Tym razem to nie żarty i ktoś mocno przesadził. Wicewójt otrzymuje pogróżki, groźby, a także informacje iż jest podsłuchiwany.
„Możesz mieć duże problemy. Postaraj się. Jeżeli dojdzie do budowy drugiej fermy będzie płacz” – ktoś napisał do wicewójta Daniela Niekrewicza w tajemniczym SMS-ie, który trafił na jego prywatny telefon. W tej samej informacji tajemniczy autor sugeruje też, że rozmowy telefoniczne ze służbowego telefonu wicewójta Niekrewicza są nagrywane i zostaną ujawnione. „Ja nie mam nic do ukrycia, bo służbowy telefon służy mi do pracy, ale ta informacja brzmi dosyć poważnie” – komentuje wicewójt. Poważnie brzmią też groźby, a także próba wywarcia wpływu na decyzje administracyjne. Wszystkie te czyny to poważne przestępstwa i dlatego wice wójt Daniel Niekrewicz postanowił o nich poinformować prokuraturę, Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Centralne Biuro Antykorupcyjne. „Pewna granica krytyki i protestów została przekroczona” – mówi Niekrewicz. Paradoksalnie, to nie pierwsza sytuacja, gdy do domów, na telefony komórkowe lub na policję trafiają dziwne informacje, ale po raz pierwszy pojawiły się w kontekście gróźb, szantażu, prób wywarcia presji, a także podsłuchiwania służbowych rozmów telefonicznych.
„Możesz mieć duże problemy. Postaraj się. Jeżeli dojdzie do budowy drugiej fermy będzie płacz” – ktoś napisał do wicewójta Daniela Niekrewicza w tajemniczym SMS-ie, który trafił na jego prywatny telefon. W tej samej informacji tajemniczy autor sugeruje też, że rozmowy telefoniczne ze służbowego telefonu wicewójta Niekrewicza są nagrywane i zostaną ujawnione. „Ja nie mam nic do ukrycia, bo służbowy telefon służy mi do pracy, ale ta informacja brzmi dosyć poważnie” – komentuje wicewójt. Poważnie brzmią też groźby, a także próba wywarcia wpływu na decyzje administracyjne. Wszystkie te czyny to poważne przestępstwa i dlatego wice wójt Daniel Niekrewicz postanowił o nich poinformować prokuraturę, Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Centralne Biuro Antykorupcyjne. „Pewna granica krytyki i protestów została przekroczona” – mówi Niekrewicz. Paradoksalnie, to nie pierwsza sytuacja, gdy do domów, na telefony komórkowe lub na policję trafiają dziwne informacje, ale po raz pierwszy pojawiły się w kontekście gróźb, szantażu, prób wywarcia presji, a także podsłuchiwania służbowych rozmów telefonicznych.