17.02.2010

GMINA LUBISZYN PRZYCIĄGA CIEKAWE OSOBOWOŚCI

Gmina Lubiszyn przyciąga coraz więcej ciekawych i wpływowych osobowości. Niedawno publikowaliśmy artykuł na temat byłego dyrektora w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim i wiceprezesa Zakładów Azotowych Kędzierzyn Koźle Lubomira Fajfera, który zamieszkał w Marwicach. Dziś rozmowa z kolejną osobą, która nie tylko postawiła na gminę Lubiszyn, ale zamierza również zaangażować się w jej życie społeczne.

Rozmowa z dr MICHALEM STOLARZEM,nowym mieszkańcem gminy Lubiszyn.

Red.: Kupił pan w gminie Lubiszyn nieruchomość, ale wiadomo iż zna pan ta gminę od podszewki ?
Michał Stolarz:
Nie , bez przesady, ale jest faktem iż wychowywałem się w dzieciństwie u ciotki w Marwicach, a potem poznawałem gminę Lubiszyn z perspektywy mojej pracy w gabinecie marszałka województwa oraz w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim. Myślę, że znam tą gminę i wiem czego potrzebuje. Chciałbym tu zamieszkać, a nawet włączyć się w nurt życia publicznego.
Red.: To będzie panu trudno, bo w gminie Lubiszyn jest pod tym względem ciasno jak nigdzie indziej …
M.S.:
Cieszy mnie to, bo cenię ludzi aktywnych i zaangażowanych. Gmina Lubiszyn ma duży potencjał, ale w przeciwieństwie do wszystkich innych samorządów wokół Gorzowa nie otworzyła się na to miasto. Mam wrażenie, że to wina dotychczasowych włodarzy.
Red.: A co się panu tak podoba w tej gminie, że zdecydował się pan tu zamieszkać ?
M.S.:
Ma potencjał, jest ładna i z perspektywami. Mam nawet wrażenie, że tego potencjału zabraknie wkrótce w Kłodawie, Bogdańcu czy Santoku. Oni już kończą, a Lubiszyn może dopiero rozpocząć. To jest jego ogromny atut.
Red.: Mówi pan jak kandydat na wójta ?
M.S.:
Nie wykluczam, a nawet podjąłem pewne decyzje. Rozmawiam z potencjalnymi współpracownikami i liczę na życzliwość tych wszystkich, którzy są zaangażowani w prace samorządu już dzisiaj. Niestety zauważyłem, że nawet pana gazeta jest bezkrytyczna wobec tego wszystkiego co mówi się i pisze o wójcie gminy.
Red.: „Puls Tarnowa” stara się być obiektywny…
M.S.:
To gratuluję panu dobrego samopoczucia, bo odnoszę jednak wrażenie, że w gminie nie ma ważniejszych problemów niż dziwne dyskusje radnych oraz wypowiedzi wójta lub jego zastępcy. Rozmawiam z ludźmi i wiem iż pan również rozmawia, ale ja staram się nie konfliktować, a budować. Podobał mi się jeden z pana tekstów pt. „Cicho będziesz, dalej jedziesz”. Zawsze się tego trzymałem…
Red.: Gdyby został pan wójtem, to z kim chciałby pan współpracować ?
M.S.:
Ja na razie gdybam i proszę nie pisać, że się zdecydowałem. Co do współpracowników, to liczę na wsparcie wszystkich, którzy chcą pracować i mają coś sensownego do zaproponowania. Gmina nie może być odwrócona plecami do mieszkańców, a urzędnicy muszą wiedzieć, że są dla ludzi, a nie odwrotnie. Byłem dwa razy w Urzędzie Gminy Lubiszyn i powiem uczciwie, że pierwsze wrażenie, takie estetyczne, nie jest zbyt miłe…
Red.: To kiedy ostatecznie pan już osiądzie na terenie gminy ?
M.S.:
Myślę, że na majowy weekend będę mógł pana oraz innych tak aktywnych ludzi zaprosić na grilla i zastanowimy się co dalej. Zapraszam już dziś.

Michał Stolarz urodzony w 1965 w Starym Kurowie. W dzieciństwie wychowywał się u ciotki w Marwicach, a po ukończeniu studiów prawniczych, rozpoczął studia doktoranckie na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. W latach 1997-2000 był doradcą w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Po powrocie do województwa lubuskiego pracował kolejno w Urzędzie Marszałkowskim w Zielonej Górze, Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim, a od 2004 był pracownikiem naukowym Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Obecnie mieszka w Gorzowie i prowadzi firmę konsultingową. Niedawno kupił w gminie Lubiszyn nieruchomość, a na wiosnę zamierza tu zamieszkać.