
Policjanci już wiele miesięcy temu przesłuchali sołtysa Grzegorza Miszkiewicza, a także samego redaktora naczelnego „Pulsu Tarnowa” Roberta Bagińskiego. Prokurator, po zapoznaniu się z donosem Rady Sołeckiej Wsi Tarnów zarzuca redaktorowi "PT" wydawanie pisma przez kilka miesięcy (2007 rok) bez rejestracji oraz brak stopki redakcyjnej z podaniem adresu wydawcy. „Fajnie, fajnie! To pierwszy w życiu akt oskarżenia, który mnie nie przeraża, ale śmieszy” – tłumaczy redaktor „PT”, który nie przyznał się i odmówił składania na policji jakichkolwiek wyjaśnień. „Chcę to zrobić na sali sądowej i komuś nie będzie do śmiechu, a prokurator może się poczuć mało komfortowo” – dodaje. Sołtys Grzegorz Miszkiewicz złożył za to na policji bardszo obszerne wyjaśnienia.