16.09.2009

KOMENTARZ TOWARZYSKI

Wczorajsze spotkanie u p. Michała zaliczyć należy do udanych. Nie było co prawda jak na „Balu u Senatora” Jana Lechonia, ale również miło…bo na krzywy ryj. Wystarczyło obalić fermę…hi,hi…
BAWI SIĘ SOŁTYS,
BAWI SIĘ ROLNIK,
A JUTRO WYWIEZIEMY OBORNIK…