31.05.2010

GŁOS Z BOISKA I GŁOS Z WAŁU POWODZIOWEGO

Wicewójt na wałach, a przewodniczący na sportowym boisku. W ogniu dyskusji na temat dodatkowych wydatków z budżetu gminy, pojawia się kolejny ważny wydatek, który jest związany z udziałem strażaków w akcjach przeciwpowodziowych.

Podczas, gdy działacze klubów sportowych lobbują za dodatkowymi pieniędzmi z budżetu, pojawia się nowy i o wiele bardziej istotny wydatek. „Klubom sportowym trzeba znaleźć środki, bo im się należy, a jak nie dostaną do zginą” – mówił podczas zorganizowanego przez „Wspólnotę” Forum Samorządowego przewodniczący Eugeniusz Leśniewski. Mało kto jednak był wówczas świadom rosnących z godziny na godzinę dodatkowych wydatków, które będzie musiała pokryć gmina, a które związane są z udziałem strażaków w akcjach powodziowych. Podczas, gdy przewodniczący Leśniewski kibicował na boisku „Błękitnym” Lubno, wicewójt Daniel Niekrewicz wizytował strażackie jednostki na wałach. W akcjach przeciwpowodziowych przez ostatnie 8 dni udział bierze ponad 40 strażaków. Każdemu z nich trzeba będzie zapłacić po 11 złotych za godzinę i nie ma wątpliwości, że kwoty te przekroczą 20 tysięcy złotych. „Strażacy pracują dzień i noc, a śpią na łóżkach polowych” – mówi wicewójt Niekrewicz. "Kluby muszą mieć warunki do dzialania" - to już sobotnie słowa szefa Rady Gminy. W dyskusji nad dodatkowym wydatkiem z budżetu widać więc, że strażacy winni być priorytetem w działaniach Rady Gminy.
Niemal każdy strażak, to również sportowiec. Nie wszyscy jednak sportowcy są mieszkańcami gminy.

30.05.2010

ROLNICZY SUKCES LEŚNIEWSKIEGO

Sukces rolnika i zasłużonego samorządowca z Kozin. Mieszkaniec gminy Lubiszyn zajął II miejsce w konkursie Wojewódzkiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego.
„AgroLiga 2010”, to konkurs w którym udział bierze kilkadziesiąt gospodarstw i firm z ponadprzeciętnymi wynikami oraz wydajnością. Konkurs o tyle ciekawy, że o wynikach nie decyduje jakakolwiek komisja, ale czytelnicy biuletynów i stron internetowych Ośrodka Doradztwa Rolniczego oraz prasy lokalnej, która drukowała specjalne kupony. Drugie miejsce z plebiscycie zajął przewodniczący Rady Gminy Eugeniusz Leśniewski, który dzisiaj (30 bm.) odebrał w Kalsku specjalny puchar. „Cieszę się, że moja praca jest doceniana również poza gminą” – mówi E. Leśniewski, który wraz z żoną Ireną Leśniewską prowadzi kilkudziesięciohektarowe gospodarstwo ogrodniczo-rolne. „To uznanie nie tylko dla mnie, ale również dla mojej kochanej żony oraz tych, którzy u nas pracują” –dodaje. Drugie miejsce, to nie tylko puchar, ale także możliwość udziału w kolejnym etapie konkursu, którego organizatorem jest Redakcja Rolna Telewizji Polskiej. „Każdy sukces mieszkańca gminy Lubiszyn, to sukces całej gminy. Cieszę się z faktów, które budują pozytywny wizerunek naszej wspólnoty” – nie kryje uznania dla mieszkańca gminy wicewójt gminy Daniel Niekrewicz.

DO RADY SZYKUJĄ SIĘ TALENTY


JEDEN PRZYNIÓSŁ PECHA A DRUGI REMIS

Remis Lubiszyna i Marwic, a Lubno straciło okazję, by zagwarantować sobie czwartą ligę. Przegrało z „Pogonią” Skwierzyna.
Niektórzy żartują, że zaszkodziła im wizyta przewodniczącego Rady Gminy Eugeniusza Leśniewskiego, który po raz pierwszy od wielu lat pojawił się na sportowym boisku. Faktem jest, że gdyby „Błękitni” Lubno wygrali sobotni (29 bm.) mecz z „Pogonią” Skwierzyna, to tym samym zagwarantowaliby sobie awans do czwartej ligi. Lubno przegrało wynikiem 2:1, a sześciopunktowa przewaga stopniała do trzypunktowej. Koncyliacyjny wpływ na wynik miała obecność na niedzielnym (30 bm.) meczu w Lubiszynie wicewójta Daniela Niekrewicza. Naprzeciw siebie stanęła „Unia Lubiszyn-Tarnów” oraz „Zorza” Marwice. Wynik sprawiedliwy i optymalny: remis -3:3.

NIE MIAŁ ICH W DUPIE... BO SĄ KWIATEM TEJ GMINY

Strażacy jednostek z terenu gminy Lubiszyn biorą udział w akcjach przeciwpowodziowych. Pracują w dzień i w nocy, a sypiają w remizach. W niedzielę odwiedził ich Wicewójt Lubiszyna...
Niemal wszystkie jednostki Straży Pożarnej z terenu gminy Lubiszyn biorą udział w akcji przeciwpowodziowej w zagrożonych gminach Powiatu Gorzowskiego. Pracujących od pięciu dni na walach w Kostrzynie strażaków ze Stawu odwiedził dzisiaj (30 bm.) wicewójt Daniel Niekrewicz. „Panowie, jeśli wam czegoś potrzeba, to zaraz będę działał” - deklarował wsparcie i rozmowę z burmistrzem Kostrzyna Andrzejem Kuntem wicewójt Niekrewi cz. Również w niedzielę rozmawiał na temat akcji strażaków z Lubna i Lubiszyna na wałach w Bogdańcu z wójtową Krystyną Pławską. „Nie jest łatwo. Śpimy w garażach straży pożarnej, ale na jedzenie narzekać nie możemy. Chłopaki trzymają się naprawdę nieźle, chociaż pracujemy w dzień i w nocy” – mówił „PT” strażak i sołtys Stawu Jerzy Legeziński, którego zastaliśmy przy układaniu wału z worków. W akacjach przeciwpowodziowych w różnych miejsach udział biorą jednostki z Lubna, Stawu, Lubiszyna i Ściechówka. Niestety w akcjach nie uczestniczy straż ze Ściechowa. „Musimy się wspierać, chociaż koszty są duże. Dziś Lubiszyn płaci za pomoc Kostrzynowi czy Bogdańcowi, a może kiedyś, oby nigdy, oni zapłacą za inną pomoc, której udzielą naszej gminie” – tłumaczy wicewójt Niekrewicz. Sami stra
żacy byli zadowoleni niezapowiedzianą wizytą wicewójta. "Mógł odpoczywać w niedzielę i mieć wszystko w dupie, a jednak jako jedyny do nas przyjechał" - skomentował strażak ze Stawu.

STAROSTA KRUCZKOWSKI MA PLAN...

Gmina Lubiszyn jest ważnym elementem koncepcji przebiegu północnej drogi alternatywnej. Nowiutkie nawierzchnie i chodniki połączyłyby Santocko, Marwice, Lubno, a dalej Stare Dziaduszyce…
Koncepcję przedstawił Starosta Gorzowski Józef Kruczkowski i poprosił lubiszyński samorząd o wniesienie do niej ewentualnych poprawek. Głównym celem przedsięwzięcia jest zapewnienie sprawnego połączenia komunikacyjnego pomiędzy drogą krajową nr 22, a drogami wojewódzkimi nr 130 i nr 132. „Chodzi nam tez o podwyższenie standardów technicznych infrastruktury drogowej w powiecie” – mówił podczas spotkania Stowarzyszenia „Wspólnota” starosta Kruczkowski. Jego zdaniem, realizacja tego przedsięwzięcia umożliwi także rozwój gmin, poprzez skomunikowanie poszczególnych miejscowości oraz rozdzielenie ruchu samochodowego od pieszo-rowerowego. „Zwiększy się atrakcyjność inwestycyjna poszczególnych gmin” – mówi tym razem „PT” Starosta Gorzowski. Wiadomo, że alternatywna trasa północna obejmować będzie trzy gminy: Kłodawę, Lubiszyn oraz Witnicę. Tylko w gminie Lubiszyn zostałoby zainwestowanych w drogi ponad 7 milionów złotych. Koszt jednego metra remontowanej nawierzchni to 76 zł, całkowicie nowej nawierzchni – 219 zł, a budowa chodników i zatoczek autobusowych, to kolejno: 105 zł i 229 zł. „Gmina Lubiszyn i Kłodawa zrobią skok cywilizacyjny” – mówi Kruczkowski. Przychylnie do inicjatywy odnosi się wójt Tadeusz Piotrowski. „Dokładnie z szefem przeanalizujemy koncepcję, ale przecież ostatnie cztery lata sprawowania funkcji przez wójta, to dowód na to, że jest zwolennikiem inwestowania i zmieniania tej gminy” – tłumaczy wicewójt Daniel Niekrewicz.

