzbieta Polak, która w trakcie starań o dotację na halę sportową bezczelnie potraktowała lubiszyńskie dzieci „z buta”, po tym, gdy udały się do Zielonej Góry i w formie bajki opowiadały o problemach lokalowych szkoły. Warto pamiętać, że w obronę Lubiszyna i tutejszych dzieci stanął jedynie kurator Roman Sondej. „Dzieci też mają prawo do wyrażania własnego zdania. Takie działania to kształtowanie postaw obywatelskich” – mówił wówczas w „Gazecie Wyborczej”. Radni z Lubiszyna uważają, że marszałek Jabłoński lub wicemarszałek Polak powinni najzwyczajniej w świecie przyjechać i przeprosić. „Każdy może coś walnąć bez sensu, ale jest czarodziejskie słowo: przepraszam ” – mówi jeden z radnych.
"Szkołę wybudowaliśmy bez wsparcia, zadłużając gminę" - podkreślał w sobotę (28 bm.) przewodniczący Rady Gminy Eugeniusz Leśniewski. Wiadomo, że jesli marszałek lub wicemarszałek przyjadą, to gocinny Lubiszyn oraz jego dzici potraktują go z szacunkiem należnym gociom...

PRZEWODNICZĄCY W DRODZE NA MÓWNICĘ...

DOŻYNKOWE ŚPIEWANIE

Dożynkowe przyśpiewki, to już tradycja i niemal zawsze mają charakter humorystyczny i prznajmniej ironiczny w odniesieniu do władz lokalnych oraz przeróżnych wydarzeń.

Podczas tegorocznych Dożynek Gminnych dało się zauważyć, że głównym motywem przygotowanych przez poszczególne sołectwa utworów był wójt Tadeusz Piotrowski. Niemal wszystkie reprezentacje podkreślały, że „wójt często choruje”, „nigdy go nie ma w pracy” „są problemy ze spotkaniem się z nim” itd. Innymi słowy, mieszkańcy gminy dostrzegli pewną gminną aberrację i w sposób humorystyczny, aczkolwiek kulturalny i z klasą, wyeksponowały ją w swoich prezentacjach.

29.08.2010

DOŻYNKI GMINNE I SUKCES WYSOKIEJ

Wielki sukces Wysokiej na Dożynkach Gminnych w Baczynie. Impreza okazała się organizacyjnym sukcesem, choć niemal wszyscy narzekali na jej słabe rozpropagowanie.

Imprezę rozpoczęła Msza Święta w kościele parafialnym, a następnie barwny korowód przeszedł na stadion. Tradycyjnie odbył się konkurs na najładniejszy wieniec i tutaj zaskoczenia nie było, bo wygrała Wysoka. Przygotowany przez panie z sołectwa Romana Gajdy wieniec, to absolutne cudo i na żadnych innych dożynkach takiego jeszcze nie było. „Ładny jest ten ze Stawu, Lubna i oczywiście Lubiszyna, zresztą wszystkie są ładne, ale ten z Wysokiej robi piorunujące wrażenie” – chwalił na bieżąco wicewójt Daniel Niekrewicz. Sołtys Gajda odniósł również osobisty sukces w konkursie na najładniejszą posesję, gdzie zajął trzecie miejsce. Wcześniej przemówił przewodniczący Rady Gminy Eugeniusz Leśniewski i uderzył w mocne polityczne tony. „Głosujcie na takich ludzi, żeby potem nie trzeba się było wstydzić, że mieszka się w gminie Lubiszyn” – mówił przewodniczący, czyniąc w ten sposób bezpośrednią aluzję do osoby wójta Tadeusza Piotrowskiego. Gościem chyba najbardziej oczekiwanym, był zaproszony na imprezę przez wicewójta Niekrewicza Starosta Powiatu Józef Kruczkowski. „Byłem dziś w Santoku, ale u was wszystko jest jakby większe i dopracowane na ostatni guzik” – mówił starosta Kruczkowski, wymieniając przy tym kolejne inwestycje, które zostały zrealizowane w ostatnim czasie w gminie Lubiszyn dzięki jego sympatii do gminy oraz dobrej współpracy z Radą Gminy i wicewójtem Niekrewiczem. Nie wspomniał nic o dziwnych oskarżeniach formułowanych pod jego adresem przez wójta. Największą furorę zrobiło jednak miejsce w którym odbywała się impreza. Zachwytu nad Baczyńską murawą nie kryła poseł Elżbieta Rafalska, ale też starosta Józef Kruczkowski. „Takiej murawy, to nie widziałam dawno” – chwaliła gospodarzy poseł Rafalska. Impreza udała się i to głównie dzięki takim osobom jak Ludwik Dohlad, Jerzy Obara czy Stanisław Owsianik. „Staraliśmy się, bo oczy wielu skupione były na naszą wioskę” – mówił Artur Terlecki z Baczyny. Tradycyjnie już na dożynkach ustawiony został „Namiot Wspólnoty”, który dla gości z zewnątrz, radnych oraz wielu mieszkańców był miejscem spotkania i ciekawych rozmów. „Jesteśmy tam, gdzie nasi mieszkańcy” – mówi lider „Wspólnoty” Wojciech Zwieruho.

28.08.2010

BĘDZIE SĄDZIŁ WÓJTA ...

Gmina chciałaby pozyskiwać inwestorów, a także deklaruje wsparcie dla przedsiębiorców, ale na razie prowadzona przez nią strona internetowa stała się powodem dużych kłopotów. Problem w tym, że nie trafiło na byle kogo…

Wnioski w różnych sprawach urzędowych „wiszą” na stronie Lubiszyna od dawna, ale ich nieaktualność stała się powodem kłopotów mieszkańca Marwic. Lubomir Fajfer, to były dyrektor Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego, a potem wiceprezes Zakładów Azotowych Kędzierzyn Koźle S.A. Przez wiele lat był najbliższym współpracownikiem obecnej wojewody Heleny Hatki oraz AWS-kiego wiceministra Macieja Rudnickiego. Dzisiaj mieszka w Marwicach. „Skorzystałem z gminnej strony, by ściągnąć wniosek o wyrejestrowanie działalności gospodarczej żony i wysłałem go do urzędu” – mówi Fajfer. Zdziwił się jednak, gdy otrzymał z urzędu pismo, że wyrejestrowania dokonał błędnie, a urzędnik z upoważnienia wójta Tadeusza Piotrowskiego, załączył mu inny druk. „Straciłem na złej informacji urzędu kilkaset złotych i stwierdzam, że ten nieaktualny wniosek wciąż wisi na stronie internetowej urzędu i wprowadza w błąd kolejnych przedsiębiorców” – mówi Fajfer, który zapowiedział dochodzenie odszkodowania na drodze prawnej. "Chyba, że gmina sama zaproponuje ugodę" - dodaje. Narazie gmina mogłaby chociaż usunąć błędne wnioski...

27.08.2010

NOWA INWESTYCJA W GMINIE

Nowa inwestycja w gminie Lubiszyn została oddana do użytku w piątek w Marwicach. To kolejne przedsięwzięcie będące wynikiem dobrej współpracy z Powiatem Gorzowskim.

