Trzecie miejsce zajęli lubiszyńscy samorządowcy oraz działacze społeczni podczas turnieju piłkarskiego w niemieckim Briesen/Mark. Partnerstwo naszej gminy z tą miejscowością, to nie tylko urzędowe spotkania, ale przede wszystkim dziesiątki ciekawych inicjatyw dla dzieci i młodzieży.
„Kiedyś mówiono, że Polak i Węgier to dwa bratanki, ale po kilku latach współpracy nie mam wątpliwości, że to Niemcy z Briesen i Polacy z Lubiszyna są bratankami” – mówił w sobotę (20 bm.) w Briesen/Mark wójt Tadeusz Piotrowski. „Cieszę się, że tu jesteście” –wtórował mu Peter Stumm, dyrektor Urzędu Odervorland. Wszystko podczas turnieju, który kolejny już raz odbył się w partnerskiej gminie w Niemczech. Udział w nim wzięło pięć drużyn, a wśród nich dwie z Polski – z Lubiszyna i wielkopolskich Rakoniewic. Sam turniej, to kontynuacja zapoczątkowanej w 1997 roku tradycji partnerstwa pomiędzy Gminą Lubiszyn, a Urzędem Odervorland z siedzibą w Briesen/Mark. Jednym z elementów tej współpracy jest właśnie udział w piłkarskim turnieju, który na stałe zapisał się w kalendarzu wzajemnych spotkań oraz przedsięwzięć. W sobotę (20 mb.) nie było łatwo, a po pierwszym meczu pomiędzy Lubiszynem, a wielkopolskimi Rakoniewicami w drużynie zapanowała nawet nerwowa atmosfera - przegraliśmy 2:0. Na szczęście potem było lepiej, bo niezłym wynikiem 6:3 udało się pokonać niemiecką drużynę z Flotwedel . Bezapelacyjnymi gwiazdami byli ze strony gminy Lubiszyn Waldemar Wrębiak z Lubiszyna oraz Roman Gajda z Wysokiej, którzy strzelili całkiem pokaźną ilość bramek, ale nie tak dużą, by zainteresowali się nimi łowcy talentów z Bundesligi. Gdyby w sobotę pojawili się w Briesen/Mark mogliby zobaczyć ponadprzeciętną zwinność i piłkarskie zaangażowanie radnego Czesława Wyszowskiego z Lubna. Punkty, które zdobyła lubiszyńska drużyna, to również duża zasługa wspaniałej asysty, którą niemal w każdej akcji zapewniał radny Sylwester Andrzejewski ze Ściechowa. „Robiliśmy co w naszej mocy” – mówił radny Andrzejewski. Wiadomo jednak, że istotnym ogniwem każdej drużyny piłkarskiej jest osoba bramkarza, a przedsiębiorca i radny Daniel Miłostan wypadł w tej roli doskonale. „Nic więcej zrobić nie mógł, po prostu niektóre drużyny były od nas lepsze” – mówił wicewójt Daniel Niekrewicz. Nad morale i kondycją zawodników czuwał Ludwik Dohlad z Urzędu Gminy, który był też głównym organizatorem sportowej ekspedycji i warto zaznaczyć, że nieprzerwanie czyni to już 13 lat. Poza tym w drużynie mocno zaznaczył swoja obecność wieloma ciekawymi dryblingami Paweł Zwieruho z Tarnowa oraz Karol Suchto z Lubiszyna. Wszystkich do walki zagrzewał co chwilę wójt Tadeusz Piotrowski, który jednak nie zdecydował się zagrać. W efekcie sportowych zmagań, lubiszyńscy sportowcy zdobyli trzecie miejsce i obiecali sobie, że po powrocie do Polski będą regularnie ćwiczyć. Taką samą obietnicę złożyli sobie dwa lata temu samorządowcy z Rakoniewic i efekty było widać – zdobyli pierwsze miejsce. „Nasze zwycięstwo to zasługa tego turnieju, bo dwa lata temu przegraliśmy i dzięki temu dziś świetnie gramy i mamy jedną z najlepszych hal w Polsce” – mówił burmistrz Rakoniewic Józef Jerzy Sieradzan, który zaprosił lubiszyńskich sportowców na turniej 20 marca br. Lubiszyn już za kilka tygodni będzie miał nową halę i teraz trzeba tylko popracować nad drużyną...
