21.04.2010

PREZES PRĘTKI O SPORTOWEJ MANIPULACJI W PULSIE...


Szanowny Panie Redaktorze!
W swoim tekście „Awantura o kasę na sport” dopuścił się Pan zamierzonej, bądź też niezamierzonej manipulacji. W celu poparcia tezy, jakoby wielu klubom sportowym nie podobał się rozdział gminnych środków na realizację zadań wspierania kultury fizycznej, zamieścił Pan w artykule wyrwane z kontekstu zdanie z mojego listu będącego odpowiedzią na zupełnie inny artykuł. Czytając ten tekst, można odnieść wrażenie, że rozmawiał Pan ze mną na temat rozdziału środków, a przecież tak nie było. Wykorzystał Pan moje słowa, ale jeszcze raz powtórzę, będące odpowiedzią na zupełnie inny artykuł. Umieszczenie tych słów w tym konkretnym tekście jest wielkim nadużyciem. Mógł Pan porozmawiać z zainteresowanymi w trakcie turnieju piłki halowej rozgrywanego w Ściechowie, ale nie uczynił Pan tego. A było to już po rozstrzygnięciu konkursu i podpisaniu umów przez kluby. Wygodniej jednak było układać tekścik w domowym zaciszu, niż rozmawiać z ludźmi. Tylko co to ma wspólnego z rzetelnością dziennikarską. Chyba, że celem jest „jątrzenie” w gminnym środowisku piłkarskim. Tylko po co? Czy po to by Kluby „powykańczały” się wzajemnie? Bo zdaje się, że to Pan napisał, że klubów jest za dużo (coś o grzechu pierworodnym). Owszem, środków jest mało i z pewnością każdy klub chciałby mieć ich więcej do dyspozycji. Ale jest tyle ile jest i jakoś trzeba nimi gospodarować. Nie będzie żadnej inwestycji w boisko, nie kupimy w tym roku żadnego sprzętu sportowego. Ale przetrwamy jakoś. Trochę pieniędzy, zresztą jak co roku dołożę ja, trochę z pewnością da Janek Sikora – człowiek całym sercem oddany naszemu Klubowi „WICHER” Staw. Wierzę, że znajdą się i inni, którzy nie pozwolą, by klub mający ponad sześćdziesięcioletnią tradycję upadł. By zniknął klub, który tu był praktycznie od zawsze. Bo większość mieszkańców Gminy Lubiszyn z pewnością nie wie, że Ludowy Klub Sportowy Wicher swój pierwszy mecz (z Sokołem Różańsko) rozegrał w 1948 roku. Pan Medyński też ma rację, walcząc o pieniądze dla „Błękitnych”. Tylko czy dobrze czułby się, gdyby spełniając jego oczekiwania finansowe (oczywiście poru-szamy się ciągle w ramach tych 80 tyś zł, które były do rozdysponowania) komisja konkursowa i Pan Wójt wydali swoisty „wyrok śmierci” na kluby ze Stawu, Lubiszy-na, Marwic, Wysokiej i Ściechowa. A nie, Ściechowa nie. Bo Ściechów jest jedynym w pełni zadowolonym klubem w Gminie. Przynajmniej tak wynika z pańskiego tekstu. My jakoś przetrwamy. A kryzys w końcu nie będzie trwał wiecznie. I może Radni i Pan Wójt, wybierani przecież także naszymi głosami, spojrzą bardziej przy-chylnym okiem na działalność klubów sportowych.
I ciągle wierzę, że i Pan Redaktor będzie w końcu bardziej rzetelny w swej skądinąd bardzo pożytecznej pracy.


Z wyrazami szacunku

Waldemar Prętki
Prezes LKS „WICHER” Staw