Pogoda nie dopisała, ale zestaw gości był imponujący. Nowa droga rowerowa z Baczyny do Marwic została oficjalnie oddana do użytku w obecności wicewojewody lubuskiego Jana Świrepo, przewodniczącego Rady Gminy Eugeniusza Leśniewskiego, wicewójta Daniela Niekrewicza oraz starosty Józefa Kruczkowskiego, który pełnił honory gospodarza. „Ta droga jest przede wszystkim dla dzieci, by mogły dojeżdżać rowerami do szkoły w Baczynie” – mówił Kruczkowski. Tym samym zapowiedział kolejne inwestycje, a słuchających go mieszkańców najbardziej ucieszyła zapowiedź remontu drogi i pobocza na Kolonii Marwice w kierunku Lubna. „Prosiłbym tylko, aby ta inwestycja nie trwała tak długo, jak realizacja ścieżki rowerowej” – mówił jakby niepocieszony sołtys Marwic Ryszard Herian. Sam starosta przyjechał na imprezę rowerem, który stał się dla VIP-ów główną atrakcją, a przejażdżki nie odmówił sobie nawet wicewojewoda Świerpo. W pewnym momencie myślano nawet, że porzuci ciemną limuzynę i do Gorzowa wróci rowerem. Po części oficjalnej odbył się poczęstunek dla mieszkańców oraz część artystyczna w wykonaniu Henryka Zonemana ze „Wspólnoty”.

WICEWÓJT W TELEWIZJI

Wicewójt Daniel Niekrewicz promował gminę Lubiszyn w gorzowskich mediach. W piatek (27 bm.) udzielił obszernego wywiadu dla emitowanej w całym województwie oraz sieciach kablowych gorzowskich "Multimediów" Telewizji "ODRA".

Wśród zadawanych przez red. Krzysztofa Bąka pytań i poruszanych spraw, były kwePogrubieniestie dotyczące nowych inwestycji, promocji gminy Lubiszyn oraz zbliżających się wyborów. Wicewójt Daniel Niekrewicz umiejętnie promował gminę i neutralizował pytania dotyczące swojego szefa.

Obejrzyj:

25.08.2010

WÓJT SIĘ ŻENI !!!

KORZYSTAJĄ Z KASY, KTÓRA JEST DO WZIĘCIA

Ogłoszony przez Lokalną Grupę Działania – Kraina Szlaków Turysty- cznych konkurs na dofinansowanie działań sołtysów, stowarzyszeń, a nawet osób pry- watnych cieszy się dużym zainteresowaniem. Radni i sołtysi zamierzają pozyskać dla swoich wiosek pieniądze z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Do wzięcia jest ponad pół miliona złotych...

Szczególną aktywność deklarują mieszkańcy Stawu, którzy zamierzają złożyć wnioski na organizację „Festiwalu Ryby”, a także wyremontować salę wiejską. „Złożymy dwa wnioski, a nie jest wykluczone, że więcej” – mówi sołtys Stawu Jerzy Legeziński ze „Wspólnoty”. „Gruszek w popiele” nie zasypują też inni sołtysi. Roman Gajda w ramach działania „Małe projekty” zamierza na wiosnę ruszyć z pracami na boisku, a radny „Wspólnoty” z Marwic Ireneusz Żyliński przygotowuje wniosek w zakresie podstawowego remontu sali wiejskiej. „Nasza sala wymaga remontu, a przecież jesteśmy na historycznym szlaku i to się wpisuje w strategię LGD” – mówi radny Żyliński. Sołtysowa Lubna Beata Nawrocka chciałaby z pieniędzy unijnych wyszykować młodym mieszkańcom kafejkę internetową, a możliwość pozyskania środków na wioskę dostrzegł również szef „Wspólnoty” Wojciech Zwieruho, który przygotowuje wraz ze współpracownikami wniosek dotyczący upiększenia centrum Lubiszyna. „Nasz Lubiszyn musi być piękny i po to właśnie jesteśmy w Lokalnej Grupie Działania, by korzystać ze środków, które są do wzięcia” – mówi Zwieruho. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to wnioski o dofinansowanie różnych działań złoży również radny Artur Terlecki z Baczyny, a także Sylwester Andrzejewski ze Ściechowa. „Dopóki jestem w Radzie LGD i będę mógł przekonywać do słuszności poszczególnych projektów z naszej gminy, to będę je wspierał z całych sił” – mówi wicewójt Daniel Niekrewicz, który oprócz dwóch innych osób z terenu gminy Lubiszyn jest członkiem władz Lokalnej Grupy Działania – Kraina Szlaków Turystycznych.

PARAFIA W BACZYNIE MA SWOJĄ STRONĘ

Parafia w Baczynie ma swoją stronę internetową. To pierwsza i jak na razie jedyna strona parafialna spośród wszystkich wspólnot Kościoła Rzymskiego na terenie gminy. Tym samym jest to dowód na to, że komunikacja społeczna ważna jest również w tym obszarze…

Strona istnieje od kilku miesięcy i oprócz standardowych informacji o życiu Parafii pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła można na niej znaleźć bieżące czytania liturgiczne, rozważania biblijne, a także treść poszczególnych kazań. Co ciekawe dla samych parafian, na stronie umieszczone są również ogłoszenia parafialne oraz intencje na poszczególne Msze Św. Obecność Kościoła w Internecie to znak nowych czasów, a pomysłodawcom oraz animatorom strony należy po prostu pogratulować. Strona znajduje się pod adresem: http://www.parafiabaczyna.pl/

24.08.2010

CZYSTE RĘCE PRZEWODNICZĄCEGO

Upadł pomysł przewodniczącego Rady Gminy, aby przeprowadzić specjalne śledztwo w sprawie budowy przedszkola w Baczynie. Inicjator uchwały sugerował nieprawidłowości i zbyt duże koszty przedsięwzięcia.

„Mam wątpliwości dotyczące robót dodatkowych i uważam, że specjalna komisja powinna przeprowadzić kontrolę, bo to co wyprawia kosztorysant, to śmierdząca sprawa” – mówił podczas wtorkowej sesji Rady Gminy jej szef Eugeniusz Leśniewski. „Przeprowadzaliśmy już na pana wniosek kontrole przy rozbudowie szkoły w Lubiszynie i nic z tego nie wynikło. Od stwierdzania fachowości prac i niezbędnych robót dodatkowych są fachowcy, a od kontroli uprawnione do tego organy. Nie ma jeszcze końca inwestycji i jej rozliczenia, a więc niepotrzebna jest kontrola” – mówił z kolei radny i sołtys Lubiszyna Stanisław Dudziak ze "Wspólnoty". W podobnym tonie wypowiadał się radny z Baczyny Artur Terlecki, który zwrócił uwagę, że wszelkie prace dodatkowe wynikają ze wskazań kosztorysanta, a ponieważ są to pieniądze publiczne, to i tak podlegają kontroli. Przewodniczący Leśniewski kilka razy podkreślił jednak, że jemu „ta sprawa śmierdzi”, a największe wątpliwości budzi zwiększenie kosztu inwestycji oraz prace dodatkowe. W tym momencie do akcji wkroczył mec. Henryk Wiśniewski, który wskazał iż faktycznie koszt inwestycji nie jest większy niż zakładano w pierwszej wersji, a prace dodatkowe są konsekwencją wcześniejszego uszczuplenia kosztorysu. „Wydaje się, że zwiększenie kosztów, to efekt wcześniejszych oszczędności, a nie błędów kogokolwiek” – mówił Wisniewski. Mowa o ponad milionie złotych (1 300 000). Ostatecznie wszyscy radni – włącznie z inicjatorem uchwały – wstrzymali się od głosu. Mimo to E. Leśniewski ciągnął dalej: „Rozumiem decyzję rady, ale ja chcę mieć czyste ręce”.

ZAKAZALI PICIA NA PLAŻACH.

Radni zakazali spożywania alkoholu powyżej 4,5 procent na plażach oraz przylegających do nich terenach.