„Kiedyś mówiono, że Polak i Węgier to dwa bratanki, ale po kilku latach współpracy nie mam wątpliwości, że to Niemcy z Briesen i Polacy z Lubiszyna są bratankami” – mówił w sobotę (20 bm.) w Briesen/Mark wójt Tadeusz Piotrowski. „Cieszę się, że tu jesteście” –wtórował mu Peter Stumm, dyrektor Urzędu Odervorland. Wszystko podczas turnieju, który kolejny już raz odbył się w partnerskiej gminie w Niemczech. Udział w nim wzięło pięć drużyn, a wśród nich dwie z Polski – z Lubiszyna i wielkopolskich Rakoniewic. Sam turniej, to kontynuacja zapoczątkowanej w 1997 roku tradycji partnerstwa pomiędzy Gminą Lubiszyn, a Urzędem Odervorland z siedzibą w Briesen/Mark. Jednym z elementów tej współpracy jest właśnie udział w piłkarskim turnieju, który na stałe zapisał się w kalendarzu wzajemnych spotkań oraz przedsięwzięć. W sobotę (20 mb.) nie było łatwo, a po pierwszym meczu pomiędzy Lubiszynem, a wielkopolskimi Rakoniewicami w drużynie zapanowała nawet nerwowa atmosfera - przegraliśmy 2:0. Na szczęście potem było lepiej, bo niezłym wynikiem 6:3 udało się pokonać niemiecką drużynę z Flotwedel . Bezapelacyjnymi gwiazdami byli ze strony gminy Lubiszyn Waldemar Wrębiak z Lubiszyna oraz Roman Gajda z Wysokiej, którzy strzelili całkiem pokaźną ilość bramek, ale nie tak dużą, by zainteresowali się nimi łowcy talentów z Bundesligi. Gdyby w sobotę pojawili się w Briesen/Mark mogliby zobaczyć ponadprzeciętną zwinność i piłkarskie zaangażowanie radnego Czesława Wyszowskiego z Lubna. Punkty, które zdobyła lubiszyńska drużyna, to również duża zasługa wspaniałej asysty, którą niemal w każdej akcji zapewniał radny Sylwester Andrzejewski ze Ściechowa. „Robiliśmy co w naszej mocy” – mówił radny Andrzejewski. Wiadomo jednak, że istotnym ogniwem każdej drużyny piłkarskiej jest osoba bramkarza, a przedsiębiorca i radny Daniel Miłostan wypadł w tej roli doskonale. „Nic więcej zrobić nie mógł, po prostu niektóre drużyny były od nas lepsze” – mówił wicewójt Daniel Niekrewicz. Nad morale i kondycją zawodników czuwał Ludwik Dohlad z Urzędu Gminy, który był też głównym organizatorem sportowej ekspedycji i warto zaznaczyć, że nieprzerwanie czyni to już 13 lat. Poza tym w drużynie mocno zaznaczył swoja obecność wieloma ciekawymi dryblingami Paweł Zwieruho z Tarnowa oraz Karol Suchto z Lubiszyna. Wszystkich do walki zagrzewał co chwilę wójt Tadeusz Piotrowski, który jednak nie zdecydował się zagrać. W efekcie sportowych zmagań, lubiszyńscy sportowcy zdobyli trzecie miejsce i obiecali sobie, że po powrocie do Polski będą regularnie ćwiczyć. Taką samą obietnicę złożyli sobie dwa lata temu samorządowcy z Rakoniewic i efekty było widać – zdobyli pierwsze miejsce. „Nasze zwycięstwo to zasługa tego turnieju, bo dwa lata temu przegraliśmy i dzięki temu dziś świetnie gramy i mamy jedną z najlepszych hal w Polsce” – mówił burmistrz Rakoniewic Józef Jerzy Sieradzan, który zaprosił lubiszyńskich sportowców na turniej 20 marca br. Lubiszyn już za kilka tygodni będzie miał nową halę i teraz trzeba tylko popracować nad drużyną...