10.10.2009

POLICJA GÓRĄ. 4:3 DLA MUNDUROWYCH. "GREGOR" ZJEDZONY...
















Choć "polfurczycy" grali na swoim terenie, to i tak mecz policjantów oraz pracowników „Polfur” zakończył się wynikiem 4:3 dla tych pierwszych.
Zawodnicy Policji i „Polfuru” zmierzyli się już po raz drugi i kolejny raz zwyciężyli ci pierwsi. Nie wiadomo czy słabsza kondycja zawodników „ze stajni” Władysława i Renaty Fortunów, to efekt strachu przed mandatami, ale i takiej ewentualności wykluczyć nie można. „My będziemy wam liczyć punkty podwójnie, ale na drodze..." – żartował przed meczem jeden z policjantów, a wszyscy zgromadzeni cieszyli się tym, że mecz sędziowali najprawdziwsi sędziowie, których CBA i Policji nie udało się jeszcze zaaresztować. Nie trudno się domyśleć, że kapitanem drużyny policjantów był Mariusz Górny, a o morale tego zespołu dbał dzielnicowy Tomasz Szczepaniak. Zwycięskiej drużynie zastępca wójta Daniel Niekrewicz wręczył 12 pełnych białej cieczy "pucharów"... Gastronomiczną atrakcją spotkania był pieczony baran "Gregor" oraz wołowe steki z krów hodowanych w gospodarstwie Fortunów, które zapiekała na grillu Barbara Muszyńska ze Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Gminy Lubiszyn.
Tym samym sportowo-gastronomiczne spotkanie zakończyło pewną ważną erę i etap w życiu wielu osób w Gminie Lubiszyn - baran „Gregor” został zjedzony... Kto wie, kolejna Pokojowa Nagroda Nobla już za rok...