Chociaż podjęcie uchwały było zwykłą formalnością, to nie obyło się bez żartów, że w gminie Lubiszyn nie ma plaży, a jedyna istniejąca w Marwicach już albo jeszcze nią nie jest. „Podjęliśmy tą uchwałę w odpowiedzi na apel wojewody, który otrzymali wszyscy wójtowie” – uzasadniała szefowa komisji Socjalno – Komunalnej Janina Sidor. Innymi słowy, apel o to, by nie spożywać alkoholu powyżej 4,5 proc. na plażach oraz przylegających do nich terenów trafił również do wójta Tadeusza Piotrowskiego, a od wtorku jest obowiązującym w gminie prawem. Jeden z radnych żartem w przewie rzucił, że „uchwałę można było rozszerzyć o ulicę Polną”, ale inny znów rzucił: „Nie, bo tam mieszkają porządni ludzie”. Inna sprawa, że wojewoda Helena Hatka apelowala kilka tygodni temu i chodziło o utonięcia z powodu spożywania alkoholu, a we wrzeniu i przy obecnej aurze nikomu to raczej nie grozi...

DLACZEGO WÓJT OBRAŻA STAROSTĘ ?

Wójt nie dostrzega, że gdyby nie Starosta Powiatu, to w gruncie rzeczy wiele nie udałoby się w tej gminie zrobić. Tymczasem na dzisiejszej (24 bm.) sesji Rady Gminy okazał ignorancję i brak szacunku dla urzędnika, któremu gmina Lubiszyn zawdzięcza naprawdę wiele.

Starosta Powiatu Józef Kruczkowski jest osobą, która pojawia się w lubiszyńskich wioskach częściej niż wójt Tadeusz Piotrowski. Nie o obecność jednak tu chodzi, ale o przedsięwzięcia, które dzięki wsparciu Starostwa Powiatowego są w gminie realizowane. Jest tego dużo - począwszy od dróg w Ściechowie, z Tarnowa do Lubiszyna, a na Lubnie i Marwicach kończąc. „Jeśli starosta Kruczkowski nie będzie reagował na moje pisma i interwencje, to zareaguję stanowczo i złożę na niego skargę do Rady Powiatu” – grzmiał podczas dzisiejszej sesji Rady Gminy wójt Piotrowski w odpowiedzi na interpelację radnego Stanisława Dudziaka w sprawie ul. Pocztowej. „Ja przestaję już ze starostą żartować” – dodał po chwili, mimo iż większość radnych ma świadomość, że starosta Józef Kruczkowski rozumie gminę Lubiszyn i chętnie wsparłby ją w większym zakresie, ale niezbędne jest współfinansowanie na które gminy nie stać. Tylko po co ten cyrk względem pierwszego w historii Starosty Powiatu, który widzi potrzeby i problemy gminy Lubiszyn. "Wójt przesadził, bo bez starosty, to nie zrobiłby nawet kilometra drogi" - mówi radny "Wspólnoty". Może wójt zapomniał, że sesje sa nagrywane...

CHCĄ ZMIAN NAZWY PLACÓW W BACZYNIE I LUBISZYNIE

Radny z Baczyny chce, aby plac przy kościele nazwać imieniem byłego proboszcza. Tymczasem radny z Lubiszyna chce zniknięcia „Placu jedności Robotniczej”…

„Był osobą znaną i lubianą przez mieszkańców” – uzasadnił swój wniosek radny i sołtys Baczyny Jerzy Obara. Razem z mieszkańcami chce, aby plac przy kościele w Baczynie od strony ul. Lipowej nosił imię ks. kanonika Konrada Grobysa. Wniosek z takim postulatem trafił dziś do prezydium Rady Gminy. Niejako przy okazji, ale całkiem niespodziewanie i ku zdziwieniu wszystkich, inny wniosek złożył radny Stanisław Czarnecki, który chce zmiany nazwy głównego placu w Lubiszynie. „Wiem, że burzę pewien porządek i spokój, ale uważam iż ten plac nie powinien nosić nazwy Jedności Robotniczej” – perorował radny Czarnecki. Postulatowi dziwił się szef „Wspólnoty” Wojciech Zwieruho, który zapytywał, co radny Czarnecki ma przeciw robotniczej jedności. Tym samym podał kilka przykładów świadczących o tym, że robotnicza wspólnota, to wartość ponadczasowa i nie powinno się jej postrzegać przez pryzmat politycznych systemów. Ponieważ postulaty zgłoszone zostały w ramach wolnych wniosków, sprawa będzie poruszana w przyszłości, ale nie ma wątpliwości, że o ile kwestia Baczyny jest wręcz oczywista, bo ks. Grobys był postacią ważną i nietuzinkową, to już kwestia Lubiszyna łatwa do przeprowadzenia nie jest. Wiązałoby się to z kosztowną zmianą wielu dokumentów, pieczęci, a nawet dowodów osobistych. „To są koszty i utrapienie dla ludzi” – mówił prywatnie jeden z radnych.

ZASŁUŻENI DLA GMINY

Powiększył się poczet „Zasłużonych dla Gminy Lubiszyn”. Radni uhonorowali w ten sposób osoby najbardziej aktywne i zaangażowane w różne obszary życia.

To już zwyczaj, że Rada Gminy uhonorowuje tych, którzy poprzez swoją pracę i działalność najbardziej przysłużyli się gminie. Podczas dzisiejszego posiedzenia radni podjęli uchwały w sprawie czterech osób. Zaszczytnym tytułem „Zasłużony dla Gminy Lubiszyn” wyróżniona została nauczycielka ze Stawu i wiceprzewodnicząca Rady Gminy Grażyna Banasiak, ale także dwie inne nauczycielki z Baczyny: Teresa Górska oraz Ewa Kołoszyc. Nie jest zaskoczeniem również wyróżnienie dla Alicji Stepień z Lubiszyna, bo ta znana i niezwykle lubiana niegdyś nauczycielka, jak najbardziej zasłużyła sobie na ten tytuł.

SOŁTYS TARNOWA ROBI DUŻO...

Do redakcji wpłynął list mieszkanki Lubiszyna, która bierze w obronę sołtysa Tarnowa Grzegorza Miszkiewicza. Twierdzi, że krytykowany jest zbyt często i bez powodu…

Czytelniczka się nie podpisała, ale list jest niezwykle merytoryczny i ciekawy. „Uważam, że Puls krytykuje sołtysa Tarnowa zbyt często i nie zawsze słusznie” – pisze czytelniczka, która podpisała się jako „Katrin”. Jej zdaniem sołtys Grzegorz Miszkiewicz, to jeden z niewielu, który pracuje dla wioski nie oglądając się na władze samorządowe. „Wiadomo, że w działalność angażuje własne środki, a większość rzeczy, które zostały w wiosce zrealizowane została wykonana bez udziału pieniędzy z budżetu gminy” – kontynuuje „Katrin”. Na potwierdzenie swojej tezy wymienia plac zabaw, remont wieży kościelnej, odnowienie boiska oraz wybudowanie drewnianego domku, nazywanego we wsi „Kurną Chatą”. Jednocześnie krytykuje redakcję „Pulsu” za stronniczość. „Pan redaktor powinien potrafić oddzielić prywatny konflikt personalny od działalności dziennikarskiej, którą uprawia(…), chyba iż potwierdza, że się do niej nie nadaje” – pisze czytelniczka. I na koniec dodaje: „Wiem, że o moim liście Puls nawet się nie zająknie, ale niech ma pan świadomość, że nie wszystkim podoba się to, co pan pisze”.

KUPUJMY "GAZETĘ LUBUSKĄ" W SOBOTĘ !

Warto kupić w najbliższą sobotę „Gazetę Lubuską”. Na łamach dziennika obszerny materiał na temat mistrzyni świata z Wysokiej Karoliny Kowalczyk.

