23.01.2010

GMINA LUBISZYN INFORMATYCZNA INACZEJ

Elektroniczna administracja, to ułatwienie nie tylko dla klientów i potencjalnych inwestorów, ale również dla pracowników administracji. Niestety na organizowanym w piątek (22 bm.) przez Lubuski Urząd Marszałkowski spotkaniu w sprawie e- urzędu przedstawicieli gminy Lubiszyn nie było.
Spotkanie dotyczyło projektu, który realizowany będzie w całym województwie, a udział w nim wzięli przedstawiciele wszystkich gmin województwa lubuskiego… z wyjątkiem gminy Lubiszyn. Smutne to, zważywszy iż gminny portal, to „informatyczny dinozaur” na który samorząd niepotrzebnie wydaje pieniądze, a jego przydatność dla potencjalnego inwestora lub klienta równa się zeru. Strona jest nieaktualna, trudno tam znaleźć informacje o planowanej sesji Rady Gminy lub też posiedzeniach komisji, a udostępnione e -maile (jeden!!!) oraz telefony dotyczą sekretariatu. Inaczej niż np. w gminie Santok lub Bogdaniec, gdzie podane są nazwiska, adresy elektroniczne poszczególnych urzędników, a nawet wójta. Sam projekt e-urząd, który na całego ruszy w całej Polsce już w marcu, jest jeszcze bardziej skomplikowany i należy tylko zadać sobie pytanie, czy gmina Lubiszyn da radę, skoro już dziś znacznie odstaje pod względem informatyzacji od pozostałych samorządów. Pocieszeniem jest fakt, że urzędników w gminie mamy niezwykle kompetentnych, ale i oni potrzebują wsparcia. Ktoś jednak w tej gminie rządzi, a skromny budżet gminy nie usprawiedliwia zaniechania i zaniedbań w zakresie strony internetowej na której trudno znaleźć termin najbliższej sesji Rady Gminy. Może warto, aby gminę promować nie tylko skandalami, ale również nowymi technologiami. Temu winny służyć spotkania radnych z wójtem i jego zastępcą, a nie podliczaniu ilości nazwisk w gminnych publikacjach. Reasumując: „Biedny bo głupi, głupi bo biedny”.