29.05.2010

KOMPLEKSY SOŁTYSA W SŁUŻBIE WALKI Z "PULS"-em...


„Tupeciarz i burak” – to reakcja wielu, którzy słyszeli o reakcji Sołtysa Tarnowa na papierowe wydanie „Pulsu Tarnowa”.
Nie wiedzieć dlaczego, ostatni numer „Pulsu Tarnowa” mocno zirytował sołtysa Grzegorza Miszkiewicza. Już o siódmej rano wydzwaniał tu i ówdzie, by gazetę wyrzucić i nie wystawiać jej na sklepowych ladach. Pewnie chodziło o informację o jego karalności, ale zdenerwowanie całkowicie niepotrzebne, bo wyrok uległ już najprawdopodobniej zatarciu. „Ma chłop tupet, by dzwonić do człowieka, któremu odmówił sprzedaży ziemi, a także okłamywał go” – mówi jeden z radnych, który zna sprawę. Jednocześnie podkreśla, że Miszkiewicz raczej nigdy się nie zmieni, bo najzwyczajniej w świecie ma kompleksy. „On chce po prostu być jak jego szwagier z Dziaduszyc, ale tamten ma łeb na karku, a ten to chłopak spod lasu, który wkręcił się do niezłej rodziny” – mówi radny. Tak czy inaczej, sołtys Miszkiewicz winien zapoznać się z przepisami prawa, bo jego „interwencje” – na szczęście traktowane z politowaniem – to prosta droga, by znaleźć się u prokuratora. Na szczęście „Puls” nie zniża się do poziomu wiejskiej taczki…

WSPÓLNIE O GMINIE

Zorganizowane dziś (29 bm.) przez Stowarzyszenie „Wspólnota” Forum Inicjatyw Samorządowych i Społecznych, to jedna z ciekawszych imprez w ostatnim czasie. Było burzliwie, ciekawie, ale również niezwykle kameralnie. Dokładnie jak 20 lat lubiszyńskiego samorządu...
Do udziału w imprezie przewodniczący Stowarzyszenia „Wspólnota” Wojciech Zwieruho zaprosił wielu radnych i sołtysów, a także gości. „Nie ma żadnego powodu, by gmina Lubiszyn się nie rozwijała, ale powinniście pomyśleć o zbudowaniu swojej marki” – mówił Starosta Powiatu Józef Kruczkowski. Jednocześnie zaznaczył, że gmina w większym stopniu powinna wykorzystywać bliskość Gorzowa i stymulować budownictwo. Na słowa starosty Kruczkowskiego zareagował wójt Tadeusz Piotrowski. „Trudno mi się z tym zgodzić, bo w gminie Lubiszyn mamy jeden z wyższych współczynników budownictwa. Dbamy tez o inwestorów, czego dowodem jest inwestycja w fermę wiatraków” – powiedział wójt. Atmosferę do czerwoności rozgrzał przewodniczący Rady Gminy Eugeniusz Leśniewski, który zarzucił obecnemu na sali posłowi Bogusławowi Wontorowi brak zainteresowania gminą polityków, a władzom gminy – w tym wójtowi Piotrowskiemu – że niedostatecznie wspierają kluby sportowe. „Boli mnie serce, że politycy nie pomogli nam przy rozbudowie szkoły, a kluby sportowe nie mają środków na działalność” – mówił przewodniczący Leśniewski. Na słowa zareagował poseł Wontor , który osobiście przyczynił się do wsparcia gminy blisko 5 milionami złotych w ramach Centrum Integracji Społecznej, a sprawę klubów sportowych, zna jak mało kto. Przed południem wraz z wicewójtem Danielem Niekrewiczem osobiście wizytował boiska w Wysokiej oraz Tarnowie. „Znam waszą sytuację. Mierzmy panie przewodniczący siły na zamiary. Nie odnotowałem żadnej reakcji lub interwencji w sprawie gminy ze strony pana przewodniczącego, a z wicewójtem Niekrewiczem oraz samym wójtem rozmawiałem kilkakrotnie” – powiedział poseł. Zaznaczył tym samym, że aktywność wicewójta Niekrewicza spowodowała, że nawet gdyby chciał, to nie mógłby nie wspierać gminy. „Był u mnie z Wojtkiem Zwieruho kilka razy w miesiącu” – mówił poseł. Kwintesencją niezwykłej dyskusji były słowa członka „Wspólnoty” Henryka Zonemana. „Czy jest źle? Raczej nie, bo mamy świetlice, które i tak nie zawsze są dostatecznie wykorzystywane” – mówił H. Zoneman. Dyskusja była wstępem do rozmów kuluarowych podczas „Grilla Samorządowego”. W rozmowach uczestniczyły tak zaangazowane osoby jak radny Roman Sławiński, zasłuzony dla Tarnowa b. radny i soltys Tadeusz Pawlicki czy prezes OSP Marcin Nikolak.
Kolejny etap świętowania 20-lecia samorządu odbędzie się 9 czerwca br. o godz. 15.00 podczas specjalnej sesji, która poświęcona będzie sprawom samorządowym, a w której udział mogą wziąć wszyscy samorządowcy oraz osoby zaangażowane w sprawy społeczne. "Serdecznie zapraszam" - mówi oragnizator E. Lesniewski.

28.05.2010

SUKCES NA KONTO BACZYNY

Mieszkańcy Baczyny mogą dziś (28 bm.) otworzyć szampana. To już pewne, że w wiosce powstanie nowoczesne boisko wielofunkcyjne.

Wiadomość o decyzji Ministerstwa Sportu i Turystyki spadła jak grom z nieba. Mimo ogromnego lobbingu wicewójta Daniela Niekrewicza nie było pewne, czy wniosek zostanie oceniony pozytywnie. Pewne było jedno – trzeba lobbować, bo Baczyna potrzebuje boiska jak człowiek tlenu. Zarówno wicewójt Niekrewicz, radny Artur Terlecki oraz dyrektor Zespołu Szkół Jolanta Gintowt, uruchomili wszelkie możliwe kontakty. „Trudno było uwierzyć, że staranie i koszty które ponieśliśmy przyniosły efekty. To jednak nie tylko moja zasługa, a z całą pewnością jest to dowód na to, że w takich sytuacjach warto współpracować” – mówi wicewójt Daniel Niekrewicz. Jednocześnie wymienia wszystkich, dzięki którym ekspresowa akcja przyniosła efekty. „Zaangażowanych osób było wiele - od radnego Terleckiego, przez dyrektor Gintowt, a na parlamentarzystach kończąc” – mówi wicewójt. Jedno jest pewne, końcówka kadencji wydaje się być niezwykle ciekawa i emocjonująca, a ofensywna postawa zastępcy Tadeusza Piotrowskiego kolejny raz przyniosła efekty…

27.05.2010

LUBISZYŃSCY STRAŻACY W AKCJI...

Kilkudziesięciu strażaków z gminy Lubiszyn uczestniczy w akcji przeciwpowodzio- wej.
Strażacy odwołali nawet pożarnicze zawody, które w sobotę miały się odbyć w Lubiszynie. Wszystko dlatego, że potrzebna była ich pomoc. Drużyny ze Stawu, Ściechowa i Lubna bezpośrednio biorą udział w akcjach zabezpieczających przeciw powodziom. Strażacy ze Stawu i Ściechowa pojechali do Kostrzyna, a drużyna z Lubna bierze udział w akcji na terenie gminy Bogdaniec.. „Wolałbym, aby nie musieli gdziekolwiek jechać, ale jeśli już jadą, to ja chylę czoło i bardzo dziękuję” – mówi wicewójt Daniel Niekrewicz.
Zaangażowanie strażaków cieszy, bo to moment w którym doceniamy nie tylko ich zaangażowanie w sprawy kulturalno – społeczne, ale także wsparcie udzielane najbardziej potrzebującym.

CZY WÓJT UKRYWA OŚWIADCZENIA ?