Coraz częściej i więcej pozytywnie o gminie Lubiszyn w mediach. Były materiały w telewizji i radiu, a teraz czas na prasę drukowaną. W najbliższą sobotę (28 bm.) w dodatku do „Gazety Lubuskiej” pt. „Głos Gorzowa” opublikowany zostanie obszerny materiał red. Pawła Kozłowskiego na temat zdobywczyni złotego medalu Mistrzostw Świata w Monachium Karoliny Kowalczyk. Materiał powstał w trakcie organizowanego przez Sołectwo Lubiszyn oraz Stowarzyszenie „Wspólnota” przywitania mistrzyni w Lubiszynie. "Fajnie, bo znów będzie pozytywnie o gminie i mojej wspaniałej wiosce" - cieszy się sołtys Wysokiej Roman Gajda, skąd pochodzi mistrzyni.

23.08.2010

KONIEC DO POWIATU ...

Były wójt gminy jako radny Rady Powiatu może się okazać dla gminy niezwykle cenną postacią. Posiada doświadczenie, niezbędną wiedzę oraz kontakty. Nie bez znaczenia jest również jego obecne zajęcie w Agencji Nieruchomości Rolnych…

„Obok Eli Kwaśniewicz, to nasz sztandarowy produkt naszej gminy i warto się nim chwalić” – mówi lider „Wspólnoty” Wojciech Zwieruho. „To mój mentor od którego bardzo wiele się nauczyłam” – dodaje była wójtowa i dyrektor ARiMR Elżbieta Kwaśniewicz. Najprawdopodobniej Roman Koniec będzie kandydatem PSL do Rady Powiatu. Jako były wójt oraz wicestarosta Powiatu Gorzowskiego, gwarantuje, że dobrze zadba o interesy gminy Lubiszyn. Komplementów nie szczędzi Końcowi także szef ludowców w Gorzowie Kazimierz Suproniuk. „Koniec i Kwaśniewicz, to jedni z naszych najlepszych ludzi i mogliby pełnić niemal każdą funkcję publiczną” – mówi Suproniuk. W okręgu w którego skład wchodzą gminy Kłodawa, Santok i Lubiszyn jest do obsadzenie sześć mandatów samorządowych. Gdyby udało się wprowadzić z gminy Lubiszyn do Rady Powiatu Romana Końca oraz Henryka Zonemana i Jarosława Malinowskiego, to byłby to duży sukces i pole działania do współpracy ze starostą Józefem Kruczkowskim, który ze względu na swoje dokonania funkcję tą będzie pełnił zapewne kolejną kadencję. „Jest silnym liderem, dobrym gospodarzem i jako gmina wiele mu zawdzięczamy” – dodaje wicewójt Daniel Niekrewicz.
Sama „Wspólnota” zamierza wystawić swoich kandydatów także w innych gminach - Bogdańcu, Deszcznie i Santoku.

ODDANIE DO UZYTKU ŚCIEŻKI ROWEROWEJ

Prace nabrały ogromnego tempa, a mieszkańcy Marwic mogą już szykować rowery, bo w piątek oddana do użytku zostanie ścieżka rowerowa. Starosta Gorzowski i „Wspólnota” zaprasza na wielki festyn rowerowy do Marwic…

Ścieżka wybudowana nakładem finansowym Powiatu Gorzowskiego oraz Gminy Lubiszyn, przy znacznym współudziale środków pochodzących z Unii Europejskiej, połączy Baczynę i Marwice. Z tej okazji odbędzie się okolicznościowy festyn, który za zgodą i przy współpracy ze Starostą Józefem Kruczkowskim organizuje Stowarzyszenie „Wspólnota”. „Mamy w statucie sprawy związane z integracją mieszkańców oraz promocją gminy, a wiec staramy się być tam, gdzie można te założenia realizować i nie ma tu żadnej polityki, bo my się polityką po prostu nie zajmujemy” – tłumaczy przewodniczący „Wspólnoty” Wojciech Zwieruho. Dokładnie o godz. 10.00 starosta Kruczkowski przetnie wstęgę na samym początku drogi, a następnie wraz z gośćmi iw wszystkimi chętnymi przejedzie na rowerze do centrum wioski. „Starosta już do pracy przyjedzie rano na rowerze” –dodaje rzecznik Dawid Gierkowski. W centrum Marwic na wszystkich Pogrubieniemieszkańców czeka moc atrakcji, którą przygotował dla nich artysta i animator kultury Henryk Zoneman ze „Wspólnoty”. Będą więc konkursy dla dzieci z ciekawymi nagrodami, będzie poczęstunek dla wszystkich mieszkańców Marwic oraz dużo muzyki. „Serdecznie zapraszam każdego z osobna, bo to dopiero początek naszego wspólnego zmieniania wioski” – mówi radny Ireneusz Żyliński. Wczoraj ostatnich oględzin dokonał na miejscu budowy wicewójt Daniel Niekrewicz (na zdjęciu).

LUBISZYN BĘDZIE W CENTRUM UWAGI

Nowy rok szkolny już za kilka dni, a w gminie Lubiszyn będzie on miał charakter szczególny. Na rozpoczęcie roku przyjadą najważniejsze osoby w regionie oraz Biskup Ordynariusz. Będzie uroczysta akademia, wspólna Eucharystia oraz ciekawostka przygotowana przez „Wspólnotę”…

Wojewódzka Inauguracja roku szkolnego odbędzie 1 września się w Lubiszynie. To wielkie wyróżnienie, które w sensie decyzji władz edukacyjnych, jest indywidualnym sukcesem wicewójta Daniela Niekrewicza. Lobbował, rozmawiał z posłami i mimo pewnej niechęci w odniesieniu do klimatu wokół wójta Tadeusza Piotrowskiego, wojewoda i kurator w końcu decyzję podjęli. „Nie o przypinanie orderów tu chodzi, ale podkreślenie iż Lubiszyn istnieje, ma wspaniałych nauczycieli i jeszcze wspanialsze dzieci, a także Radę Gminy, która miała odwagę podejmować ważne decyzje” – mówi Niekrewicz. Zabiegi o organizację inauguracji prowadziło kilkanaście innych gmin. Ostatecznie decyzja zapadła w lipcu br. i wiadomo, że w Lubiszynie pojawi się wojewoda Helena Hatka, Lubuski Kurator Oświaty Roman Sondej, posłowie, a także senator Henryk Maciej Woźniak, którego wójt Tadeusz Piotrowski nie wpuścił w lipcu do szkoły w Baczynie. Uroczystość rozpocznie się od Mszy Świętej, którą będzie celebrował Ks. Bp. Stefan Regmunt. W imprezie udział wezmą również władze samorządowe w osobach Starosty Gorzowskiego Józefa Kruczkowskiego, Wicewójta Daniela Niekrewicza, Przewodniczącego Rady Gminy Eugeniusza Leśniewskiego oraz radnych wojewódzkich, powiatowych i gminnych. „Mamy nadzieję, że wójt zrozumie subtelność sprawy i fakt, że nie jest gospodarzem imprezy, ale tylko miejsca. Będziemy mu za to wdzięczni” – mówi pracownik kuratorium. Medialną atrakcję przygotowuje Stowarzyszenie „Wspólnota”, które poza oficjalną częścią chce również, by w świat poszedł z Lubiszyna ważny i symboliczny sygnał w rocznicę wybuchu II Wojny Światowej. Stroną organizacyjno artystyczną całej imprezy zajmują się niezawodni oraz posiadający w tym zakresie duże sukcesy nauczyciele i pedagodzy z Lubiszyna.

