Zwykła złośliwość czy troska o wioskę ? Okazuje się, że skrawek ziemi może być probierzem rzetelności, szczerości oraz dobrych intencji…
Sprawa jest co najmniej śmieszna, bo sporny kawałek ziemi z słupem w środku, obok sklepu „Lewiatan”, do niczego nikomu się nie przyda. Nikt też nie próbował go we wsi nawet zagospodarowywać, a o porządek dbali pracownicy sklepu. Kiedy więc właściciel „Lewiatana” Krzysztof Klonowicz wystąpił do władz gminy z propozycją zakupu paska ziemi o długości 6 metrów i nie więcej niż 3 metrów szerokości, by zagospodarować go następnie skalnikiem, miejscowa Rada Sołecka prośbę zaopiniowała negatywnie, co zresztą sam Sołtys Grzegorz Miszkiewicz nieszczerze i skrycie utrzymywał w tajemnicy. Należy mieć tylko nadzieję, że władze gminy nie ugną się i sporny kawałek zostanie Klonowiczowi sprzedany. Szkoda tylko, że znów pozostanie niesmak, a sam Sołtys Miszkiewicz tak łatwo niszczy swój zasłużony wizerunek mądrego gospodarza wioski...
Sprawa jest co najmniej śmieszna, bo sporny kawałek ziemi z słupem w środku, obok sklepu „Lewiatan”, do niczego nikomu się nie przyda. Nikt też nie próbował go we wsi nawet zagospodarowywać, a o porządek dbali pracownicy sklepu. Kiedy więc właściciel „Lewiatana” Krzysztof Klonowicz wystąpił do władz gminy z propozycją zakupu paska ziemi o długości 6 metrów i nie więcej niż 3 metrów szerokości, by zagospodarować go następnie skalnikiem, miejscowa Rada Sołecka prośbę zaopiniowała negatywnie, co zresztą sam Sołtys Grzegorz Miszkiewicz nieszczerze i skrycie utrzymywał w tajemnicy. Należy mieć tylko nadzieję, że władze gminy nie ugną się i sporny kawałek zostanie Klonowiczowi sprzedany. Szkoda tylko, że znów pozostanie niesmak, a sam Sołtys Miszkiewicz tak łatwo niszczy swój zasłużony wizerunek mądrego gospodarza wioski...