Gmina Lubiszyn jest jedyną w Powiecie Gorzowskim, która ukrywa przed społeczeństwem oświadczenia samorządowe swoich radnych. Zawalił wójt, ale dlaczego...
Oświadczenia majątkowe mają umożliwić mieszkańcom kontrolę nad stanem posiadania 15 osób, które co roku dzielą kilkunastomilionowy budżet gminy. Właśnie ci ludzie, podniesieniem ręki decydują o budowie drogi, podatkach czy zaciągnięciu przez gminę kredytu. Są także wystawieni na różne pokusy. Trzeba w nich wpisać m.in. miejsce pracy, dochód jaki się osiągnęło, wyliczyć nieruchomości, papiery wartościowe, podać ich wartość itd. Treść oświadczeń – co wywołuje największe emocje – upubliczniana jest na stronach specjalnego biuletynu BIP. Mimo iż wszystkie gminy Powiatu Gorzowskiego – od Deszczna, przez Bogdaniec i Kłodawę, a na Witnicy kończąc – oświadczenia radnych i najważniejszych urzędników już dawno opublikowały, do dziś nie zrobiła tego gmina Lubiszyn. Na mocy ustawy samorządowej kopie oświadczeń przewodniczący Rady Gminy Eugeniusz Leśniewski winien przekazać wójtowi Tadeuszowi Piotrowskiemu, a ten wydać polecenie ich publikacji. Niestety do dziś tego nie uczyniono. Czy wójt publikację opóźnia świadomie, czy też ma jakieś inne ważne powody, dla których tego nie uczynił ? Dwa tygodnie temu oświadczenia jednego z radnych przeglądali w Urzędzie Gminy agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego…

26.05.2010

CO Z TĄ STRONĄ ?

Osoby odpowiedzialne za redagowanie gminnej strony internetowej znów się nie popisują i trudno znaleźć tam informacje o najbliższej sesji Rady Gminy.
Nic nie szkodzi, że brzydko zielonej i kiepsko redagowanej strony gminy Lubiszyn nikt oprócz redaktora „Pulsu” nie czyta. Taki jest los większości stron samorządowych w Polsce i tego zmienić się nie da, a urzędników trudno winić o to, że ludzie nie chcą czytać urzędowych obwieszczeń. Jest jednak faktem, że informacje na temat sesji Rady Gminy, a więc porządku obrad i dokładnego terminu, powinny być tam publikowane. A przez chwilę było już tak ładnie…
W poniedziałek (24 bm.) „Puls Tarnowa” pobił rekord, bo odsłonięto go aż 4983 razy i jest to absolutny rekord. Z całą pewnością to zasługa papierowej wersji, która teraz będzie się pojawiała – w wersji grubszej lub cieńszej – przynajmniej raz na dwa tygodnie. Pozdrowienia dla donosicieli...

SOŁTYSA OMIJAJĄ NA ODLEGŁOŚĆ...

Agresywna, a czasami głupawa, postawa Sołtysa Tarnowa, to jedna z przyczyn dla której już od długiego czasu w zebraniach wiejskich nie uczestniczy nikt spośród władz gminnych.
To sytuacja inna niż w każdej z 14 wiosek gminy. Trudno się temu dziwić, bo miejscowy sołtys Grzegorz Miszkiewicz zachowuje się tak, jakby był księciem udzielnym wioski Tarnów. „Klepki się w głowie gościowi poprzestawiały i niestety Puls Tarnowa jest również temu winien” - mówi jeden z samorządowców, który nie chce podawać nazwiska, by nie być nocami maltretowanym dziwnymi telefonami. Jest faktem, że – pominąwszy zebranie na temat budowy fermy norek – od długiego czasu nikogo z władz gminy na zebraniu wiejskim w Tarnowie nie było. Wójt Tadeusz Piotrowski miał uczestniczyć w ostatnim konwentyklu zwolenników Miszkiewicza, ale ostatecznie nie przyjechał, choć i w tym przypadku, już po zebraniu, sołtys Miszkiewicz wykonywał do niego dziwne telefony. Możliwe, że był zwiedziony absencją wójta Piotrowskiego, bo wraz ze swoimi klakierami przygotował specjalną taczkę, ale do dziś nie wiadomo po co... Można powiedzieć, że sołtys Miszkiewicz stał się osobą nie mile widzianą w różnych miejscach, a wszystko po tym, jak 29 maja 2009 roku dał się wkomponować mądrzejszym od siebie – co nie jest trudne – w dziwne i obrzydliwe wystąpienie na sesji Rady Gminy. Innych wystąpień w ciągu czterech lat nie było, a jedyny jego owoc współpracy z władzami gminy – polbruk, już trzeci rok zalega pod kościołem.
Można zrozumieć, że niewielu chce uczestniczyć z sołtysem Tarnowa w okolicznościowych imprezach sylwestrowych czy andrzejkowych, podczas których mogą puszczać wodze, ale sprawy wioski to jednak całkiem inny obszar…

WÓJT ŚWIĘTSZY NIŻ SAM BÓG...




24.05.2010

ZAWODY STRAŻACKIE ODWOŁANE

Międzynarodowe Zawody Strażackie, które w sobotę (29 bm.) miały się odbyć w Lubiszynie zostały odwołane.
Wszystko dlatego, że do granic województwa dociera fala powodziowa i wszystkie siły strażackie muszą być w pogotowiu. Zawody odbędą się w późniejszym terminie.

JAKI LUBISZYN ?

Sobotnie (29 bm.) spotkanie samorządowców może byc doskonałą okazją do dyskusji o przyszłości gminy, jej szansach i możliwościach, ale również zmarnowanych okazjach.
Forum Inicjatyw Społeczno Samorządowych organizowane jest przez Stowarzyszenie "Wspólnota", a udział w nim potwierdzili już niektórzy goście. Będzie więc Starosta Powiatu Józef Kruczkowski, zapowiedział się Wicemarszałek Województwa Tomasz Wontor, ale nie zabraknie też parlamentarzystów oraz szefów instytucji publicznych. "Najważniejsi są oczywiście samorządowcy, którzy przez ostatnie dwadzieścia lat tworzyli tą gminę kawałek po kawałku" - mówi szef Stowarzyszenia "Wspólnota" Wojciech Zwieruho. Zaproszenia otrzymali i potwierdzili swoją obecnośc radni, sołtysi oraz działacze społeczni, którzy na przestrzeni ostatnich lat angażowali się w różne przedsięwzięcia. W trakcie forum odbędzie się panel dyskusyjny pt. "Jaka gmina Lubiszyn?" w którym na temat przyszłości gminy, jej szans, możliwości i zagrożeń dla niej, dyskutowac będą m.in. byli wójtowie: Roman Koniec (obecnie dyrektor w ANR), Jolanta Kwaśniewicz (obecnie po. dyrektora ARiMR) oraz inni samorządowcy. "Chcemy wspólnie dyskutowac, nawet jeśli mamy inne diagnozy sytuacji" - mówi szef "Wspólnoty". Imprezę oficjalnie otworzyc ma wójt Tadeusz Piotrowski.

23.05.2010

W OBRONIE RADNEGO...

Szanowna Redakcjo,
całkowicie nie rozumiem obranej przez redakcję taktyki , która polega na krytykowaniu radnego Daniela Miłostana(…). To wygląda jak zwykła nagonka i trudno uwierzyć, że w całej akcji nie chodzi jedynie o zdyskredytowanie tego radnego(…). Można zrozumieć, że chodzi o to, że swoją wiedzą i doświadczeniem znacznie odbiega on od większości i dlatego został w przeszłości odwołany z szefa Rady Gminy(…). Myślę, że to jest człowiek, który coś w życiu osiągnął, a praca w samorządzie, to z jego strony poświęcenie, a nie czekanie na dietę(…). Uważam, że redakcja przesadza w jego krytyce, bo są inni, którym należy się znacznie większa krytyka(...).
Z poważaniem
Grażyna

22.05.2010

AUTOSTOPEM DO NAJLEPSZEGO WODOPOJU W REGIONIE ...


FERMA NARAZIE ODŁOŻONA...

Z przyczyn formalnych wszelkie decyzje związane z ewentualną budową nowej fermy norek pod Tarnowem przesuną się o kilka kolejnych tygodni.
Wszystko dlatego, że dokumentacja, którą złożyli właściciele firmy „Polfur” jest niedokładna i nieprawidłowa. Oznacza to, że właściciele otrzymali z Urzędu Gminy stosowne pismo z prośbą o poprawienie błędów i złożenie dokumentów od nowa. Samo ponowne wszczęcie procedury jest dla wielu zaskoczeniem, gdyż właścicielka „Polfur” Renata Tyrka – Fortuna we wrześniu 2009 roku zadeklarowała, że definitywnie rezygnuje z realizacji inwestycji. Ku zaskoczeniu wielu, w marcu br. złożyła ponowny wniosek, gdyż – jak twierdzi – wiele podpisów było podrobionych, a na sali wiejskiej w dniu podejmowania decyzji była zaledwie garstka mieszkańców. Nie ma wątpliwości, że ma rację, bo podpisy przeciw fermie zbierane były z naruszeniem prawa, a wiele z nich, to ewidentne fałszywki. Na jaw wychodzą także prywatne interesy tych, którzy byli liderami protestu, a których motywował jedynie interes finansowy i sąsiedztwo działek z ewentualną fermą. Wiadomo, że gdyby mogli, to wioskę sprzedaliby za przysłowiową "paczkę dropsów", ale właściciele "Polfur" nigdy nie zniżą się do ich poziomu. Ważne, że smakowały im darmowe kotlety...

