27.09.2011

MA OBOWIĄZEK SKŁADANIA DONOSÓW

W Sądzie Rejonowym w Gorzowie odbyła się dzisiaj (27 bm.) arcyciekawa sprawa sądowa z powództwa Sołtysa Wsi Tarnów. Powód uważa, że należy mu się zadośćuczynienie za prasowe sformułowanie iż „posiada doświadczenie w donosach”.


Sam tekst opublikowany został w „Pulsie Tarnowa”, a dotyczył faktu licznych doniesień oraz powiadomień policyjno-prokuratorskich, których autorem był Sołtys Tarnowa Grzegorz Miszkiewicz i kierowana przez niego Rada Sołecka. 

„Ten człowiek zionie do mnie nienawiścią, ale wierzę, że wciąż jest w stanie łaski uświęcającej, która powoduje jego dobre samopoczucie podczas uczestnictwa w Eucharystii” – komentuje redaktor „PT” Robert Bagiński, który w swoim wystąpieniu w sądzie nawiązał do napuszczania na niego mieszkańców wioski, łamania płotów, pisania dziwnych SMS-ów, bezczelnego występu Miszkiewicza podczas sesji Rady Gminy w dn. 29 maja 2009 roku oraz wielu innych działań, których jedynym celem było uprzykrzanie życia Bagińskiemu i jego rodzinie.

„To nie jest święty człowiek, lecz osoba, która nie lubi krytyki i wielokrotnie dał tego dowód” – mówił w sądzie redaktor Bagiński. Sam Miszkiewicz nie potrafił w jasny sposób wyjaśnić w jaki sposób odczuł poniżenie go w oczach opinii publicznej i zawezwał na świadka m.in. ks. Franciszka Matułę. Przy okazji sołtys Grzegorz Miszkiewicz odniósł się do swoich doniesień na policję na Renatę Tyrka – Fortuna, b. wicewójta Daniela Niekrewicza oraz radnego Romana Gajdę. „Jestem sołtysem i jest to moim obowiązkiem” – stwierdził z dumą i rozbrajającą szczerością sołtys Miszkiewicz. Pełnomocnikiem procesowym G. Miszkiewicza jest nie kto inny, jak Mec. Henryk Wiśniewski.