Wróżka, Wiśniewski, Leśniewska, Zwieruho. Każdy z samorządowych graczy ma swojego doradcę i podszeptywacza. To właśnie oni będą nadawać ton zbliżającej się kampanii, a potem wywierać wpływ na najważniejsze wydarzenia w gminie.
Szare eminencje istniały jak świat światem. Samorządowym liderom brak jest często wiedzy i rozeznania, a często zwykłej opinii. Tak więc za fasadą publicznych funkcji oraz konkretnych decyzji kryją się niezwykle wpływowi doradcy, których rola będzie w naszej gminie rosła coraz bardziej. „Piotrowski jest kimś w rodzaju pionka na szachownicy, a graczem jest mecenas Wiśniewski” – mówi były samorządowiec, który zna doskonale mec. Henryka Wiśniewskiego. Znane są opowieści, jak to wójt Tadeusz Piotrowski wstaje, gdy do jego gabinetu wchodzi mecenas, a nastepnie po wojskowemu melduje: ”Witam pana pułkownika”. Piotrowski wydzwania do Wisniewskiego kilka razy dziennie i instruuje się – komu, jak, dlaczego i po co – dołożyć. „Wadą tego duetu jest koncentracja na niszczeniu, a nie budowaniu” – dodaje samorządowiec. Podobną, ale niezwykle pozytywną i konstruktywną rolę w odniesieniu do wicewójta Daniela Niekrewicza odgrywa szef „Wspólnoty” Wojciech Zwieruho. Rozmawiają kilkanaście razy w tygodniu, kreują kolejne pomysły i planują co jeszcze można by zrobić, aby o gminie mówiono dobrze, a ludzie się szanowali. „Wojtek jest takim dobrym duchem Daniela. Ten ma mnóstwo pomysłów i niezwykłą energię, ale Wojtek nadaje im taki bardzo ludzki ton” – mówi działacz „Wspólnoty”. Obaj postępują zgodnie z zasadą – lepsze jest wrogiem dobrego, ale dobre już nie wystarcza. Swojego doradcę i powiernika ma również przewodniczący Rady Gminy Eugeniusz Leśniewski. Zdaniem większości taką rolę pełni jego żona, a na co dzień szefowa USC Irena Leśniewska. „Leśniewski nie ma o niczym pojęcia i często zachowuje się jak słoń w składzie porcelany. Jego dobrym duchem i najlepszym doradcą jest pani Irena, która ma niezbędną wiedzę, doświadczenie i kontakt z ludźmi” – mówi urzędnik. Podpowiedzi Leśniewskiej, to nie są jedynie małżeńskie rady, ale rzeczowe wskazówki, a nawet zakazy. „Gdy jest przy nim, to nigdy nie palnie głupoty. Jak jej na chwilę nie ma, to Gienek zawsze coś spieprzy” – dodaje radny drugiej kadencji. Nie są znane osoby doradzające innemu spośród kandydatów – Tadeuszowi Karwaszowi, ale do redakcji „PT” przyszedł e-mail od osoby, która jakoby spotkała go na gorzowskim „Kwadracie” w domu jednej z cygańskich wróżek. Miał tam podobno pytać o swoje szanse.
Szare eminencje istniały jak świat światem. Samorządowym liderom brak jest często wiedzy i rozeznania, a często zwykłej opinii. Tak więc za fasadą publicznych funkcji oraz konkretnych decyzji kryją się niezwykle wpływowi doradcy, których rola będzie w naszej gminie rosła coraz bardziej. „Piotrowski jest kimś w rodzaju pionka na szachownicy, a graczem jest mecenas Wiśniewski” – mówi były samorządowiec, który zna doskonale mec. Henryka Wiśniewskiego. Znane są opowieści, jak to wójt Tadeusz Piotrowski wstaje, gdy do jego gabinetu wchodzi mecenas, a nastepnie po wojskowemu melduje: ”Witam pana pułkownika”. Piotrowski wydzwania do Wisniewskiego kilka razy dziennie i instruuje się – komu, jak, dlaczego i po co – dołożyć. „Wadą tego duetu jest koncentracja na niszczeniu, a nie budowaniu” – dodaje samorządowiec. Podobną, ale niezwykle pozytywną i konstruktywną rolę w odniesieniu do wicewójta Daniela Niekrewicza odgrywa szef „Wspólnoty” Wojciech Zwieruho. Rozmawiają kilkanaście razy w tygodniu, kreują kolejne pomysły i planują co jeszcze można by zrobić, aby o gminie mówiono dobrze, a ludzie się szanowali. „Wojtek jest takim dobrym duchem Daniela. Ten ma mnóstwo pomysłów i niezwykłą energię, ale Wojtek nadaje im taki bardzo ludzki ton” – mówi działacz „Wspólnoty”. Obaj postępują zgodnie z zasadą – lepsze jest wrogiem dobrego, ale dobre już nie wystarcza. Swojego doradcę i powiernika ma również przewodniczący Rady Gminy Eugeniusz Leśniewski. Zdaniem większości taką rolę pełni jego żona, a na co dzień szefowa USC Irena Leśniewska. „Leśniewski nie ma o niczym pojęcia i często zachowuje się jak słoń w składzie porcelany. Jego dobrym duchem i najlepszym doradcą jest pani Irena, która ma niezbędną wiedzę, doświadczenie i kontakt z ludźmi” – mówi urzędnik. Podpowiedzi Leśniewskiej, to nie są jedynie małżeńskie rady, ale rzeczowe wskazówki, a nawet zakazy. „Gdy jest przy nim, to nigdy nie palnie głupoty. Jak jej na chwilę nie ma, to Gienek zawsze coś spieprzy” – dodaje radny drugiej kadencji. Nie są znane osoby doradzające innemu spośród kandydatów – Tadeuszowi Karwaszowi, ale do redakcji „PT” przyszedł e-mail od osoby, która jakoby spotkała go na gorzowskim „Kwadracie” w domu jednej z cygańskich wróżek. Miał tam podobno pytać o swoje szanse.