ZAPROSZENIE NA MIĘDZYNARODOWY BIWAK

Międzynarodowy biwak w Niemczech, to świetna forma wypoczynku dla dzieci, połączona z nauką języka. Udział w nim może wziąć każde dziecko z gminy Lubiszyn, a sama impreza organizowana jest w ramach partnerskiego programu gminy Lubiszyn z z gminą Briesen.
„Spędzimy z dziećmi i młodzieżą wspaniały czas z dala od świata mediów, ale wśród fajnych zabaw i natury” – mówi dr Detlef Gasche, który jest organizatorem biwaku ze strony niemieckiej. „Zachęcam wszystkie dzieci z gminy Lubiszyn, aby wzięły udział w tym nieodpłatnym i bardzo ciekawym wydarzeniu” – mówi Katarzyna Klonowska, która na co dzień animuje lubiszyńskie partnerstwo z gminą w Niemczech. Biwak odbędzie się od 11 do 13 czerwca w Niemczech. Dzieci będą nocować w namiotach, ale mają zapewnioną opiekę wychowawców, wyżywienie oraz ciekawy program. Zgłoszenia oraz informacje udzielane są pod numerem telefonu – 0-608-259-375. Biwak odbędzie się w Kerdsdorefer Forst , a gmina Lubiszyn gwarantuje dojazd oraz przywóz.

710 LAT TARNOWA

W sobotę (22 maja br.) przypada 710 lat od oficjalnego powstania wsi Tarnów. Szkoda, że ta ważna data nie stała się powodem szerszego przedsięwzięcia promocyjnego gminy i samej wioski.
Władze gminy były świadome tej ważnej daty już od kilku tygodni, ale znając wrażliwość samego Sołtysa Grzegorza Miszkiewicza, nie chciano „się wcinać” ambitnemu liderowi wioski. Szkoda, bo to wymarzona okazja do promocji historii Tarnowa, znajdującego się na kościele ponad 500-letniego dzwonu oraz faktów, które miały w tej wiosce miejsce przez ostatnie 710 lat. Zresztą Rada Sołecka pięknie ukazała je w stworzonej przez siebie „Ścieżce historycznej”. Fakty są takie, że dokładnie 22 maja 1300 roku margrabia Albrecht III podpisał dokument fundacyjny, a wiec powołujący i przekazujący wioskę w posiadanie Ojcom Cystersom w Kołbaczu. Sam klasztor w Kołbaczu istniał od lutego 1174 roku i był jednym z najważniejszych ośrodków cysterskich na Pomorzu. Wieś Tarnów była jedną z 20, które zostały powołane i oddane we władanie Cystersom. Sam Gorzów jest niewiele starszy, bo oficjalnie został lokowany zaledwie 43 lata wcześniej. Nic jednak straconego, a rocznicę 710 -ecia istnienia Tarnowa obchodzić można przez cały rok…

21.05.2010

KOLEJNE SUKCESY TENISISTÓW

Podopieczni Jarosława Malinowskiego nie dają o sobie zapomnieć i wciąż są w ścisłej czołówce regionu i Polski.
Najnowsze sukcesy, to udział w Mistrzostwach Polski Dzieci w Tenisie Stołowym, które wczoraj (bm.) odbyły się w Częstochowie. „Uczestniczyło w nich ponad 600 dzieci z całej Polski, a nasi sportowcy weszli do ścisłej czołówki” – mówi Jarosław Malinowski, prezes klubu i były przewodniczący Rady Gminy w jednej osobie. Gminę Lubiszyn reperezentowały trzy osoby. Alicja Łebek z Gajewa pokonała wielu zawodników i weszła do ścisłego finału. Pozostali zawodnicy również wypadli znakomicie, a Marcel Łebek oraz Paulina Skazkiewicz, zajęli 33 miejsce, co jak na kilkuset uczestników, to doskonały wynik. Sukcesy radnego Malinowskiego, to proces ciągły i będący konsekwencją regularnej pracy.

GMINA BEZ WÓJTA, ZASTĘPCY I PRZEWODNICZĄCEGO RADY GMINY

Od piątku w Urzędzie Gminy nie ma najważniejszych osób w samorządzie. Pozostała jedynie Skarbnik Beata Pampuchowicz.
Wszystko dlatego, że wójt Tadeusz Piotrowski od dwóch tygodni przebywa na zasłużonym urlopie i nie wiadomo, czy nie przedłuży go o kolejnych kilkanaście dni. „Odpoczywam, ale jestem w ciągłym kontakcie z urzędem” – mówił „PT” w czwartek wójt Piotrowski. Wiadomo też, że nie traci kontaktu z gminą i rzeczywistością, bo kilkakrotnie w ciągu dnia, często nawet w późnych godzinach nocnych, rozmawia z urzędnikami na tematy związane z bieżącymi sprawami. Tak czy siak w gminie nie ma też wicewojta Daniela Niekrewicza oraz przewodniczącego Rady Gminy Eugeniusza Leśniewskiego, którzy przebywają na wycieczce w Austrii i na Słowacji. Kto zarządza gminą ? Wszelkie pełnomocnictwa posiada Skarbnik Beata Pampuchowicz i to na niej właśnie spoczywa do wtorku obowiązek zarządzania gminą.

19.05.2010

STAN POWODZIOWY: WÓJT W CZYMŚ TONIE CHOĆ W GMINIE NIE MA RZEKI...


CHODNIK MIMO SOŁTYSA...

Mieszkańcy Tarnowa całkiem niespodziewanie dla siebie zyskują nowy chodnik do gminnych terenów rekreacyjnych.
Właściwie mógł powstać już wiele lat temu, ale podczas licznych dyskusji z władzami gminy Sołtys Tarnowa Grzegorz Miszkiewicz komunikował, że wazniejszy jest parking obok kościoła, a co za tym dalej idzie, kostka polbrukowa. Wójt Tadeusz Piotrowski obietnicy dotrzymał, ale parking nigdy nie powstał, a kostka zalega od dwóch lat przy murach kościoła. Władze gminy, w osobach wójta oraz jego zastępcy Daniela Niekrewicza otrzymywały jednak od mieszkańców liczne prośby, aby w tej kadencji rady wybudować jeszcze chodnik w kierunku cmentarza lub do terenów rekreacyjnych. Przed świętami wielkanocnymi wójt Piotrowski poinformował, że chodnik powstanie, bo tego chcą mieszkańcy, a on poczynił już stosowne ustalenia w Zarządzie Dróg Wojewódzkich. Było to zresztą dopełnienie słów wicewójta Daniela Niekrewicza, który na spotkaniu wiejskim we wrzesniu 2009 roku wytykał sołtysowi upór w odniesieniu do parkingu, ale jednocześnie zapewnił mieszkańców o kolejnych inwestycjach w Tarnowie. Radościu nie kryje radny Wojciech Zwieruho. „Cieszę się, że jednak mój ukochany Tarnów coś w tym roku zyska” – powiedział „PT”. Za dwa tygodnie chodnik będzie gotowy...

MAMY W GMINIE PRAWDZIWE LEGENDY !