20.08.2010

KULINARNY I PROMOCYJNY SUKCES KOBIET Z LUBNA

Ogromny sukces Koła Gospodyń wiejskich z Lubna. Panie zakwalifikowały się do ścisłej czołówki podczas konkursu organizowanego w ramach „Jarmarku Smakosza”. Reprezentowały i promowały gminę Lubiszyn najlepiej jak można…

Imprezę zorganizowało Stowarzyszenia Kraina Szlaków Turystycznych – Lokalna Grupa Dzialania, a udział w niej wzięły reprezentacje z 11 członkowskich gmin. Samą imprezę odwiedziło kilka tysięcy osób i śmiało można stwierdzić, że stoisko Lubna przystrojone było najpiękniej ze wszystkich. Poszczególne elementy wystroju, jeszcze w trakcie trwania imprezy, dowoził osobiścPogrubienieie Edward Wróbel. Profesjonalny był sam skład reprezentacji z Lubna: Grażyna Skorupska, Czesława Wróbel, Marlena Fabijańczyk, Wiesława Karczewska, Renata Pardyka i oczywiście szefowa Koła Gospodyń Wiejskich Alina Lipska oraz sołtysowa Beata Nawrocka. Stoisko z Lubna miało też szczególnego gościa, bo obok wicewójta Daniela Niekrewicza dotarł na nie poseł Witold Pahl, który jeszcze dzień przed imprezą mocno zaznaczał, że skoro na imprezie jest Lubno, to on tam musi być. „Pierogi robą wyśmienite, ale jeśli będzie jeszcze cos innego, to nie może mnie zabraknąć” – mówił poseł. Tymczasem panie z Lubna rzeczywiście miały czym się pochwalić, bo oprócz pierogów serwowały niemal najpopularniejszą na imprezie czernię z kaczki z różnymi daniami. Efekt oczywisty – panie zakwalifikowały się w całościowej punktacji do ścisłej czołówki. „Nie żałuję, że zgłosiliśmy Lubno, bo panie przygotowały się doskonale, choć wiem iż w gminie mamy wiele środowisk, które również smacznie gotują i każde z nich będziemy promować” – mówił wicewójt Niekrewicz. Same kobiety zadowolone są z prezentów, bo nie dość, że wartościowe, to jeszcze niezwykle przydatne… termosy, komplety noży, obrusy i patelnie.

SUPER PRZEDSZKOLE W BACZYNIE

Nakładem ponad miliona złotych za kilka dni zacznie działać w Baczynie nowe przedszkole. Pierwsze odbiory techniczne już dokonane, a dzieci mogą pakować buty na zmianę...

Przedszkole rozpocznie działalność dokładnie 6 września i bez zająknięcia można stwierdzić, że jest to sukces całego lubiszyńskiego samorządu. „Nie ma wątpliwości, że ta inwestycja jest niezbędna, by gmina się rozwijała” – mówił na jednej z sesji wielki orędownik tego obiektu radny Artur Terlecki z Baczyny. Nie często się zdarza, by zwykły radny lobbował i wywierał wpływ na korzystne dla mieszkańców rozwiązania, tak jak to skutecznie robi w swojej samorządowej działalności Terlecki. „Nie było łatwo, bo inwestycji było w tej kadencji bardzo dużo, ale przecież chcemy, aby Baczyna się rozwijała, bo jest naszą wizytówka na zewnątrz. Bez przedszkola nie byłoby to możliwe” – mówi wicewójt Daniel Niekrewicz, który koordynował realizację inwestycji. Przedszkole powstało kosztem ponad miliona złotych, chociaż wcześniejsze szacunki były niższe. Jak to w budownictwie bywa, zawsze trzeba coś dobudować, by było lepiej i nie trzeba było dopłacać w przyszłości. Dyrektorem nowej placówki, inaczej niż była o tym mowa na sesji Rady Gminy, zostanie dyrektor Przedszkola Gminnego w Lubiszynie Beata Byczkiewicz i będzie pełnić obie funkcje jednocześnie. Wcześniej mowa była o tym, że funkcję dyrektora pełnić będzie szefowa szkoły w Baczynie.

KANALIZACJA DLA GMINY

Jest szansa, że gmina Lubiszyn będzie w końcu skanalizowana. Wczoraj odbyła się wspólna konferencja wójtów na której poinformowano, że inwestycja nabrała tempa…

Kanalizacja dotyczy gmin: Kłodawa, Lubiszyn, Deszczno, Santok i Bogdaniec. Niestety, wójt Tadeusz Piotrowski – jako jedyny – nie wziął udziału w tym arcyważnym dla mieszkańców gminy spotkaniu, a zastępcę - niczym "pies ogrodnika" - wysłał na urlop. Dzisiejsza (20 bm.) „Gazeta Lubuska” informuje o wójtach zaangażowanych w kanalizacyjną inwestycję, ale niestety nie wymienia wójta Tadeusza Piotrowskiego. „Wójtowie nie życzyli sobie z nim wspólnego występu przed kamerami” – zdradza jeden z organizatorów konferencji, która odbyła się w czwartek (19 bm.) w Gorzowie Wlkp. Na szczęście nad projektem – nawet na urlopie – czuwa wicewójt Daniel Niekrewicz, który jest w stałym kontakcie z poszczególnymi wójtami. Sama koncepcja dotyczy pożyczki, którą Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska chce udzielić pod przyszłą dotację unijną. Taka sytuacja, to pewność, że przedsięwzięcie szybko ruszy, a jedyny minus, to koszt obsługi samej pożyczki. „Zabiegi o tą inwestycję trwały od wielu miesięcy i cieszę się, że nasze działania przynoszą efekty” – komentuje z urlopu całą sytuację wicewójt Niekrewicz. Sam może mieć powody do radości, bo to właśnie on na 34 posiedzenia gremium, które zabiegało o tą inwestycję, uczestniczył w 31 posiedzeniach, co oznacza iż wójt Piotrowski sprawę całkowicie zbagatelizował.

LEŚNIEWSKI - UCZCIWY PATRIOTA, ALE NIE POD PUBLICZKĘ...

Pokazywane na cały kraj sceny z obrony krzyża pod pałecem Namiestnikowskim, to błazenada i cyrk w szatach patriotyzmu i religijności. Mamy w gminie ludzi, którzy wartości ważne dla patriotów oraz ludzi wierzących krzewią od dawna…

Tam w Warszawie wygłupiają się „pod publiczkę”, a przewodniczący Rady Gminy i sołtys Kozin Eugeniusz Leśniewski w ciszy i bez rozgłosu wybudował obok swojego domu piekną kapliczkę Matki Bożej Fatimskiej oraz postawił postument z odlanym orłem białym. „Jestem patriotą z patriotycznej rodziny i jestem to winien Polsce oraz swojemu ojcu, który uczestniczył w kampanii wrześniowej aż do samego Berlin” - mówił kiedyś „PT”. Warto przypomnieć sylwetkę tego patrioty, rolnika i samorządowca, bo w medialnym szumie pochwalamy przysłowiowych oszołomów, a zapominamy o takich postaciach jak Leśniewski. Często jest obiektem anegdot, bo niemal w każdym wystąpieniu odwołuje się do narodowych wieszczów oraz symbolu Polski – orła. Źli ludzie nazwali go nawet „ornitologiem”, ale pewne jest jedno, że nie można mu odmówić głębokiego przekonania iż wartości patriotyczne należy krzewić i pielęgnować. „Szkoda, że nie ma tu dzisiaj z nami młodzieży, bo kto przekaże te wszystkie wartości następnym pokoleniom” – mówił podczas uroczystości z okazji Święta Niepodległości. Rysę na jego pięknym życiorysie próbował zrobić wójt Tadeusz Piotrowski, oskarżając go o próbę oszustwa, ale na szczęście prokuratorzy już dawno uodpornili się na donosy Piotrowskiego i nie traktując ich poważnie, sprawę umorzyli. Tak czy inaczej, przewodniczący Leśniewski, to mocna postać na patriotycznej mapie gminy i samorządowiec, który może o sobie powiedzieć: „Wiem co mówię”…

WÓJT NIE UFA URZĘDNIKOM, ALE NIEKREWICZ MOCNO ICH BRONI

Zewnętrzni obserwatorzy dziwią się i zastanawiają, jak to możliwe iż w gminie sporadycznie rządzonej przez wójta Piotrowskiego, którego w pracy więcej nie ma niż jest, aż tak wiele udało się zrobić. Wicewójt Niekrewicz odpowiada: to zasługa kompetentnych urzędników i zapowiada, że jeżeli będzie to od niego zależało, to po wyborach nie zwolni nawet jednej osoby.

