Sołtys Smolin i Podlesia, to jeden z najodważniejszych. Otwartym zaprotestował przeciw marginalizacji jego wioski…
„W budżecie zapisano plac zabaw za czternaście tysięcy, a dostałem za cztery tysiące” – powiedział sołtys Rajmund Rożniak, który pokazał podczas dzisiejszej (09 bm.) sesji Rady Gminy radnym oraz innym sołtysom, jak należy zabiegać o interesy swoich wiosek. Swoje zarzuty ukierunkował m.in. przeciw radnemu Eugeniuszowi Leśniewskiemu, który podczas sesji domagał się odpowiedzi od wójta Tadeusza Piotrowskiego. "Niech pan odpowie sołtysowi" - domagał się Leśniewski od wójta. Ten jednak, jak zwykle, nie miał o sprawie zielonego pojęcia i musiał go bronić zastępca. Sołtys Rożniak nie ustępował. „Czy nie było już mniejszego zestawu? Czy dzieci spod lasu są gorsze ?” - mówił. Nawiązał też do braku koszy na segregację śmieci oraz ogólnego bagatelizowania problemów jego wioski.