„W wiosce chronionej tarniną, przy drodze z Landsberga do grodu myśliborskiego, w miejscu gdzie lud dumny i mężny mieszkał, żył sobie szklarz Gustaw, co miał syna o imieniu Igor”…

Tak rozpoczyna się jedna z legend „O synu szklarza i mówiącym dzwonie”, która dzisiaj (19 bm.) została zaprezentowana podczas specjalnego spotkania, które zorganizowane zostało w ramach cyklu spotkań „Poznajemy Krainę Szlaków Turystycznych”. W spotkaniu udział wzięli sołtysi, radni, zaproszeni goście oraz przedstawiciele biura Lokalnej Grupy Działania w osobach wiceprezes Agaty Wdowiak oraz Natalii Szczepańskiej. Oprócz legendy z Tarnowa, zaprezentowana została również „Legenda o pięknej Celinie”, która opowiada o życiu, nieszczęśliwej śmierci oraz nocnych objawianiach się dawnej właścicielki pałacu. „Z takimi legendami możemy naprawdę nieźle i fajnie promować tą gminę” – powiedział przewodniczący Stowarzyszenia „Wspólnota” Wojciech Zwieruho. Zaprezentowane legendy będą jednym z elementów publikacji książkowej, która dotyczyć będzie wszystkich 11 gmin członkowskich Stowarzyszenia Kraina Szlaków Turystycznych. „To są ważne rzeczy, bo przecież zarówno Lubno jak i Tarnów mają niezwykłą historię” – mówił wicewójt Daniel Niekrewicz, który sam podzielił się z zebranymi wieloma cennymi informacjami, a nawet przyniósł na spotkanie wiele cennych dokumentów i zdjęć. Już wkrótce rozpoczną się prace i spotkania dotyczące książki na temat zwyczajów, tradycji oraz ciekawych inicjatyw społecznych, które mają miejsce na terenie gmin Lubiszyn i Kłodawa. Publikacja uzyskała dofinansowanie ze środków Unii Europejskiej, a część redakcyjną książki na zlecenie beneficjenta przygotuje „Puls Tarnowa” i Stowarzyszenie „Wspólnota”.

17.05.2010

750 TYSIĘCY ODSŁON TO JUŻ JEST COŚ...

Nie ma wątpliwości, że internetowa wersja „Pulsu Tarnowa”, to ogromny sukces. Właśnie przekroczyliśmy 750 tysięcy odsłon.
Stało się to dzisiaj (17 bm.) o godz. 19.32... Takiego sukcesu nie spodziewał się nikt. Internetowy blog pisma, które w poczatkowej fazie w wersji papierowej wydawała Rada Sołecka Wioski Tarnów, odniósł absolutny sukces. Kilkadziesiąt cytowań w prasie, radiu i telewizji, a także ponad 3 tysięce odsłon dziennie, to powody do radości i dumy. Teksty „PT” znajdują się w codziennych prasówkach biura prasowego Wojewody Lubuskiego i Marszałka Województwa, a niektóre teksty – zwłaszcza rysunki – stają się wręcz kultowe. Nie wyszło, głównie z braku czasu, z telewizją „TV Tarnów”, ale pod osobnymi adresami funkcjonuje już „Puls Kłodawy” i „Puls Deszczna”. W czerwcu rusza papierowa i internetowa wersja „Pulsu Powiatu” – wniosek o rejestrację od dwóch tygodni jest w sądzie. „Wszystko trwa, choć zazdrośnicy nam przeszkadzają"– mówi Robert Bagiński.
Jak narazie, poza "Malwą", nie ma innej rozpoznawalnej marki z terenu gminy Lubiszyn... No, chyba że wójt Tadeusz Piotrowski...

CO UKRYWA RADNY LEŃ ?

Szanowna Panie Bagiński,
zbyt dużo i nieproporcjonalnie do jego roli poświęca Pan czas radnemu Danielowi Miłostanowi. Sama nie wiem, czy nie przyczyniam się do zbędnej promocji tego źle zasłużonego gminie nazwiska. Ten człowiek od początku był zapatrzony w swój czubek nosa i nie interesowało go nic innego(…). Rozumiem wspieranie ludzi młodych, ale to co przeczytałam w „Pulsie” na temat interesów jego żony, to prawdziwy dramat(…). Jak ten człowiek śmie pokazywać się w naszej wiosce i udawać zatroskanie o jej sprawy(…). Wielu moich znajomych dopiero dzięki „Pulsowi” zobaczyło jego prawdziwe i zakłamane oblicze, a jeśli jest inaczej niż piszecie, to powinien się wypowiedzieć(…). Dlaczego odmawia odpowiedzi na pytania ?(...). My w Wysokiej wiemy doskonale jak z nim jest i dlaczego przykleił się do gminy i wójta(...). Może milczenie tego aroganckiego młokosa jest efektem,strachu przed prawdą(...). Mam tylko żal za niepotrzebne przytyki do mecenasa Wiśniewskiego, który jest odpowiedzialnym człowiekiem(…).
Czytelniczka R.


OD REDAKCJI:
Panu Miłostanowi zaproponowana została opcja opublikowania rzeczowego i odnoszącego się do faktów artykułu, bez skrótów i zmian od redakcji, ale nie zdecydował się skorzystać z tej możliwości. Trudno się dziwić, bo nie jest łatwo rzeczowo zakwestionować fakty...

ŻUŻLOWE LUBNO...

Żużlowe emocje udzieliły się mieszkańcom Lubna. Wszystko za sprawą tamtejszego radnego oraz komendanta straży pożarnej.
Niedzielne popołudnie (16 bm.) w Lubnie należało do fanów czarnego sportu. Radny Roman Sławiński oraz szef miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej Eugeniusz Nawrocki zorganizowali spotkanie dla wszystkich kibiców żużla. Okazją były derby pomiędzy zespołami CEALUM STAL Gorzów oraz FALUBAZ Zielona Góra. „Przegraliśmy, ale nasza drużyna pokaże na co ją stać w czerwcu i my wszyscy tam będziemy” – napisał czytelnik w liście do redakcji. Impreza była przednia, a uczestnikom niemal odbierało głos od kibicowania gorzowskiemu zespołowi. Nie zabrakło oczywiście piwa oraz pieczonych kiełbasek. Doceniając zaangażowanie i aktywność fanów z Lubna „Puls Tarnowa” przekaże specjalną płytę z hymnem zespołu „Stal” Gorzów w wyk. Macieja Wróblewskiego każdemu, kto do środy (19 bm.) włącznie napisze e-maila pt. „Co lubię najbardziej w Lubnie?”. Płyty zostaną przekazane za pośrednictwem Sołtys Beaty Nawrockiej.

13.05.2010

KOMUNIKACJA SPOŁECZNA PO TARNOWSKU...


KANDYDACI NA PRZEGRANYCH

Ważne jest, kto będzie radnym, ale także kto nim na pewno nie zostanie. Samorządowe mandaty rozdadzą wyborcy, ale już dziś można przewidzieć, kto kolejny raz obliże się smakiem.
Gmina Lubiszyn dopracowała się już "weteranów", którzy wciąż kandydują i bardzo się „starają”, ale wciąż brakuje im głosów, by uzyskać mandat radnego. Bezapelacyjną kandydatką „bez szans” będzie zapewne 51-letnia już Barbara Adamska, która w wyborach do Rady Powiatu uzyskała 140 głosów, a po niepotrzebnej awanturze i konfliktach w Lubnie, dobrze będzie , gdy w kolejnych wyborach uzyska przynajmniej połowę tego. Niemal na sto procent identyczna sytuacja spotka Sołtysa Grzegorza Miszkiewicza, który głosami czterech tarnowskich rodzin raczej nie wygra, a probierzem jego „popularności” był organizowany w szczytowej fazie jego aktywności plebiscyt "Gazety Lubuskiej" pt. „Sołtys 2007”. Uzyskał zaledwie 58 głosów, z czego blisko 50 dostarczył sam lub przez umyślnych. Nie pomogą mu policyjne donosy z przeszłości na szanowaną prezes „Polfur” Renatę Tyrka-Fortunę i nie wiadomo też, czy zatarł się już karny wyrok z przeszłości. Faktem jest, że wielu spośród tych, których uważa za swoich stronników, głosu na niego nie odda, a obstrukcja i nieszczerość w stosunku do lokalnych przedsiębiorców, którzy chcieli rozwoju wioski, tylko mu zaszkodziła. Atmosfera w Tarnowie jest najgorsza od lat. Niemożliwe tez, by radnym z Lubiszyna został Konrad Jabłoński, którego nazwisko kojarzy się z szanowanym lekarzem, ale jest również synonimem wręcz obstrukcji w stosunku do władz gminy Lubiszyn. Nie bez znaczenia jest styl w jakim rozstał się z Urzędem Gminy oraz fakt, że pracując w Agencji Nieruchomości Rolnych, lubiszyńskiemu samorządowi w niczym nie pomógł. Analogiczna sytuacja dotyczy Sylwestra Wojciuszkiewicza, dawnego zwolennika byłego sexwicepremiera Andrzeja Leppera, którego jedynym sukcesem jest zrekrutowanie do PO zmarginalizowanego sołtysa Tarnowa. Ogrom szczęścia i jeszcze więcej pieniędzy, aby zostać radnym, musiałby posiadać Andrzej Pilczuk z Baczyny, który w 2006 stanął w szranki o fotel Wójta Gminy. Ostateczny werdykt wydadzą wyborcy, ale już dziś wiadomo iż obok opisywanych często przez „Puls Tarnowa” pewniaków, są także potencjalni kandydaci, którzy kolejny raz narobią wiele zamieszania i szumu, ale nic z tego nie wyjdzie. Na pierwszy rzut oka, jest o nich głośno, a nawet afiszują się poparciem grupy - w jednym mprzypadku wręcz "sekty" - ale werdykt można przewidzieć już dziś...

