Przewodniczący Rady Gminy nie jest winien zarzutom, które w swoim głupawym i bezczelnym doniesieniu sformułował wójt Piotrowski. To już kolejne doniesienie policyjno-prokuratorskie, które kończy się głównie ośmieszeniem gminy. Kto przeprosi Leśniewskiego ?
Rzecz dotyczyła donosu, który wójt Tadeusz Piotrowski złożył na przewodniczącego Eugeniusza Leśniewskiego, zarzucając mu próbę wyłudzenia 140 złotych. „Informuję, iż postanowieniem z dnia 17.06.2010r. umorzono postępowanie w odniesieniu do Eugeniusza L., gdyż nie wyczerpało ono ustawowych znamion czynu zabronionego” – poinformował dzisiaj (23 bm.) „Puls Tarnowa” rzecznik Prokuratury Rejonowej Mariusz Domaracki. Oznacza to, że Leśniewski nie popełnił żadnego czynu zabronionego, a działania wójta obliczone były głównie na zszarganie jego opinii. Sam Piotrowski jest autorem kilku innych donosów, które zostały już umorzone, ale formułuje wciąż nowe. Prokuratura umorzyła postępowanie dotyczące określania wójta Piotrowskiego alkoholikiem – bo nie dopatrzyła się znamion przestępstwa. Podobnie uczyniła z doniesieniem w kwestii rzekomego znieważenia jego osoby w SMS-ach, bo i tu autorzy pisali głównie prawdę, która dotyczyła nadużywania alkoholu. Ostatnio wójt Piotrowski napuszcza policjantów na redaktora „PT”, zarzucając mu iż mieszka bez meldunku i „rzuca mu polityczne kłody pod nogi”, ale i tu policjanci mają z niego głównie przysłowiową "polewkę". Problem w tym, że ten alkoholik nie ośmiesza siebie, bo to nie jest już możliwe, ale lży i poniża gminę oraz mieszkańców. Wiadomo, że jedna z prokuratur prowadzi przeciw wójtowi postępowanie w kwestii wydawania pisma bez wymaganej prawem rejestracji. W tej samej kwestii zarzuty otrzymał redaktor „PT” Robert Bagiński, choć w jego przypadku rzecz dotyczyła tygodni, a w przypadku Piotrowskiego, dotyczy lat. Pytanie tylko, czy wójt znajdzie w sobie tyle odwagi, by przeprosić przewodniczącego Leśniewskiego za bzdury, które wypowiadał pod jego adresem w telewizji, radiu oraz gazetach. Wójt twierdził, że nie miał innego wyjścia i dlatego doniósł na Leśniewskiego. Powstaje pytanie, czy osoba popełniająca takie błędy, a nawet dyktująca i podpisująca po pijanemu różne dziwne rzeczy, powinna być wójtem. Odpowiedź brzmi: Nie !