21.11.2009

BODUSZEK WYCHODZIŁ DROGĘ...

Edward Boduszek to doświadczony samorządowiec i skuteczny sołtys. Nawet Wójt Gminy podkreśla, że trudno oprzeć się jego argumentom i prośbom. Nie łatwo jest być sołtysem w tak dużej miejscowości jak Ściechów, ale Boduszkowi się to udaje.
„Chodził i wychodził, bo jemu ciężko jest odmówić" – mówi wójt Tadeusz Piotrowski o aktywności sołtysa Edwarda Boduszka w zakresie dokończenia drogi powiatowej w Ściechowie. Inwestycja zaczęła się wiele tygodni temu i właściwie mało kto wierzył, że zostanie wreszcie ukończona. Wszystko zmieniło się kilkanaście dni temu, gdy na ściechowską drogę znów wjechały specjalistyczne urządzenia, a wszystko dzieki osobistemu zaangażowaniu się w tą sprawę wójta Piotrowskiego. „Jest szansa, że w listopadzie wszystko zostanie już ukończone” – mówi sołtys Boduszek, który nie kryje, że to duża zasługa samego wójta Piotrowskiego i liczy na wsparcie w wykonaniu chodnika. Sama droga była przedmiotem wielu dyskusji, a nawet interwencji. Tylko redakcja „Pulsu” otrzymała trzy mejle w tej sprawie od zaniepokojonych mieszkańców. Na szczęście finisz jest już znany, a droga wkrótce będzie dokończona. Warto jednak podkreślić, że wszelkie utrudnienia nie są zawinione przez władze gminy, lecz stronę powiatową, która jest właścicielem przedmiotowej drogi. Tak duża inwestycja w Ściechowie, to istotny atut dla E. Boduszka i niemal gwarancja, że po czteroletniej przerwie znów odzyska mandat radnego, jeśli tylko zdecyduje się kandydować…