20 LAT SAMORZĄDU Z POSŁEM PAHLEM I HONORAMI WICEMARSZAŁKA...

Wicewójt Niekrewicz spotkał się dzisiaj (14 bm.) z zaprzyjaźnionym z gminą Lubiszyn parlamentarzystą.
Rozmawiano głównie o wsparciu gminy w podejmowanych przedsięwzięciach, ale nie zabrakło kilku konkretów. Poseł Witold Pahl mocno zaangażował się w promowanie wniosku gminy Lubiszyn o dotację na boisko wielofunkcyjne w Baczynie, a także poinformował o kolejnych możliwościach wsparcia lubiszyńskiego samorządu. „Przecież wiecie, że dla gminy Lubiszyn zawsze zaangażuję swój parlamentarny potencjał” – kolejny raz zadeklarował niezwykle przychylny gminie poseł Pahl. Ustalono, że organizowana przez Stowarzyszenie „Wspólnota” konferencja na temat 20 lat samorządu odbędzie się 27 maja br., a honorowy patronat nad nią obejmie Wicemarszałek Sejmu RP Stefan Niesiołowski. Tym samym nieaktualna jest data podawana przez „PT” wcześniej. Wiadomo iż w konferencji organizowanej przez stowarzyszenie, któremu lideruje Wojciech Zwieruho, udział wezmą parlamentarzyści, wysocy urzędnicy oraz samorządowcy wszystkich kadencji. Planowany jest program i oprawa, która ma zagwarantować imprezie
ponadregionalną promocję. "Chcemy z panem wójtem, aby każdy samorządowiec bez wzgledu na poglądy i opcje polityczne, poczuł że to jest jego święto, a nie początek indywidualnej kampanii wyborczej" - mówi wicewójt Daniel Niekrewicz.

DROGOWCY ZWARIOWALI. TERLECKI Z NIEKREWICZEM INTERWENIUJĄ...

Zarząd Dróg Wojewódzkich domaga się od gminy Lubiszyn pieniędzy, aby wyremontować drogi w Baczynie.
„To skandaliczna informacja” – komentuje stanowisko drogowej instytucji wicewójt Daniel Niekrewicz, który wraz z radnym i przewodniczącym Komisji Budżetu i Spraw Gospodarczych Arturem Terleckim podjął stosowne działania. Chodzi o przebudowę skrzyżowania na Marwice oraz zmiany skrzyżowania ul. Pocztowej, ul. Słonecznej i ul. Lipowej. „Trudna sytuacja finansowa Województwa Lubuskiego spowodowała, że priorytetowo będą traktowane przedsięwzięcia do których finansowania dołączą się gminy” – uważa wicedyrektor w Zarządzie Dróg Wojewódzkich Ewa Staruch. Wicewójt Niekrewicz spotkał się dzisiaj w tej sprawie z radnym Sejmiku Województwa Lubuskiego Maciejem Nawrockim, który zadeklarował iż wystąpi w tej sprawie ze specjalna interpelacją. Ważne rozmowy w tej samej sprawie odbył kilka również przewodniczący Artur Terlecki z byłym wicemarszałkiem województwa, a obecnie radnym współrządzącego województwem SLD Bogusławem Andrzejczakiem. Wsparcie zadeklarował też poseł Bogusław Wontor. Stanowisko Zarządu Dróg Wojewódzkich jest wysoce bezczelne, bo instytucja ta oczekuje, że gmina Lubiszyn dołoży do inwestycji drogowych 1 milion złotych. Czyżby urzędnicy zapomnieli, że drogi w Baczynie zostały rozjechane tylko dlatego, że rok temu stworzono przez tą miejscowość objazd budowy krajowej S3…

LUBNO NASZĄ GASTRONOMICZNĄ DUMĄ...

Niezwykłe wyróżnienie dla mieszkańców Lubna, którzy będą reprezentować gminę Lubiszyn na ważnej imprezie regionalnej. To dowód uznania dla działalności społecznej środowiska, które nigdy nie szukało rozgłosu, ale wszystko za co się brało, realizowane było w duchu bodowania pozytywnego klimatu…
„Jarmark Smakosza”, to impreza organizowana przez Stowarzyszenie Kraina Szlaków Turystycznych, a wezmą w nim udział przedstawiciele wszystkich 11 gmin członkowskich. Lubno zostało wybrane jako gwarant świetnej reprezentacji, a także potwierdzenie 65 – letniej tradycji tamtejszego Koła Gospodyń Wiejskich. „Zrobimy najlepszą potrawę jaką można sobie wyobrazić, a podniebienia spożywających ją doznają czegoś niezwykłego” – mówiła „PT” Zdzisława Sławińska z Koła Gospodyń Wiejskich w Lubnie. „Mocno wierzę w Lubno, chociaż wiem iż mamy w gminie wspaniałe zespoły również w Wysokiej, Stawie czy Lubiszynie” – dodaje wicewójt Daniel Niekrewicz. Będzie nie tylko z kim, ale również o co, konkurować. Każdy z uczestników otrzyma nagrodę rzeczową o wartości 500 zł, a pierwsza trójka dostanie nagrody o wartości 2000 PLN, 1000 PLN oraz 800 PLN. Organizatorzy gwarantują specjalny namiot dla każdej z grup oraz jego wyposażenie. Impreza odbędzie się w Bogdańcu, a każda z gmin członkowskich może być reprezentowana tylko przez jedną organizację lub sołectwo. „Damy radę” – mówi sołtys Beata Nawrocka.

NA STAROSTĘ NARZEKAĆ NIE MOŻEMY

Inwestycje drogowe w gminie Lubiszyn to całkiem poważna pozycja w budżecie Powiatu Gorzowskiego.
„Współpraca z gminą Lubiszyn układa nam się bardzo dobrze i ufam, że jest to odczucie obustronne” – mówił podczas ostatniej sesji Rady Gminy starosta Józef Kruczkowski. Teraz uzupełnił to oświadczenie konkretnymi informacjami, które przekazał redakcji „Pulsu Tarnowa”. Trzeba przyznać, że mieszkańcy narzekać nie mogą, bo na terenie gminy Lubiszyn od 2006 roku wykonano szereg ważnych inwestycji. Tylko w latach 2006 -2009 były to inwestycje o wartości ponad 2 milionów złotych. Procentowo gmina Lubiszyn w strukturze całego budżetu Powiatu Gorzowskiego nigdy nie spadła poniżej 1 proc., a w 2010 udział ten ma wynosić ponad 4 proc. tj. 3 857 164 zł. Dla przykładu w 2009 roku udział wydatków inwestycyjnych na drogi powiatowe wynosił w Bogdańcu 0,24 proc., w Witnicy 0,01 proc., w Deszcznie 1,53 proc. a w gminie Lubiszyn był to udział na poziomie 1,53 proc. „Osobiście nie narzekam na współpracę z administracją powiatową i jestem z niej zadowolony. Cieszę się też, że o nasze interesy dbają kompetentni radni” – mówi wicewójt Daniel Niekrewicz, który podkreśla duże zaangażowanie radnych Elżbiety Kwaśniewicz oraz Bronisława Mazuraka. Z informacji starosty Kruczkowskiego wynika, że również w 2010 roku gmina Lubiszyn stanowić będzie ważny punt odniesienia w strukturze wydatków na inwestycje drogowe, bo zostanie tu zainwestowane prawie 4 miliony złotych, a więc więcej niż w gminie Santok (150 000), gminie Deszczno (2 615 000) czy gminie Witnica (1 419 300).

11.05.2010

GRZEŚ MÓWI: "ZIEMI NIE ODDAM !"

Zwykła złośliwość czy troska o wioskę ? Okazuje się, że skrawek ziemi może być probierzem rzetelności, szczerości oraz dobrych intencji…
Sprawa jest co najmniej śmieszna, bo sporny kawałek ziemi z słupem w środku, obok sklepu „Lewiatan”, do niczego nikomu się nie przyda. Nikt też nie próbował go we wsi nawet zagospodarowywać, a o porządek dbali pracownicy sklepu. Kiedy więc właściciel „Lewiatana” Krzysztof Klonowicz wystąpił do władz gminy z propozycją zakupu paska ziemi o długości 6 metrów i nie więcej niż 3 metrów szerokości, by zagospodarować go następnie skalnikiem, miejscowa Rada Sołecka prośbę zaopiniowała negatywnie, co zresztą sam Sołtys Grzegorz Miszkiewicz nieszczerze i skrycie utrzymywał w tajemnicy. Należy mieć tylko nadzieję, że władze gminy nie ugną się i sporny kawałek zostanie Klonowiczowi sprzedany. Szkoda tylko, że znów pozostanie niesmak, a sam Sołtys Miszkiewicz tak łatwo niszczy swój zasłużony wizerunek mądrego gospodarza wioski...

