25.01.2010

DESANT SOŁTYSÓW DO RADY


Podczas najbliższych wyborów samorządowych możemy się spodziewać dużego desantu sołtysów do Rady Gminy. Ktoś zyska, by ktoś stracił...
„Ciężko pracuję, a jak uzyskam mandat, to będę jeszcze skuteczniejszy” – mówi jeden aktywniejszych sołtysów gminy Lubiszyn. Podobnego zdania jest wielu innych sołtysów. Przynajmniej kilku z nich planuje objęcie mandatu radnego, chociaż żaden z nich nie chce tego potwierdzić pod nazwiskiem. Niemal pewniakiem jest sołtys Stawu Jerzy Legeziński, który okazał się świetnym organizatorem, zarządcą oraz osobą, która jest powszechnie lubiana. Przyjdzie mu walczyć o mandat z uroczą i świetnie przygotowaną urzedniczką myśliborskiego Starostwa Powiatowego Joanną Sidor oraz szefem Rady Gminy Eugeniuszem Leśniewskim. Również w innych miejscowościach są liderzy, którzy mogą liczyć na to, że ich praca zostanie doceniona przez mieszkańców w wyborach do Rady Gminy. Mocną pozycję ma sołtys Wysokiej Roman Gajda, który nie tylko doprowadził do odnowienia we wsi dróg, sali wiejskiej oraz wiejskich klombów, ale – dzięki jego zaangażowaniu i aktywności – w Wysokiej odbył się Piknik Country. Ma o tyle dobrze, że o mandat nie będzie się raczej ubiegał dotychczasowy radny Daniel Miłostan, a innych poważnych konkurentów już nie ma. Nie wiadomo, czy się zdecyduje, ale z pewnością mogłaby liczyć na mandat radnej sołtysowa Lubna Beata Nawrocka, która – mimo podkładanych jej przez Barbarę Adamską przysłowiowych „kłód” - zrobiła dla miejscowości, której lideruje niezwykle dużo. Pojedynek o tyle ciekawy, że w Lubnie lubiani są wszyscy – sołtysowa Nawrocka, ale też radni: Roman Sławiński i Czesław Wyszowski. Aktywności i zasług odmówić nie można również sołtysowi Tarnowa Grzegorzowi Miszkiewiczowi, który chcąc doścignąć w zasługach swojego poprzednika Tadeusza Pawlickiego, zrobił dla wioski naprawdę dużo. Jego problemem jest jednak zestaw kontrkandydatów z okręgu na których składają się: niezwykle lubiany i popularny Wojciech Zwieruho, zasłużony dla Lubiszyna Stanisław Dudziak oraz wpływowy ze względu na wykonywany zawód Stanisław Czarnecki. „Grzesiek to fajny sołtys, ale kolejne cztery lata w charakterze sołtysa nauczą go pokory, a potem to ja nie będę chciał być radnym i będzie wolne miejsce” – mówi jeden z nich. Na powrót do Rady Gminy liczy sołtys Ściechowa Edward Boduszek, ale w okręgu z którego miałby kandydować ma niezwykle aktywnych radnych: Grażynę Banasiak oraz Sylwestra Andrzejewskiego, którzy mandatów łatwo nie oddadzą. Ochotę na mandat ma także Ryszard Herman z Marwic, który będzie z pewnością konkurował z radnym Ireneuszem Żylińskim. Za tym drugim przemawiają jednak sukcesy, ogólna sympatia wyborców oraz potencjał jaki sobą reprezentuje. „Irek jest w radzie potrzebny” – mówi radny z długoletnim stażem. W tym kontekście stabilna i niezagrożona wydaje się pozycja sołtysów, którzy mandaty pełnią już od trzech lat: Jerzego Obary z Baczyny, Eugeniusza Leśniewskiego z Kozin oraz wspomnianego już S. Dudziaka. Nie zmienia to faktu, że na samorządowej mapie gminy Lubiszyn są inne wyraziste postacie, które mogą nieźle „zamieszać”: Rajmund Różniak ze Smolin, Barbara Zawistowska ze Ściechówka czy Stanisław Kałużny z Mystek. Wszyscy oni są postaciami wyrazistymi, mają poparcie mieszkańców, a poza tym w okręgach z których mogliby kandydować mogą pojawić się wakaty.