
Choć wójt Tadeusz Piotrowski na niwie samorządowej odnosi sukces za sukcesem, to sobotnie (08 bm.) przedpołudnie powinien zaliczyć raczej do porażek. Myśliwi z Koła Łowieckiego „Szarak”, po zaledwie roku od ostatnich wyborów, zdecydowali się pozbawić go funkcji prezesa. „Uporządkowałem wszystkie sprawy w kole i teraz będę miał więcej czasu dla moich pszczółek” – mówi wójt Piotrowski. Członkowie „Szaraka” na nowego prezesa wybrali niezwykle szanowanego i lubianego rolnika z Lubiszyna Czesława Krupieńczyka. „Moją pasją jest bardziej dokarmianie i wspieranie zwierząt, aniżeli samo strzelanie” – mówi prezes Krupieńczyk. Przyznaje jednak, że ma na swoim koncie kilka ciekawych odstrzałów. Niezwykle optymistycznie brzmią jego zapowiedzi w odniesieniu do nowej funkcji. „Chcę, aby rolnicy i myśliwi współpracowali, bo nasze kontakty nie mogą polegać jedynie na wyciąganiu przez nich odszkodować. Myślę, że jako rolnik rozumiem rolników, a więc uda nam się pewne rzeczy uporządkować” – zapowiada nowy prezes, który do pomocy będzie miał m.in. Cezarego Bodela - jako Łowczego, Marka Korzeniowskiego – w charakterze Wicełowczego oraz Tomasza Frątczaka, który będzie pełnił funkcję Sekretarza.