17.11.2009

POLITYCZNA BAKTERIA TRUJE ...


To jakiś skandal, by partyjni aktywiści próbowali w jakikolwiek sposób wpływać na samorząd lokalny. Tymczasem aktywista z Wysokiej , mimo iż nie wybrano go nawet na sołtysa, nosi się jakby był szefem starszyzny plemiennej w Afganistanie.
Nie ma wątpliwości, że lubiszyńska Rada Gminy na tle innych ma charakter ponadpartyjny i niezwykle samorządny. Radni kierują się interesem gminy, a nie wskazówkami swoich liderów. Tym samym należy się cieszyć, że zarówno wśród radnych, jak też sołtysów dobro gminy i sołectw zwycięża nad partykularnymi interesami partyjnymi. Zresztą, mało który radny należy do jakiejkolwiek partii, bo ona w samorządzie może tylko przeszkadzać, a nie pomagać. Wiadomo jednak, że im bliżej wyborów, tym „hamulce” mniejsze, a aktywistom pokroju Sylwestra Wojciuszkiewicza z Wysokiej polityczne ambicje uderzają do głowy szybciej i bardziej niż pół litra wódki. Choć dokonał politycznej woltyżerki - lub zwykłej prostytucji - i z niemal narodowosocjalistycznej „Samoobrony” wylądował w inteligenckiej Platformie Obywatelskiej, to słomy z butów go to nie pozbawiło. Właściwie jest nikim, ale wiadomo iż dzięki litości – a właściwie obrzydzeniu - kolegów z Platformy Obywatelskiej, pracuje w Agencji Rynku Rolnego, a nawet jest „przewodniczącym” lokalnych struktur Platformy. Postać o tyle ciekawa, co zaradna. W Wysokiej zasłynął wykonaniem drogi przez środek placu zabaw niemal pod swój własny dom i awanturą, którą wszczął wtedy, gdy sołtys Roman Gajda ów plac zagrodził w trosce o bezpieczeństwo dzieci. „TIR-y do niego podjeżdżały i zrobił sobie drogę, ale na szczęście został zblokowany” – mówi Krzysztof, chcący zachować anonimowość z obawy przed Wojciuszkiewiczem. Z drugiej strony wiadomo, że liderzy PO chcieliby się go pozbyć, ale jest to trudne, bo niczym „kukułcze jajko” został zrzucony do Platformy Obywatelskiej wraz z planktonem z „Samoobrony” w imię koalicji w Sejmiku Województwa Lubuskiego.
„Przecież to oczywiste, że całą tą ekipę od Leppera spuścimy przed wyborami” – powiedział „Pulsowi Tarnowa” jeden z członków Zarządu Powiatowego PO, którego nazwisko zachowujemy na użytek ewentualnego procesu.

Nie wszystkie bakterie wywołują choroby, a niektóre z nich są pożyteczne...przez jakiś czas.