10.05.2010

NIEKREWICZ W POGORZELICY

Wicewójt uczestniczy w spotkaniu prezydentów, burmistrzów i wójtów w nadmorskiej Pogorzelicy.

Włodarze miast i gmin dzisiaj (10 bm.) spotkali się z wicemarszałek Elzbietą Polak oraz członkiem zarządu województwa Tomaszem Hałasem. We wtorek do samorządowców przyjedzie wojewoda Helena Hatka. Wicemarszałek Województwa Lubuskiego Elżbieta Polak przedstawiła uczestnikom aktualny stan wdrażania Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego 2007-2013, natomiast członek Zarządu Województwa Lubuskiego Tomasz Hałas oraz doradca ds. informatyzacji Grzegorz Fiuk powiedzieli o partnerstwie urzędu marszałkowskiego z samorządami województwa lubuskiego oraz o kosztach i harmonogramie projektu.”Takie spotkania są ważne od strony administracyjnej, ale również w kontekście wymiany doświadczeń, spostrzeżeń i pomysłów na funkcjonowanie samorządu” – mówi wicewójt Daniel Niekrewicz.

RADNY GORSZY NIŻ DIABEŁ...


HISTORYCZNE DOKUMENTY TARNOWA

Niesłychanie ciekawe znalezisko trafiło kilka dni temu do „Pulsu Tarnowa”. Wszystko dzięki życzliwości mieszkańca Marwic, a same oryginały wkrótce trafią w ręce Rady Sołeckiej Wsi Tarnów.
Kilkadziesiąt stron dokumentów, to najprawdopodobniej historyczne zasoby kroniki parafialnej Tarnowa sprzed ponad 250 lat. Wszystkie dokumenty, parafialne pieczęcie oraz pisma są oryginalne i w dobrym stanie, a ich właściciel zostanie ujawniony 18 maja br. podczas spotkania nt. legend gminy Lubiszyn, które o godz. 16.00 odbędzie się w sali sesyjnej w Lubiszynie. „Depozytariusza dokumentów znam doskonale od kilkunastu lat i wręcz jestem zaskoczony, że posiada tak cenne dla mieszkańców Tarnowa dokumenty. Cieszę się, że mi je przekazał, ufając rzetelności redakcji” – mówi redaktor naczelny „PT”. Skany kilku dokumentów zostały już przesłane drogą elektorniczną sołtysowi Grzegorzowi Miszkiewiczowi.

KOSZĘ ŻEBY BYŁO ŁADNIE

Zaangażowanie i aktywność Sołtysa Stawu są wręcz legendarne, ale najbardziej cieszy fakt, że ten człowiek nigdy nie narzeka.

„Koszę, bo muszę, skoro chcę żeby było ładnie, a pieniędzy na społecznie użytecznych nie ma” – mówi sołtys Stawu Jerzy Legeziński, który nie stawia nikomu zarzutów, ale z uśmiechem cieszy się, że zrobił coś dobrego. Jednym tchem wymienia kolejne plany i zamierzenia. „W ciągu miesiąca na placu zabaw pojawią się nowe ławeczki, piaskownica i huśtawka” – mówi. Pozwala sobie jednak na pewne zaniepokojenie, bo obiecany chodnik w kierunku cmentarza oraz asfalt w centrum wioski wciąż nie zostały zrealizowane. „Ludzie mnie zaczepiają i pytają, ale wierzę iż wszystko pójdzie w dobrą stronę, bo przecież w budżecie zarezerwowano na to 50 tysięcy” – dodaje. W najbliższym czasie planuje wspólną imprezę rekreacyjną z sołtysem Smolin i Podlesia Rajmundem Różniakiem.

9.05.2010

SZARAKI ODWOŁANIEM WÓJTA NIEWZRUSZONE...

MIŁOSTAN JAK CAPPUCCINO

Przedsiębiorca, radny, przez chwilę nawet przewodniczący Rady Gminy, a przede wszystkim mistrz autopromocji. Daniel Miłostan był jak cappuccino – gdy skończyła się pianka, to okazało się, że w filiżance nie było kawy…
Jego kariera samorządowca właśnie dobiega końca. Kibicował mu nawet „Puls Tarnowa”, bo wydawało się, że jest osobą bezinteresowną i pracowitą. Chwila prawdy nastąpiła wtedy, gdy wraz z przedsiębiorcami z Baczyny postanowił zaprotestować przeciw uchwalonemu przez Radę Gminy budżetowi. Problem w tym, że sam w budżetowej sesji nie uczestniczył, a spośród 12 Komisji Budżetu i Spraw Gospodarczych opuścił aż 11. Czarę goryczy przebrała wizyta agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego, którzy we wtorek (04 bm.) odwiedzili Urząd Gminy, by zabezpieczyć dokumenty dotyczące interesów jego żony oraz samego radnego. ”Dla mnie to Dyzma wśród samorządowców. Lubi brylować i ubzdurał sobie, że my radni jesteśmy od niego głupsi” – mówi samorządowiec, którego najbardziej oburza, że ufa mu wójt Tadeusz Piotrowski. „Przecież on odstrzeli Piotrowskiego dzień po przetargu na przewozy szkolne” – dodaje. Pewnie nie będzie to takie proste, bo wiadomo iż za wójtem Piotrowskim przemawiają konkretne sukcesy. Z drugiej strony nikt z radnych Daniela Miłostana nie żałuje. „Nie będziecie mnie odwoływać! Nie dorośliście do mnie intelektualnie” – wygarnął swoim kolegom 31 października 2008, a do radnego Artura Terleckiego, który zwrócił mu uwagę, powiedział: „I co pasa mi Pan da?”. Jest faktem, że – nie wiadomo dlaczego – pojawiał się przy okazji każdego negatywnego artykułu na temat wójta lub przewodniczącego Rady Gminy. „To skandal i żenujące!” – mówił o współpracy obu panów w „Gazecie Lubuskiej” w lipcu 2009 r. „Przewodniczący Leśniewski ośmiesza gminę i całą radę, w której imieniu wystawia fikcyjne rachunki” – mamrotał ponownie w tej samej gazecie w marcu br. „Był wszędzie, gdzie była przysłowiowa krew, a jak trzeba było, to nawet wręczał księdzu ampułki lub bezczelnie przemawiał nad grobem żony wójta” – mówi jeden z sołtysów. I dodaje: „Ja tam nie chcę od niego nawet guzika, bo przyjaźń z CBA mi niepotrzebna”. Dlaczego pan nie chce się wypowiedzieć pod nazwiskiem ? „A co ten drań zrobił z Leśniewskim? Co robi zasłużonemu Piotrowskiemu? Nie, dziękuję” – tłumaczy, podając przykład konkurenta w przewozach autobusowych, którego chciał „wykończyć” przy pomocy prokuratury tylko dlatego, że ten nazwał rzeczy po imieniu. Dziś radny Daniel Miłostan jest na absolutnym marginesie i pokazanie się z nim, to duży obciach oraz wstyd, ale wciąż próbuje mącić i wywierać wpływ. Jedno jest pewne – radnym z Wysokiej już raczej nie będzie. „O nie, numer z alkoholem i autobusami już nie przejdzie” – mówi jeden z samorządowców. Smaczku dodaje fakt, że Wysoka w budżecie na rok 2010 prawie nie istnieje, bo radny pracę w samorządzie miał głęboko w dupie…

Więcej w "Pulsie" papierowym już w środę...

65 ROCZNICA W LUBISZYNIE

Lubiszyn leży całkiem z boku, ale dzięki aktywności i zmysłowi operatywnego sołtysa, każda ważna rocznica ogniskuje uwagę mieszkańców.
Odkąd Sołtysem Lubiszyna został Stanisław Dudziak, nie ma uroczystości państwowej lub ważnego wydarzenia, aby nie zostało to mocno zaakcentowane w wiosce. Podobnie było dzisiaj (09 bm.), gdy na całym świecie obchodzone były uroczystości zakończenia II wojny światowej. Bezpośrednio po Mszy św. w kościele parafialnym sołtys Dudziak oraz mieszkający w wiosce wicewójt Daniel Niekrewicz złożyli pod pomnikiem okolicznościowe znicze. „Chwała tym, którzy polegli na wonie” – powiedział „PT” radny i sołtys z Lubiszyna. „Nawet w symboliczny sposób należy o takich rocznicach pamiętać” – mówi wicewójt Niekrewicz. To kolejny dowód – po rocznicy Odzyskania Niepodległości oraz katastrofie 10 kwietnia – który potwierdza wrażliwość patriotyczną mieszkańców Lubiszyna oraz ich lidera.

