22.06.2010

PAN Z KOZIN WYBUDOWAŁ SOBIE "PRYWATNĄ" DROGĘ...

Mieszkańcy Stawu są zirytowani partykularnym podejściem ich sąsiada z Kozin, który niczym książe udzielny, wychodził sobie drogę do latyfundiów, kosztem innych miejscowości. Niemal murem deklarują, że w trakcie zbliżających się wyborów pokazą Leśniewskiemu „gest Kozakiewicza”.

Podczas, gdy przynosząca największe dochody budżetowe Baczyna nie może doprosić się remontu ul Lipowej, a sołtys Stanisław Dudziak ze „Wspólnoty” od lat zabiega o modernizacje ul. Pocztowej, władze gminy wyremontowały za kilkaset tysięcy złotych leśną drogę wzdłuż latyfundiów obecnego przewodniczącego Rady Gminy Eugeniusza Leśniewskiego. Jego leśne hektary znane są w całym regionie i należałoby mu gratulować zaradności oraz pracowitości, gdyby nie to iż potrzeby społeczne myli z prywatnymi. „Panie, nazwiska publicznie nie podam, bo mnie potem ksiądz przez niego wyczyta, ale to jest draństwo. Drogę do swoich lasów sobie załatwił, a dla Stawu nic” – mówi pani Helena, spotkana dzisiaj (22 bm.) w centrum Stawu. „Daj pan spokój z tym Lesniewskim! Piszecie, że on taki zaangażowany, a przecież tylko kłody sołtysowi Jurkowi pod nogi rzuca” – mówi Henryk K. ze Stawu. Mieszkańców najbardziej irytuje fakt, że wybudowana za kilkaset tysięcy droga nie służy nikomu innemu niż Leśniewskiemu. „Koziny to jeszcze nie stolica Polski, a Leśniewski to nie król. Pogonią go w te wybory z gminy, to może będzie człowiekiem” – mówi zwów inna kobieta przy sklepie tuż przy kościele, która twierdzi, że odkąd Leśniewski został przewodniczącym Rady Gminy, to przestał się jej kłaniać, mimo iż jest młodszy. Nie ma watpliwości, że bezsensowna inwestycja do kozińskiego sołtysa pogrąży go nie tylko w wyborach na wójta – z których z obawy przed wójtem Tadeuszem Piotrowskim jeszcze się odżegnuje – ale również w wyborach do Rady Gminy, gdzie mieszkańcy Stawu stanowią znakomitą większość.
„Niech se będzie królem tych Kozin” – dodaje Henryk K. Inna sprawa, że przed Leśniewskim wciąż głupia sprawa o rzekome poświadczenie nieprawdy i próbę wyłudzenia 140 złotych. Obrzydliwy i bezsensowny donos złożył abstynent i wójt w jednej osobie Tadeusz Piotrowski.