„W urzędzie udało się skompletować naprawdę niezły zespół ludzi i pozbycie się kogokolwiek byłoby niepoważne” – mówi wicewójt Daniel Niekrewicz. Nie trudno mu wierzyć, zważywszy iż gmina co dwa miesiące zostaje na kilka tygodni bez włodarza, który znika jak kamfora, choć wszyscy wiedzą gdzie jest i co robi. „Obecni urzędnicy są wartością tej gminy, bo dobrze ją znają i rzetelnie wykonują swoją pracę, za wcale nie duże wynagrodzenie” – dodaje Niekrewicz. Deklaracja wicewójta, to ważny głos na kilkanaście tygodni przed wyborami, bo wyborów nie wygrywa się po to, by niesłusznie zwalniać ludzi, ale po to, by zmieniać gminę. „Swój program, który ogłoszę chcę realizować z tą ekipą, która obecnie pracuje w urzędzie i wiem, że jest to możliwe” – mówi Niekrewicz. To duża i ważna zmiana, po stylu zwalniania, który zaprezentował obecny wójt Tadeusz Piotrowski. W trakcie kolejnych ciągów alkoholowych telefonicznie „zwalniał” na lewo i prawo – tak szeregowych urzędników jak też kierowników poszczególnych jednostek. Najbardziej odgrażał się względem szefowej USC, nie mogąc zrozumieć dlaczego jej mąż chciał mu obniżyć wynagrodzenie. Należy liczyć, że podobne deklaracje złożą inni potencjalni kandydaci, bo sam Piotrowski zapowiedział, że zamierza wymienić dwie trzecie urzędu. „Nie ufam już nikomu i jeśli tylko wygram, to wezmę ludzi z zewnątrz, bo tutejszym nie można ufać” – miał powiedzieć jednemu z radnych (nazwisko znane redakcji), żaląc się, że te wszystkie "przecieki" do "GL", "GW" i "Pulsa", to wina urzędników, którzy nie dostrzegają jak ciężko pracuje.

WSZYSTKIE RĘCE NA POKLAD DLA PANI ELŻBIETY

Interes gminy i nadanie jej należnego miejsca w stru- kturach regionalnej władzy powinny połączyć mieszkańców wszystkich sołectw. Nie liczy się partyjna legitymacja, ale człowiek i jego kompetencje oraz doświadczenie…

W zbliżających się wyborach samorządowych warto wyzbyć się politycznych uprzedzeń i poprzeć kandydata, który zagwarantuje gminie realny wpływ na pozyskiwanie środków finansowych z zewnątrz. Pojawia się taka szansa, gdyż kandydatem do Sejmiku Wojewódzkiego z ramienia PSL będzie b. wójtowa, a obecnie dyrektor w ARiMR Elżbieta Kwaśniewicz. „Elżbieta zna gminę, ma ogromną wiedzę i kompetencje, a przy tym posiada realne zasługi dla regionu” – komplementuje Kwaśniewicz lider „Wspólnoty” Wojciech Zwieruho. "To osoba niezwykle wspaniała i zainteresowana w wiosce nawet drobnymi sprawami" - mówi Jerzy Legeziński, sołtys Stawu, gdzie na co dzień mieszka Kwaśniewicz. Problem pojawi się dopiero wtedy, gdy z gminy Lubiszyn na listach do samorządu wojewódzkiego znajdzie się jeszcze inny mieszkaniec z terenu gminy. „Jeśli wystartuje Mazurak, to nie będziemy mieli radnego wojewódzkiego” – mówi jeden z działaczy samorządowych. Kandydatura Bronisława Mazuraka nie jest jeszcze pewna, ale już dziś wywołuje kontrowersje: polityczne – bo publicznie ogłosił, że wycofuje się z działalności publicznej i nie będzie nigdzie kandydował oraz lokalne – bo po raz pierwszy pojawia się okazja, by mieszkaniec gminy Lubiszyn znalazł się tak wysoko w strukturach władzy. Wiadomo, że problemy mogą się pojawić również na innym polu. Platforma Obywatelski, która skupia w swoich szeregach m.in. Grzegorza Miszkiewicza oraz Sylwestra Wojciuszkiewicza, zamierza wystawić do sejmiku Tomasza Możejkę ze Świebodzina oraz Macieja Nawrockiego z Gorzowa, a sami panowie czynnie zaangażują się w ich kampanię. Warto więc apelować o to, abyśmy w te wybory i w tej gminie legitymacje partyjne odrzucili na bok i wszyscy wsparli w kampanii oraz przy samej urnie Elżbietę Kwaśniewicz. Inaczej mówiąc: wszystkie rece na pokładla Kwasniewicz...

19.08.2010

Niezwykle pracowitą noc (19 bm.) w gminie Lubiszyn miała Policja. Zgłoszone zostało zaginięcie mieszkańca Lubiszyna, a co za tym dalej idzie, uruchomiono wszystkie możliwe służby.
Zaczęło się niewinnie od zgłoszenia, że ponad 70 – letni mieszkaniec gminy wyszedł z domu i zaginął. Policja niemal od razu po zgłoszeniu rozpoczęła poszukiwania, które najpierw polegały na sprawdzeniu miejsc w których ewentualny zaginiony mógłby przebywać, a następnie na przeszukiwaniu okolicznych terenów. Cała sprawa, na szczęście, zakończyła się szczęśliwie, a „zaginiony” powrócił do domu nad ranem. Okazało się, że był na grzybach i pobłądził…

WÓJT: LICZY SIĘ TYLKO KASA !