LICZYMY NA WÓJTA PIOTROWSKIEGO

Długo oczekiwana przez mieszkańców Ściechowa budowa chodnika doczekała się realizacji. Staraniem mieszkańców za kilkanaście dni chodnik będzie gotowy.

Sam sołtys Edward Boduszek, to wytrawny samorządowiec, który był w przeszłości radnym. Kostka polbrukowa zakupiona została przez Radę Sołecką już w roku ubiegłym, ale brakowało pieniędzy na realizację inwestycji. „Budżet mamy niewielki, a przecież chodnik to nie jest nasza fanaberia, ale potrzeba” – mówi sołtys Boduszek. Wsparcie niezwykle aktywnych radnych Grażyny Banasiak oraz Sylwestra Andrzejewskiego jednak nie wystarczyło i przedsięwzięcie nie znalazło się w tegorocznym budżecie. „Zleciliśmy więc wykonanie chodnika z pieniędzy sołeckich” – mówi Boduszek. Chodnik zostanie ułożony od poczty w kierunku kościoła, a obecnie wykonano już wykop na 400 metrów. Całość kosztowała dotychczas ponad 3 tysiące złotych, ale sołtys Boduszek liczy na wsparcie władz gminy, a szczególnie wójta Tadeusza Piotrowskiego. „Pochodzi z naszej wioski i chyba nam pomoże w roku wyborczym. Liczymy na niego !” – mówi.

LUBNO Z KAŻDYM DNIEM INNE...

Kiedy Beata Nawrocka zostawała sołtysem, nikt nie przypuszczał, że kobieta będzie rządzić wioską lepiej niż wielu facetów. Efekty jej sołtysowania zdumiewają nawet największych sceptyków...
Mieszkańcy Lubna z każdym tygodniem czują się w swojej wiosce coraz lepiej. Szczególnie dobrze poczują się jednak wtedy, gdy przejadą nową drogą, a następnie wejdą do nowiutkiej sali wiejskiej z kawiarenką internetową oraz salą kominkową. „Jesteśmy dużą wioską i zależy nam, aby żyło nam się tu jak najlepiej” – mówi sołtys Beata Nawrocka, która przy wsparciu radnych Romana Sławińskiego i Czesława Wyszowskiego, dokonała w wiosce rzeczy niemożliwych. Hitem jest oczywiście,Pogrubienie przy istotnym wsparciu wójta Tadeusza Piotrowskiego, zakwalifikowanie się do programu Starostwa Powiatowego w ramach którego realizowana jest inwestycja drogowa w wiosce. „Lubno zasługuje na dużo więcej, ale możliwości finansowe mamy w budżecie ograniczone” – mówi wójt Tadeusz Piotrowski, który nie ukrywa, że Beatę Nawrocką darzy szczególną sympatią. „Wieszali na niej psy i krytykowali, a to najlepsza sołtysowa jaka mogła mi się w gminie wymarzyć” – mówi Piotrowski. Należy mieć nadzieję, że za wyremontowaną kosztem ponad 60 tysięcy złotych salą wiejską pójdą środki na jej zagospodarowanie dla mieszkańców, a więc zakup np. sprzętu komputerowego. W końcu w Urzędzie Gminy zatrudniono kolejną panią od środków unijnych…

GAJDA BUDOWNICZY

Aż trudno uwierzyć, że mimo bardzo skąpego budżetu, Sołtys Wysokiej podejmuje tak śmiałe plany na najbliższe tygodnie…

Sołtys Roman Gajda, to fenomen i słusznie został w jednej z publikacji określony mianem „Midasa– od króla, który wszystko czego się dotknął zamieniał w złoto. Najnowszy plan, to wykonanie w Wysokiej kolejnych trzech mini placów zabaw. „Wioska jest duża i ten jeden w środku wsi nie wystarcza, a wszystkie dzieci są ważne” – mówi sołtys Gajda. Wiadomo więc, że oprócz dwóch dodatkowych placów w samej wiosce, powstanie też obiekt w parku na tzw. Kolonii. Co ważne, przedsięwzięcia nie będą realizowane z żadnych dodatkowych środków z budżetu gminy, ale w ramach tego, czym Rada Sołecka Wsi Wysoka dysponuje. „Są też ludzie, którzy nam pomagają, ale nie zawsze są zainteresowani promocją” – mówi Gajda. Największa inwestycja ma jednak miejsce w lesie, gdzie sołtys Gajda niemal od nowa wykonuje nawierzchnię boiska sportowego. W piątek w tej i wielu innych sprawach dotyczących sportu sołtys Gajda będzie rozmawiał z posłem, wiceprzewodniczącym Sejmowej Podkomisji ds. Młodzieży oraz prezesem Polskiej Federacji Sportu Młodzieżowego w jednej osobie - Bogusławem Wontorem. Nie jest wykluczone, że przy okazji odbędzie się również spotkanie z innymi sołtysami, samorządowcami oraz działaczami sportowymi. Szczegóły wizyty będą znane w poniedziałek.

NA TARNOWSKIM POLETKU

Oprócz działań spektakularnych i promujących wioskę, Sołtys Tarnowa ma w ostatnim czasie na swoim koncie również takie, których nie widać.
Bez wątpienia należy do nich wysypanie drogi na tzw. „Hubach” specjalną szlaką. Dziurawa i niemal nieprzejezdna droga stała się całkiem strawna. Zaskoczenia nie kryli sami urzędnicy gminni, którzy o sprawie nic nie wiedzieli. Inaczej mówiąc, sołtys Grzegorz Miszkiewicz wykonał remont we własnym zakresie. To nie pierwsze takie działanie, gdy Rada Sołecka Tarnowa bierze sprawy w swoje ręce. W samej wiosce jest wiele dróg, które – bez wiedzy i wsparcia władz gminnych – nabrały nowego blasku. To jest właśnie samorząd, który w Tarnowie – od sołtysa Czyżniejewskiego, przez sołtysa Pawlickiego, a na sołtysie Miszkiewiczu kończąc – wyróżniał się szczególną aktywnością.
W środę (12 bm.) w Tarnowie odbędzie się zebranie wiejskie z udziałem wójta Tadeusza Piotrowskiego i zapewne nie zabraknie pytań o łącze elektryczne na gminnych terenach rekreacyjnych oraz chodnik do boiska, obiecywane lampy oświetleniowe, fermę norek, a także wsparcie przy wykorzystaniu kostki polbrukowej, która od dwóch lat zalega pod kościołem. Warto przypomnieć, że radny i szef Stowarzyszenia "Wspólnota" Wojciech Zwieruho nie poparł tegorocznego budżetu, bo - jak to określił - "wycieto z niego Tarnów".

MYŚLIWI ODSTRZELILI WÓJTA !!!

Myśliwi z Koła Łowieckiego „Szarak” mieli swoje zebranie wyborcze. Nikt się jednak nie spodziewał, że przy okazji odstrzelą… dotychczasowego prezesa.

Choć wójt Tadeusz Piotrowski na niwie samorządowej odnosi sukces za sukcesem, to sobotnie (08 bm.) przedpołudnie powinien zaliczyć raczej do porażek. Myśliwi z Koła Łowieckiego „Szarak”, po zaledwie roku od ostatnich wyborów, zdecydowali się pozbawić go funkcji prezesa. „Uporządkowałem wszystkie sprawy w kole i teraz będę miał więcej czasu dla moich pszczółek” – mówi wójt Piotrowski. Członkowie „Szaraka” na nowego prezesa wybrali niezwykle szanowanego i lubianego rolnika z Lubiszyna Czesława Krupieńczyka. „Moją pasją jest bardziej dokarmianie i wspieranie zwierząt, aniżeli samo strzelanie” – mówi prezes Krupieńczyk. Przyznaje jednak, że ma na swoim koncie kilka ciekawych odstrzałów. Niezwykle optymistycznie brzmią jego zapowiedzi w odniesieniu do nowej funkcji. „Chcę, aby rolnicy i myśliwi współpracowali, bo nasze kontakty nie mogą polegać jedynie na wyciąganiu przez nich odszkodować. Myślę, że jako rolnik rozumiem rolników, a więc uda nam się pewne rzeczy uporządkować” – zapowiada nowy prezes, który do pomocy będzie miał m.in. Cezarego Bodela - jako Łowczego, Marka Korzeniowskiego – w charakterze Wicełowczego oraz Tomasza Frątczaka, który będzie pełnił funkcję Sekretarza.