Nie z dużej liczby lasów oraz świetnych warunków do mieszkania, nie z organizowanej „Palinocki” ani nawet nie z Jeziora Marwicko. Niestety większość identyfikuje ją z problemami alkoholowymi wójta. Na szczęście zdarzają się wskazania dotyczące Pałacyku „Łąkomin”, „Pulsu Tarnowa” i „Malwy” .
Redakcja „PT” poprosiła czterdziestu losowo wybranych urzędników Starostwa Powiatowego, Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego, Powiatowego Urzędu Pracy oraz delegatury Urzędu Marszałkowskiego o wskazanie czegokolwiek lub kogokolwiek z czym kojarzy im się gmina Lubiszyn. Pytanie brzmiało: „Gdy słyszysz Lubiszyn to – z czym lub kim ta gmina Pani/Panu się kojarzy?”. Zaskakujące, że o wizerunku gminy może decydować jeden człowiek. Aż 16 osób wskazało, że gmina Lubiszyn kojarzy im się z alkoholowymi problemami wójta Tadeusza Piotrowskiego. „Tam ten wójt pije czy nie chodzi do pracy”, „W Lubiszynie jest jakiś rozrywkowy wójt”, „To w tej gminie obniżyli wójtowi wynagrodzenie bo pił i nie chodził do pracy” – to tylko niektóre skojarzenia z mini badania, które przeprowadził w czwartek „PT”. Wielu urzędników, bądź co bądź osób zorientowanych, wskazywało iż gmina Lubiszyn kojarzy im się z Pałacykiem „Łąkomin” (8 osób), „Pulsem Tarnowa (7 osób) oraz wytwórnią herbat „Malwą” (5 osób). Po dwie osoby wskazały, że sama gmina kojarzy im się z lasami oraz Jeziorem Marwicko. Ze zdumieniem należy przyjąć, że gmina Lubiszyn przez trzy lata wydała ponad 100 tysięcy złotych na „Lubiszyńską Palinockę”, ale nie jest ona imprezą – jak „Dzień Chleba” czy „Dzień Pieczonego Kurczaka”, która byłaby identyfikowana przynajmniej przez urzędników na co dzień spotykających się z nazwą gminy lub jej mieszkańcami. Można sarkastycznie skonkludować, że prywatne inwestycje w trunki, które są udziałem wójta Tadeusza Piotrowskiego, dały mu większą rozpoznawalność i identyfikację z gminą. Markę nawet złą łatwiej wypromować niż tą, która istnieje. Tylko czy mieszkańcy chcą być obśmiewani z tego powodu. „Głosujecie na takich, żebyście nie musieli się wstydzić, że mieszkacie w gminie Lubiszyn” – słusznie zauważył podczas Dożynek Gminnych przewodniczący Rady Gminy Eugeniusz Leśniewski. „Jeśli wyborcy mi zaufają, to zmiana wizerunku gminy oraz promocja jej walorów mieszkalnych oraz inwestycyjnych będzie dla mnie najważniejszym zadaniem” – mówi wicewójt Daniel Niekrewicz, który już podczas tej kadencji podejmował w tym kierunku skuteczne działania, ale „marka” jego szefa była silniejsza. „Zły pieniądz wypiera dobry pieniądz”…
Redakcja „PT” poprosiła czterdziestu losowo wybranych urzędników Starostwa Powiatowego, Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego, Powiatowego Urzędu Pracy oraz delegatury Urzędu Marszałkowskiego o wskazanie czegokolwiek lub kogokolwiek z czym kojarzy im się gmina Lubiszyn. Pytanie brzmiało: „Gdy słyszysz Lubiszyn to – z czym lub kim ta gmina Pani/Panu się kojarzy?”. Zaskakujące, że o wizerunku gminy może decydować jeden człowiek. Aż 16 osób wskazało, że gmina Lubiszyn kojarzy im się z alkoholowymi problemami wójta Tadeusza Piotrowskiego. „Tam ten wójt pije czy nie chodzi do pracy”, „W Lubiszynie jest jakiś rozrywkowy wójt”, „To w tej gminie obniżyli wójtowi wynagrodzenie bo pił i nie chodził do pracy” – to tylko niektóre skojarzenia z mini badania, które przeprowadził w czwartek „PT”. Wielu urzędników, bądź co bądź osób zorientowanych, wskazywało iż gmina Lubiszyn kojarzy im się z Pałacykiem „Łąkomin” (8 osób), „Pulsem Tarnowa (7 osób) oraz wytwórnią herbat „Malwą” (5 osób). Po dwie osoby wskazały, że sama gmina kojarzy im się z lasami oraz Jeziorem Marwicko. Ze zdumieniem należy przyjąć, że gmina Lubiszyn przez trzy lata wydała ponad 100 tysięcy złotych na „Lubiszyńską Palinockę”, ale nie jest ona imprezą – jak „Dzień Chleba” czy „Dzień Pieczonego Kurczaka”, która byłaby identyfikowana przynajmniej przez urzędników na co dzień spotykających się z nazwą gminy lub jej mieszkańcami. Można sarkastycznie skonkludować, że prywatne inwestycje w trunki, które są udziałem wójta Tadeusza Piotrowskiego, dały mu większą rozpoznawalność i identyfikację z gminą. Markę nawet złą łatwiej wypromować niż tą, która istnieje. Tylko czy mieszkańcy chcą być obśmiewani z tego powodu. „Głosujecie na takich, żebyście nie musieli się wstydzić, że mieszkacie w gminie Lubiszyn” – słusznie zauważył podczas Dożynek Gminnych przewodniczący Rady Gminy Eugeniusz Leśniewski. „Jeśli wyborcy mi zaufają, to zmiana wizerunku gminy oraz promocja jej walorów mieszkalnych oraz inwestycyjnych będzie dla mnie najważniejszym zadaniem” – mówi wicewójt Daniel Niekrewicz, który już podczas tej kadencji podejmował w tym kierunku skuteczne działania, ale „marka” jego szefa była silniejsza. „Zły pieniądz wypiera dobry pieniądz”…