Wójt Tadeusz Piotrowski, to najwię- kszy „pazerota” w gminie. Obiecuje nie swoje, próbuje przekupywać, a nawet wpisuje się na listy płac tam, gdzie wszystko – od początku do końca – spieprzył…

Szczytem pazerności było wpisanie się za kwotę blisko 2000 złotych miesięcznie jako koordynator projektu w ramach CIS, choć sam nie potrafi koordynować nawet swoich ruchów – delirium – ale chce zarządzać projektem wartym kilka milionów złotych. Tylko przez niego projekt do dziś – niestety – nie ruszył. Inna sprawa to telefon służbowy. „Nie będę miał służbowego telefonu” – mówił w gazecie za którą za kilka dni otrzyma najprawdopodobniej zarzuty prokuratorskie T. Piotrowski. Dziś nie tylko ma służbowy telefon, ale prywatny przepisał na gminę i wydzwania w ciągu roku więcej niż wynosi kilkadziesiąt zasiłków celowych dla najbiedniejszych osób. Gdy firma ze Ściechówka przekazała dla gminnych placówek edukacyjnych piaskownice, to szybko znalazły się one na prywatnym podwórku wójta Piotrowskiego. Wójt musi jednak jeść, ale nie za swoje. „Po każdej imprezie musimy wozić jedzenie do jego domu jak do jakiegoś króla” – mówi osoba, którą denerwują interwencje wójta, by resztki po gminnych imprezach wozić do jego domu. Do annałów pazerności przejdą urzędowe „zrzutki” na w których wójt chce być tym pierwszym, ale kwoty dzieli przez liczbę poszczególnych urzędników. W listopadzie ub. r. Baczynę obiegła wieść, że Piotrowski ufundował tablicę. Jakież było zdziwienie urzędników, gdy okazało się iż tablica została ufundowana, ale z gminnych pieniędzy i to w dodatku w ramach budżetu, który nie został jeszcze uchwalony. Rozdawać nie swoje potrafi, bo redaktora „Pulsu” – co można z łatwością udowodnić – próbował przekupić kwotą tysiąca złotych za wydawanie „WL”, ale pod warunkiem iż zlikwiduje „Puls Tarnowa”. Tymczasem „Puls” jest, „Wieści Lubiszyńskie” staną się wójtowskim „gwoździem do trumny”, a on sam zniknie najprawdopodobniej już w listopadzie. Tylko jak wytrzymać trzy miesiące ?

DRUGI "LAUR" PULSA JUŻ WE WRZEŚNIU...

Pierwszym laureatem „Lauru Pulsa” był przewodniczący Rady Gminy Eugeniusz Leśniewski i to on jest właścicielem kryształowego lauru. We wrześniu w Wysokiej wręczony zostanie kolejny laur…

Przewodniczący Rady Gminy Eugeniusz Leśniewski otrzymał wyróżnienie, bo udało mu się wyciszyć emocje lubiszyńskiego samorządu, a także przejąć realne przywództwo. „Wytonował emocje i nadał radzie odpowiedni status” – mówił wówczas jeden z radnych. Fakty są takie, że wyróżnienie było dla nominata niespodzianką, a przy tym ciężko na nie zapracował. We wrześniu podczas dużej imprezy muzycznej w Wysokiej wyróżniona zostanie kolejna osoba. Wśród nominowanych są m.in.: dyrektor Szkoły Podstawowej w Lubiszynie Jan Byczkiewicz, złota medalistka Mistrzostw Świata Karolina Kowalczyk, wicewójt Daniel Niekrewicz, prezes „Malwy” Wojciech Fabisiak, b. wójtowa i dyrektor w ARiMR Elżbieta Kwaśniewicz oraz Jarosław Krupieńczyk z firmy „Elgeron”. „Decyzja zostanie skonsultowana z pierwszym laureatem oraz lokalnymi autorytetami. Mój głos jest w tym zakresie najmniej ważny” – mówi redaktor „PT”.

WYBORCZE REKRUTACJE

Trwa „łapanka” kandydatów na radnych. Największe problemy ma wójt alkoholik, ale rekrutację próbują przeprowadzać także inni potencjalni kandydaci na wójtów.
Warunkiem zarejestrowania się jako kandydata na wójta jest zgłoszenie kandydatów na radnych w co najmniej połowie okręgów. Niby proste, ale w przypadku alkoholika i wójta w jednej osobie Tadeusza Piotrowskiego, to wyczyn niemal niemożliwy. „Niech lepiej zbiera sobie grupę na mitingi alkoholowe, bo ja pod jego sztandarem nie wejdę nawet do ubikacji” – mówi jeden z nagabywanych przez Piotrowskiego, aby wystartował z jego komitetu. Wiadomo iż „rekrutacje” przeprowadzają również inni kandydaci, a wśród nich – bądź co bądź poważny, uczciwy i odpowiedzialny - przewodniczący Rady Gminy Eugeniusz Leśniewski. Wioska od wioski, ale na razie nic nie wychodzi, bo Ściechów, Ściechówek, Lubno i Marwice raczej nie są zainteresowane, aby pracować na obecnego przewodniczącego. „Nie ma najmniejszych szans, choć Leśniewski, to poczciwy i porządny człowiek. Całkiem inaczej niż ta pijaczyna” – mówi jeden z rozmówców przewodniczącego. Na razie najbardziej spójna jest „Wspólnota”, a wszystko dlatego, że jej członków nie łączy sama chęć bycia we władzach wykonawczych lub w Radzie Gminy, ale wola zmienienia wizerunku i zrobienia czegoś konkretnego. „Każdy jest dla nas ważny i nie traktujemy kandydatów jak mięso armatnie przydatne do realizacji swoich celów, ale jako zespół chcący w tej gminie coś zmienić” – mówi przewodniczący „Wspólnoty” Wojciech Zwieruho.

18.08.2010

STRAŻACY NIE TYLKO DO POŻARÓW POWODZI I SZERSZENI...

Gdyby nie strażacy, wiele przedsięwzięć w gminie Lubiszyn po prostu by się nigdy nie odbyło, albo odbyłyby się większym kosztem. Mają obowiązek chronić nas przed pożarami oraz innymi nieszczęściami, ale wielokrotnie dobrowolnie podejmują się działań w innych obszarach…

Prawda jest taka, że tej grupy społecznej do pracy na rzecz poszczególnych wiosek mocno namawiać nie trzeba. Angażują się sami i to najczęściej w zadania wymagające wysiłku. Mało kto wie, że gminne jednostki Ochotniczych Strażach Pożarnych wcale nie musiałby się angażować w rozkładanie ciężkich podestów na gminne imprezy czy ustawianiu stołów i namiotów. Robią to z własnej woli. „Pracują zawsze ciężko i rzadko są za to mocno doceniani, bo ich pracy nie widać. Stoły i namioty rozkładają, gdy nikogo jeszcze nie ma, a składają wtedy, gdy już nikogo nie ma” – mówi radny i lider „Wspólnoty” Wojciech Zwieruho. Nie inaczej zaangażowanie strażaków ocenia sołtysowa Lubna Beata Nawrocka, której mąż i córka również są strażakami. Jakże podobnie jest w Stawie, gdzie w OSP działa sołtys Jerzy Legeziński oraz jego syn Marek Legeziński. „Jak przychodzi do organizowania imprezy, to pierwsze hasło brzmi: gdzie jest ktoś ze straży?” – mówi sołtys Stanisław Dudziak. Jak ważnym elementem w życiu wioski jest OSP przekonuje się z każdym dniem sołtys Jerzy Obara z Baczyny, na którego barki spadł trud organizowania Dożynek Gminnych. Inaczej mówiąc - na kłopoty
najlepsi są strażacy...

SŁABE ŻNIWA DLA ROLNIKÓW

Tegoroczne żniwa będą dla gminnych rolników trudne. Zbiory są znacznie opóźnione - rolnikom nie udało się wszystkiego skosić i wiele upraw wciąż leży na polach.

Sytuacja jest najgorsza od lat. „Rolnicy przeżywają dramat, bo niektórym na polach pozostała nawet połowa areału” - mówi sołtys i radny, a przede wszystkim rolnik Stanisław Dudziak z Lubiszyna. Jego zdaniem sytuacja jest najgorsza od lat, bo najpierw uprawy dopadła susza, a zaraz potem ulewy, które nie pozwoliły zebrać zbiorów. „Jak żniwa ? Proszę wyjrzeć na zewnątrz i popatrzeć na pogodę” – mówi inny radny i jeden z największych rolników w gminie Roman Sławiński. „Częściowo zebraliśmy plony, ale jakość zboża z każdym dniem spada i ceny są coraz niższe” – dodaje Sławiński. „Mi się udało zebrać jeszcze w trakcie dobrej pogody, ale ten rok jest jednym z gorszych dla rolnictwa” – dodaje inny rolnik, a zarazem sołtys Wysokiej Roman Gajda. Rolnicy z którymi rozmawiał „PT” szacują, że tegoroczne plony będą nawet o 30 proc. mniejsze niż zakładali jeszcze wiosną. „Dramat! Im większy areał, tym więcej nie jest zebrane” – mówi Dudziak.

