24.11.2009

LUBISZYN - RACZEJ JESZCZE NIE BANKRUT

Dochody spadają, zadłużenie rośnie. Czy Gminie Lubiszyn grozi bankructwo? Nie ma wątpliwości, że jeśli zadłużenie samorządu będzie wzrastać, to gminie grozi „przynajmniej” komisarz. Zadłużenie w ostatnim roku wzrosło kilkaset procent. Prawda jest jednak taka, że zadłużenie wzrosło wszędzie – od Bogdańca, a na Deszcznie i Kłodawie kończąc.
„Ja nie powiem panu nic pod nazwiskiem, ale jest dramat i trzeba z tym coś zrobić” – mówi „PT” długoletni radny, który na razie prosi o anonimowość. Niejako potwierdzeniem jego słów jest opinia radnego i szefa komisji budżetowej Artura Terleckiego, który obawia się iż w przyszłym roku trudno będzie zrealizować większe inwestycje. „Dochody maleją, a zadłużenie się zwiększa” – uważa radny Terlecki, który na ekonomii i rachunkach ekonomicznych zna się jak mało kto. Wspomniany wcześniej radny, chcący zachować anonimowość, podkreśla iż błędem było upoważnienie wójta Tadeusza Piotrowskiego do zaciągania kredytu do wysokości 1 500 000 PLN. „Mamy do czynienia z zaciąganiem zobowiązań pod budżet, którego jeszcze nie ma” – mówi radny. Obecne zadłużenie gminy wynosi już 46 procent i biorąc pod uwagę spadające dochody gminy, nie jest wykluczone, że Wójt Gminy będzie miał do wybory dwa warianty: zwolnienie kilku pracowników, zaniechanie ważnych inwestycji albo zaciągniecie kolejnych kredytów, Co może się skończyć nawet wprowadzeniem do gminy komisarza. W roku 2008 zadłużenie Gminy Lubiszyn na jednego mieszkańca wynosiło 57 złotych, a w roku 2000 wynosi już ponad 600 złotych, mimo iż dochody są znacznie mniejsze.”Mamy duże zadłużenie, które będzie ciążyć na gminie w kolejnych latach” – mówił podczas akademii z okazji Dnia Nauczyciela przewodniczący Rady Gminy Eugeniusz Leśniewski. Warto podkreślić, że przepisy art. 170 ustawy o finansach publicznych zezwalają samorządom na zadłużenie się maksymalnie do 60 procent wysokości dochodów, które – jak pokazuje obecny rok – w Lubiszynie znacznie spadają. Nie ma więc wątpliwości, że do granicy tego na co zezwala prawo, już bardzo blisko. Z drugiej strony, warto pamiętać, że zadłużenia nie byłoby, gdyby nie konieczna rozbudowa Szkoły Podstawowej w Lubiszynie, a poza tym, gminy które nie zadłużają się, nie mają możliwości inwestowania, a co za tym dalej idzie – tracą szansę na rozwój. Kwota 46 procent zadłużenia to dużo, ale ilość inwestycji w Gminie Lubiszyn też robi wrażenie. Czy Gmina zbankrutuje? Teoretycznie to możliwe, praktycznie nie do zrealizowania, ale lepiej dmuchać na zimne, bo rok wyborczy rządzi się swoimi prawami…a właściwie wydatkami.