Niezwykłe poruszenie w trakcie sobotniej (14 bm.) Konferencji Gospodarczej Przedsiębiorców Gminy Lubiszyn wywołała obecność ludzi, którzy słyną z blokowania przedsiębiorczości, a nie wspierania jej rozwoju.
Gdy na sali pojawił się sołtys Grzegorz Miszkiewicz wraz ze swoim asystentem wielu uczestników zaczęło zadawać sobie pytania czy nie pomylili imprez. „Przecież to szkodnicy biznesu, którzy dla lubiszyńskiej przedsiębiorczości zrobili więcej złego niż dobrego” - powiedział „PT” jeden z nich. Oburzenia nie kryje czytelnik w e-mailu, który jeszcze w nocy został wysłany do „Pulsu”. „Honoru nie mają, by walczyć ze stacją paliw czy rozwojem fermy norek, a potem zajadać się sałatkami finansowanymi przez stowarzyszenie, którego prezesem jest pani Fortuna, a członkiem pan Klonowicz. Żenujące typy” – napisał czytelnik. Dużo w tym prawdy, gdyż Sołtys Grzegorz Miszkiewicz wraz ze swoim asystentem był liderem skutecznych, ale szkodliwych dla przedsiębiorczości, protestów przeciw budowie w Tarnowie stacji paliw, powstaniu kilkudziesięciu miejsc pracy w wyniku rozwoju firmy „Polfur”, a nawet inwestycjom w budowę kortów tenisowych i boiska na gminnych terenach rekreacyjnych w Tarnowie. „Przeszkadza w rozwoju przedsiębiorczości, a potem opycha się darmowymi sałatkami tych, którzy chcieli się rozwijać” – pisze wspomniany czytelnik.