Jest szansa, że budynek remizy strażackiej w Baczynie wróci do świetności i służyć będzie lokalnej społeczności.
Wszystko dzięki inicjatywie lokalnych przedsiębiorców, którzy powołują właśnie do życia organizację społeczną, która będzie zrzeszać rzemieślników, liderów społecznych oraz przyjaciół Baczyny. Inicjatorzy przedsięwzięcia wystąpili do wójta Tadeusza Piotrowskiego z prośba o przekazanie budynku remizy na cele powstającej organizacji. „Chcielibyśmy wyremontować budynek i ożywić go społecznie, aby stał się takim centrum obywatelskich inicjatyw” – mówi przedsiębiorca z Baczyny Józef Borek, który jest jednym z patronów przedsięwzięcia. Problemów w przekazaniu budynku nie widzą władze gminy. „Jestem zwolennikiem wspierania każdej inicjatywy, która aktywizuje środowisko i przyczynia się do jeszcze większej solidarności mieszkańców” – mówi wójt Piotrowski, podkreślając tym samym iż budynek powstał w ramach tzw. czynu społecznego i lepiej, aby służył mieszkańcom niż miałby zostać przekazany na cele komercyjne. Chociaż w Baczynie Ochotniczej Straży Pożarnej nie ma już od dawna, to ewentualni pożarnicy nie muszą się obawiać o przyszłość. „Jeśli będą, to oni swoje miejsce w tym budynku zawsze będą mieli do końca jego istnienia” – mówi J. Borek.
Wszystko dzięki inicjatywie lokalnych przedsiębiorców, którzy powołują właśnie do życia organizację społeczną, która będzie zrzeszać rzemieślników, liderów społecznych oraz przyjaciół Baczyny. Inicjatorzy przedsięwzięcia wystąpili do wójta Tadeusza Piotrowskiego z prośba o przekazanie budynku remizy na cele powstającej organizacji. „Chcielibyśmy wyremontować budynek i ożywić go społecznie, aby stał się takim centrum obywatelskich inicjatyw” – mówi przedsiębiorca z Baczyny Józef Borek, który jest jednym z patronów przedsięwzięcia. Problemów w przekazaniu budynku nie widzą władze gminy. „Jestem zwolennikiem wspierania każdej inicjatywy, która aktywizuje środowisko i przyczynia się do jeszcze większej solidarności mieszkańców” – mówi wójt Piotrowski, podkreślając tym samym iż budynek powstał w ramach tzw. czynu społecznego i lepiej, aby służył mieszkańcom niż miałby zostać przekazany na cele komercyjne. Chociaż w Baczynie Ochotniczej Straży Pożarnej nie ma już od dawna, to ewentualni pożarnicy nie muszą się obawiać o przyszłość. „Jeśli będą, to oni swoje miejsce w tym budynku zawsze będą mieli do końca jego istnienia” – mówi J. Borek.