Decydenci z całego województwa na odległość omijają Urząd Gminy i urzędującego w nim wójta Tadeusza Piotrowskiego, ale chętnie spotykają się z mieszkańcami.
Kilkanaście wizyt posłów, senatorów oraz ważnych urzędników w gminie Lubiszyn, to dowód na to, że decydenci chętnie spotkają się z radnymi, wicewójtem Danielem Niekrewiczem, przewodniczącym „Wspólnoty” Wojciechem Zwieruho oraz zwykłymi mieszkańcami, ale nie akceptują stylu sprawowania funkcji – czyli olewania pracy – przez wójta Tadeusza Piotrowskiego. Poseł Witold Pahl dwukrotnie odwiedził w ostatnim czasie Lubno, a senator Henryk Maciej Woźniak – którego wójt Piotrowski nie chciał wpuścić do Szkoły Podstawowej w Baczynie – spotkał się z przedsiębiorcami, a także z mieszkańcami Stawu i Lubna. Nie inaczej poseł Bogusław Wontor, który odwiedził samorządowców z okazji 20-lecia samorządu. W kilku imprezach „Wspólnoty” udział wziął również starosta Józef Kruczkowski. Skutki niszczenia wizerunku gminy przez wójta Piotrowskiego są takie, że decydenci jak ognia unikają z nim kontaktów, a i przewodniczącemu Rady Gminy nie udało się zaprosić nikogo na organizowane przez niego obchody święta samorządu. Problem mają urzędnicy Wojewody Lubuskiego, którzy prowadzą postępowanie sprawdzające w stosunku do wójta, a z drugiej strony mają w Lubiszynie organizować obchody inauguracji roku szkolnego. „Liczymy, że wójt sam się usunie i główną rolę będzie odgrywał dyrektor szkoły oraz wicewójt, bo gmina jest tylko gospodarzem miejsca, a nie inauguracji” – mówi pracownik kuratorium. Wiadomo, że na inauguracji pojawi się wojewoda Helena Hatka, ale nie ma wątpliwości, że nie znajdzie czasu na spotkanie z wójtem. „To byłby jakiś żart, bo przecież wojewoda wspiera ludzi pracowitych” – mówi anonimowo urzędnik bliski wojewodzie.
Kilkanaście wizyt posłów, senatorów oraz ważnych urzędników w gminie Lubiszyn, to dowód na to, że decydenci chętnie spotkają się z radnymi, wicewójtem Danielem Niekrewiczem, przewodniczącym „Wspólnoty” Wojciechem Zwieruho oraz zwykłymi mieszkańcami, ale nie akceptują stylu sprawowania funkcji – czyli olewania pracy – przez wójta Tadeusza Piotrowskiego. Poseł Witold Pahl dwukrotnie odwiedził w ostatnim czasie Lubno, a senator Henryk Maciej Woźniak – którego wójt Piotrowski nie chciał wpuścić do Szkoły Podstawowej w Baczynie – spotkał się z przedsiębiorcami, a także z mieszkańcami Stawu i Lubna. Nie inaczej poseł Bogusław Wontor, który odwiedził samorządowców z okazji 20-lecia samorządu. W kilku imprezach „Wspólnoty” udział wziął również starosta Józef Kruczkowski. Skutki niszczenia wizerunku gminy przez wójta Piotrowskiego są takie, że decydenci jak ognia unikają z nim kontaktów, a i przewodniczącemu Rady Gminy nie udało się zaprosić nikogo na organizowane przez niego obchody święta samorządu. Problem mają urzędnicy Wojewody Lubuskiego, którzy prowadzą postępowanie sprawdzające w stosunku do wójta, a z drugiej strony mają w Lubiszynie organizować obchody inauguracji roku szkolnego. „Liczymy, że wójt sam się usunie i główną rolę będzie odgrywał dyrektor szkoły oraz wicewójt, bo gmina jest tylko gospodarzem miejsca, a nie inauguracji” – mówi pracownik kuratorium. Wiadomo, że na inauguracji pojawi się wojewoda Helena Hatka, ale nie ma wątpliwości, że nie znajdzie czasu na spotkanie z wójtem. „To byłby jakiś żart, bo przecież wojewoda wspiera ludzi pracowitych” – mówi anonimowo urzędnik bliski wojewodzie.