2.08.2010

NIECHCIANA DROGA

Gmina Lubiszyn ma problem, bo rządowa agencja chce jej „wcisnąć” starą S-3. Tymczasem utrzymanie takiej drogi, to problem i ogromny koszt.

Po oddaniu do użytku nowiutkiej S-3 ze Szczecina do Gorzowa, dotychczasowa „trojka” z mocy prawa automatycznie stanie się drogą gminną. „Nie chcemy tej drogi, bo nie jest nam ona do niczego potrzebna, a jej utrzymanie stanowić będzie poważny wydatek z budżetu gminy. Mamy do utrzymania wiele innych dróg, które dla naszych mieszkańców są ważniejsze” – mówi Wicewójt Gminy Daniel Niekrewicz. Tymczasem Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad powołuje się na stosowne przepisy.„Zapisy ustawy o drogach publicznych stanowią, że dawna „trójka” na terenie gminy Lubiszyn w dniu oddania do użytku nowej drogi ekspresowej, automatycznie stanie się drogą gminną i nie ma od tego żadnego odwołania” – mówi „PT” Mateusz Grzeszczuk, specjalista ds. komunikacji społecznej w GDDKiA w Szczecinie. Twierdzi, że taki zapis ustawowy jest słuszny, gdyż zdarzały się w przeszłości sytuacje, że zarząd dróg krajowych po wybudowaniu nowej drogi, musiał następnie utrzymywać dwie jezdnie. „Zmiana statusu drogi na drogę gminną nie blokuje władzom gminy możliwości starania się o nadanie przedmiotowej drodze statusu drogi powiatowej lub wojewódzkiej” – wyjaśnia Grzeszczuk. Według wicewójta Niekrewicza, roczne utrzymanie niechcianej przez gminę drogi, to przynajmniej 200 tysięcy złotych. „Nie stać nas na przejęcie tej drogi i skończy się tym, że droga ulegnie degradacji lub ograniczymy na niej ruch kołowy" - mówi Niekrewicz. "Zdajemy sobie sprawę z tych kosztów, bo droga jest dużo szersza i wymaga innych działań, ale prawo jest tu jednoznaczne" – wyjaśnia urzędnik GDDKiA. Wicewójt Niekrewicz poprosił dzisiaj o wsparcie poslów Witolda Pahla, Bogusława Wontora, Bożenę Slawiak oraz senatora Henryka Maciejaw Woźniaka. „My nie mamy pieniędzy, żeby być ofiarą prawnych bubli. Zrobię wszystko, by ta droga nigdy nie stała się ona własnością gminy” – wyjaśnia.