Namiot „Wspólnoty” to absolutny hit, który spodobał się zarówno dorosłym, jak i maluchom. Rozdano mnóstwo zabawek, kilkaset naklejek, pomalowano mnóstwo dziecięcych buzi, a także zmierzono wielu osobom ciśnienie.
Bez wątpienia namiot „Wspólnoty” był oprócz sceny centralnym miejscem na placu tegorocznej „Palinocki” i to nie tylko dlatego, że po prostu był największy. Miał służyć większej integracji mieszkańców i egzamin został zaliczony. „Mógł do nasz przyjść każdy i wszystkich traktowaliśmy jak ważnych gości” – opowiada szef „Wspólnoty” Wojciech Zwieruho. A przychodziło naprawdę wiele osób niemal ze wszystkich sołectw. Nie zabrakło oczywiście ciekawych gości wśród których był b. wójt i dyrektor ANR Roman Koniec, radni, sołtysi , strażacy i zwykli mieszkańcy. W sumie przewinęło się przez namiot „Wspólnoty” kilkaset osób. „Rozmawialiśmy o rzeczach ważnych i mniej ważnych, ale każdy pozostawił w tym namiocie cząstkę siebie i swojej wizji gminy” – mówi Zwieruho. Najwięcej radości miały dzieci, którym sołtys Beata Nawrocka malowała twarze, a sołtysi Jerzy Legeziński oraz Rajmund Rożniak, rozdawali setki zabawek. Zainteresowaniem cieszyły się potrawy, które przygotowały wspaniałe panie z sołectwa Stanisława Dudziaka. Każdy uczestnik otrzymał również najnowszy numer „Pulsu Tarnowa”, którego rozeszło się blisko 500 egzemplarzy. Swoją wystawę pt. „Najpiękniejsze miejsca gminy” zorganizował w namiocie Jerzy Kaczmarek z Lubna.
Bez wątpienia namiot „Wspólnoty” był oprócz sceny centralnym miejscem na placu tegorocznej „Palinocki” i to nie tylko dlatego, że po prostu był największy. Miał służyć większej integracji mieszkańców i egzamin został zaliczony. „Mógł do nasz przyjść każdy i wszystkich traktowaliśmy jak ważnych gości” – opowiada szef „Wspólnoty” Wojciech Zwieruho. A przychodziło naprawdę wiele osób niemal ze wszystkich sołectw. Nie zabrakło oczywiście ciekawych gości wśród których był b. wójt i dyrektor ANR Roman Koniec, radni, sołtysi , strażacy i zwykli mieszkańcy. W sumie przewinęło się przez namiot „Wspólnoty” kilkaset osób. „Rozmawialiśmy o rzeczach ważnych i mniej ważnych, ale każdy pozostawił w tym namiocie cząstkę siebie i swojej wizji gminy” – mówi Zwieruho. Najwięcej radości miały dzieci, którym sołtys Beata Nawrocka malowała twarze, a sołtysi Jerzy Legeziński oraz Rajmund Rożniak, rozdawali setki zabawek. Zainteresowaniem cieszyły się potrawy, które przygotowały wspaniałe panie z sołectwa Stanisława Dudziaka. Każdy uczestnik otrzymał również najnowszy numer „Pulsu Tarnowa”, którego rozeszło się blisko 500 egzemplarzy. Swoją wystawę pt. „Najpiękniejsze miejsca gminy” zorganizował w namiocie Jerzy Kaczmarek z Lubna.