ZBRODNIA POLITYCZNA

17.08.2010

PRĘTKI "sąd" NAD WÓJTEM

Radni komisji rewizyjnej rozpatrywali dziś (17 bm.) skargi na działalność administracji gminnej. Jedna ze skarg dotyczy nie udzielenia informacji publicznej.

Największym zaskoczeniem była obecność na Komisji Rewizyjnej mec. Henryka Wiśniewskiego. „Chyba przejął się tymi wszystkimi uwagami i wydaje się, że teraz będzie już współpracował” – mówi jeden z radnych, który jak zawsze w przypadku mecenasa Wiśniewskiego woli zachować anonimowość. Najwięcej emocji budziła podczas posiedzenia skarga Waldemara Prętkiego ze Stawu, który zarzuca wójtowi Tadeuszowi Piotrowskiemu, że ten nie wywiązał się z ciążącego na nim obowiązku udzielenia informacji publicznej. Problem jest o tyle skomplikowany, że zgodnie z ustawą o „dostępie do informacji publicznej”, za nie udzielenie takiej informacji można zostać nawet skazanym. „Zasugerowałem wójtowi, że sprawę powinien załatwić z panem Prętkim w sposób polubowny” – mówi szef komisji Stanisław Dudziak. Jego zdaniem wszelkie skargi należy załatwiać bez zbędnych emocji. Nie bez racji jest jednak sam wójt Piotrowski, który uważa iż stosowna odpowiedź została Prętkiemu dostarczona. Sam zainteresowany stanowczo twierdzi, że nic takiego nie mialo miejsca. Inna sprawa, to przedmiot informacji, który daje powody do snucia podejrzeń o złe intencje pytającego, który jednak z wójtem powinien się dogadać, bo obaj są bylymi wojskowymi...

KOBIETY JAK NAJCENNIEJSZY SKARB

Wykwintność potraw, które niemal na każdą imprezę w Lubiszynie szykują panie z Parafialnego Zespołu „Caritas”, jest już niemal legendarna. Panie wyrobiły sobie wręcz rozpoznawalną markę…

Nie ma w Lubiszynie imprezy, która od strony gastronomicznej nie byłaby obsługiwana przez niezwykle zaangażowane kobiety z Zespołu Parafialnego „Caritas”. „Te kobiety zastępują nam w sprawach kościelnych – radę kościelną, a w sprawach wioskowych – Koło Gospodyń Wiejskich. Bez tych pań nic bym nie zrobił” – mówi sołtys Stanisław Dudziak. Prawdziwy popis dały podczas Dożynek Parafialnych, gdzie zaserwowały niezwykłą zupę gulaszową oraz dobrze przyprawiony bigos. „Uauu, to ten bigos, co był na orkiestrze Owsiaka?” – dopytywał jeden z uczestników festynu. Aż trudno uwierzyć, że to ogromne ilości potraw przygotowuje zaledwie kilka pań: Krystyna Olszewska, Renata Petryszyn, Wanda Mamot, Urszula Ulanowska, Joanna Mikołajczyk oraz Donata Marmurowicz. „Bez tych pań nic by nie było, one są naszym wioskowym skarbem” – mówi radny Wojciech Zwieruho. Trudno się dziwić takim opiniom, skoro panie potrafią w zaledwie kilka dni przygotować posiłki dla kilkuset osób, a w międzyczasie stworzyć wspaniały wieniec dożynkowy.

"WSPÓLNOTA" MA STRATEGIĘ I CHCE O NIEJ ROZMAWIAĆ

Kilkadziesiąt pomysłów na rozwój i promocję gminy Lubiszyn zostanie już wkrótce przedstawionych miesz- kańcom przez Stowarzysze- nie „Wspólnota”.

Strategia konsultowana była z większością sołtysów oraz działaczy społeczno – kulturalnych. „Pytaliśmy o wiele rzeczy samorządowców oraz przedsiębiorców i w efekcie powstała konkretna strategia z rozwiązaniami dla każdej wioski” – mówi przewodniczący „Wspólnoty” Wojciech Zwieruho. Dokument liczy kilkadziesiąt stron i za kilka dni powinien zostać oficjalnie zaakceptowany przez wszystkich członków „Wspólnoty”, a następnie poddany pod dyskusję na spotkaniach z mieszkańcami. „Każdy mieszkaniec jeszcze w sierpniu otrzyma specjalną ankietę w której będzie mógł krótko i precyzyjnie wypowiedzieć się w ważnych dla gminy kwestiach” – dodaje szef „Wspólnoty”. Pomysły konsultowane były nie tylko z mieszkańcami gminy, ale również z posłami, urzędnikami Urzędu Marszałkowskiego oraz przedsiębiorcami z innych gmin. „Potrzeba dynamicznego rozwoju i pozytywnej promocji” – mówi wicewójt Daniel Niekrewicz ze „Wspólnoty”. Tym samym zaznacza iż każdy ma prawo zgłosić swoje pomysły, bo gmina to nie jest własność władz samorządowych. „Z ludźmi trzeba rozmawiać, bo już dziś wiem iż mają świetne pomysły na rozwój naszej gminy. Mamy czas by wspólnie wypracować pewną mapę drogową” – dodaje Niekrewicz.

TAM BĘDĄ NASI...


16.08.2010

HONOR ŻOŁNIERZA




GMINĘ MA GŁĘBOKO..., ALE O SWOJĄ KASĘ WALCZY JAK LEW...

Radni obniżyli wójtowi wynagrodzenie, a ten zaskarżył uchwałę i wciąż chce zarabiać tyle samo. Wiadomo, że samodzielnie odwołania by nie napisał, a więc radni powinni poczuć się jeszcze większymi marionetkami pewnego prawnika…

Pisanie i krytykowanie wójta Tadeusza Piotrowskie- go jest nudne. Trudno przejść jednak do porządku dziennego nad faktem, że Rada Gminy słusznie obniżyła mu wynagrodzenie, a ten – przy pomocy wiejskiego prawnika w Wysokiej – postanowił odwołać się i dowodzi, że należy mu się wynagrodzenie na dotychczasowym poziomie. „Istotnie, wójt Gminy Tadeusz Piotrowski odwołał się od uchwały Rady Gminy. Pismo w tej sprawie wpłynęło do Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego 3 sierpnia br. Obecnie trwa weryfikacja skargi” – informuje „PT” rzeczniczka wojewody lubuskiego Urszula Śliwińska – Misiak. „Dramat i szkoda nawet gadać, bo gdyby miał honor, to dałby sobie spokój” – mówi radny i sołtys Baczyny Jerzy Obara. "Nie wierzę, że wojewoda stanęłaby po stronie kogoś takiego" - komentuje sprawę szef komisji rewizyjnej Rady Gminy Stanisław Dudziak. Sam wójt Piotrowski z trudem napisałby samodzielnie kartkę pocztową, ale jest pewien prawnik, który chciałby radnych najzwyczajniej w świecie ośmieszyć . "Mecenas z sesji zwiał, a teraz chce udowodnić, że uchwała podejmowana bez niego jest gówno warta" - mówi samorządowiec.