3.04.2010

PROSIMY PANA BISKUPA...

Święta to czas religijnej zadumy oraz refleksji w której pojawiają się wspomnienia z kościelnych wydarzeń w których udział brali przedstawiciele władz gminy Lubiszyn.
„Prosimy pana biskupa” – powiedział dwa lata temu podczas wizytacji kanonicznej w Lubiszynie do ks. bp. Pawła Sochy wicewójt Daniel Niekrewicz, zapominając iż powinien się zwrócić: „Ekscelencjo,Księże Biskupie”. Rok później poszło mu lepiej i brylował już w biskupim pałacu, zapraszając byłego Ordynariusza Diecezji do poświęcenia kamienia węgielnego. „Bystry ten zastępca wójta i taki ułożony” – powiedział o nim redaktorowi naczelnemu „Pulsu” bp. Adama Dyczkowski podczas spotkania opłatkowego w 2009 w Zielonej Górze. Inną strategię „na duchownego” przyjął wójt Tadeusz Piotrowski, który zaczarował bp. Adama Dyczkowskiego opowieściami o myślistwie i swoich trofeach, a na koniec dostarczył hierarsze kiełbasę z dzika i jelenia. „Biskup dopytywał się kolejną dostawę” – wspomina rozmowę z marca br. na ten temat z biskupem Dyczkowskim redaktor „Pulsu”. Wspomnienia z kontaktów z przedstawicielami Kościoła były też przedmiotem jednej z mów przewodniczącego Eugeniusza Leśniewskiego podczas sesji Rady Gminy. „Nawet nie myślałem, że to taki przystępny, dowcipny i rozmowny człowiek” – dzielił się z radnymi wspomnieniami z udziału w kolacji z ks. abp. Andrzejem Dziegą, metropolitą szczecińsko – kamieńskim. Przebojowo w łaski Kościoła chciał wejść poprzednik Leśniewskiego na stanowisku szefa Rady Gminy Daniel Miłostan, który zainwestował w tym celu w ampułki, a następnie z hukiem – lecz bez upoważnienia całej Rady Gminy – wręczył je podczas uroczystej sumy. Samo wystąpienie ocenione zostało tak sobie, czego nie można powiedzieć o pogrzebowym wystąpieniu wicewójta Niekrewicza podczas pogrzebu śp. ks. kan. Konrada Grobysa. „Zapytałem Cie kiedyś, dlaczego ludzie dobrzy tak szybko odchodzą do wieczności. Powiedziałeś mi wtedy: Wiesz, Pan Bóg też potrzebuje ludzi dobrych” – mówił Niekrewicz w niezwykle emocjonalnym wystąpieniu podczas ceremonii pogrzebowych. Religijne zacięcie i oddanie charakteryzuje też radnego i sołtysa z Lubiszyna Stanisława Dudziaka, który w centrum wioski wybudował przepiękną kapliczkę Matki Bożej, a na co dzień współpracuje z parafialnym zespołem CARITAS. Inaczej niż sołtys Grzegorz Miszkiewicz z Tarnowa, który zawsze powtarza: „Sprawy kościelne, to Rada Kościelna, a sprawy wioski to Rada Sołecka”, choć wiadomo iż dla miejscowego kościoła uczynił bardzo wiele i te dwa ciała, to praktycznie jedna grupa zaangażowanych osób. „Religijnością” i brakiem taktu przebił jednak wszystkich radny Miłostan, który – mimo ogromnego konfliktu z wójtem – postanowił wystąpić z przemówieniem nad trumną jego żony. „O Jezu, co on robi” – mówiła jedna z wójtowych, która była obecna podczas tych uroczystości.
Szczerą i bezinteresowną religijnością charakteryzuje się jego następca, a dowodem na to piękna kapliczka Matki Bożej Fatimskiej w Kozinach.