31.12.2009

ZŁOTE USTA - CYTATY ROKU


Poniżej przedstawiamy cytaty, które zarówno na łamach „Pulsu Tarnowa” jak też w innych publicznych sytuacjach wypowiedzieli znani publicznie w Gminie Lubiszyn samorządowcy, sołtysi oraz osoby powszechnie znane.

DANIEL NIEKREWICZ
Wicewójt Gminy
„Nie jestem ojcem tego budżetu, ojca tu nie ma. Ja występuję co najwyżej w charakterze Rzecznika Praw Dziecka”
Podczas sesji Rady Gminy w trakcie której radni głosowali nad budżetem i zadawali mu pytania, gdzie jest ojciec tego dziecka, któremu na imię budżet.

TADEUSZ PIOTROWSKI
Wójt Gminy

„Wielu z Państwa jest przekonanych, że aby zarządzać, trzeba „BYĆ”, tymczasem ja od wczesnych lat młodości, a także prowadząc działalność gospodarczą, skutecznie zarządzałem nie będąc zmuszonym do fizycznej obecności”.
Podczas sesji Rady Gminy w trakcie której radni głosowali nad uchwałą obniżającą Wójtowi Gminy wynagrodzenie.


EUGENIUSZ LEŚNIEWSKI
Przewodniczący rady Gminy

„Polacy nie gęsi i swój język znają. Mieszkańcy gminy też wiedzą na kogo mają w najbliższych wyborach głosować”.
Podczas uroczystej akademii z okazji Święta Komisji Edukacji Narodowej w Lubiszynie.

HENRYK WIŚNIEWSKI
Adwokat

„Jak tam hodowla ptactwa ?”
W ten sposób zwrócił się w prywatnej rozmowie do Przewodniczącego RG podczas podczas Forum Gospodarczego.

TADEUSZ PIOTROWSKI
Wójt Gminy

„Z tym alkoholizmem jest jak z Yeti. Wszyscy o nim mówią, chociaż nikt mnie pijanego nie widział”.
W wywiadzie dla „PT”.


STANISŁAW DUDZIAK
Radny i Sołtys Lubiszyna

"Wnoszę o obniżenie wójtowi wynagrodzenia, bo on na nie zasługuje".
Podczas sesji Rady Gminy w dniu 22.12.2009
"Ja nigdy wójta pijanego nie widziałem".
W artykule "Gazety Lubuskiej" w lipcu 2009 r.


GRZEGORZ MISZKIEWICZ
Sołtys Tarnowa

„U nas nie potrzeba nowych miejsc pracy, bo i tak nie będzie miał kto tam pracować”.
Podczas dyskusji na temat budowy fermy norek w TVN24

ZBIGNIEW PAWLICKI
Kierownik Punktu Obsługi Klienta NORDEA Bank, mieszkaniec Tarnowa

„Yyyyy.... My, ja, oni, a więc największa instytucja finansowa jaka, to znaczy jaką jest skandynawska Nordea Bank, będę i będziemy wspierać te i takie przedsięwzięcia jak takie koncert”
Wystąpienie podczas Koncertu Bozonarodzeniowego w styczniu 2009 roku w Tarnowie.


ROBERT BAGIŃSKI
Redaktor „Pulsu Tarnowa”

„Ten człowiek zbezcześcił święte miejsce lokalnej demokracji jaką jest sala obrad podczas posiedzenia Rady Gminy”.
W felietonie na temat „wystąpienia” jednego z sołtysów podczas sesji Rady Gminy w dniu 29.05.2009.

TAJEMNICA JEDNOMYŚLNOŚCI RADNYCH


30.12.2009

OBNIŻENIE WYNAGRODZENIA WÓJTA. TROCHĘ WSTYDU JEST...







Nie wykluczone, że dzisiejsza sesja Rady Gminy, to dzień największej kompromitacji lubiszyńskiego samorządu. Nie jest to wina radnych, ale sprawa będzie pamiętana długo. Po raz pierwszy w historii województwa lubuskiego obniżono Wójtowi Gminy wynagrodzenie.




Sesja była niezwykle krótka i rozpoczęła się od oświadczenia przewodniczącego Rady Gminy Eugeniusza Leśniewskiego. „Niech pan wyrazi skruchę i powie przepraszam” – skonstatował E. Leśniewski. Po czym, zwrócił się do wójta Tadeusza Piotrowskiego: „Jeśli pan chce zabrać głos, to proszę bardzo”. Następnie przeczytał projekt uchwały, którą obniżono wynagrodzenie wójta Tadeusza Piotrowskiego z kwoty 8900 PLN do 6000 PLN brutto. Oznacza to, że wójt będzie zarabiał mniej niz kilku innych urzedników i warto się zastanowić czy to powód do dumy czy wstydu. „To najkrótsza sesja jaką widziałam” – komentowała dziennikarka TVP. Argumenty jednak nie trafiły do radnych, którzy jednogłośnie podjęli uchwałę, którą Wójt Gminy chce w ciągu kilku najbliższych dni zaskarżyć. Czy jego argumenty trafią do Wojewody Lubuskiego Heleny Hatki ? Czas pokaze... Watpliwości budzi aspekt uchwały w zakresie jej kompatybilności z przepisami ustawy „o pracownikach samorządowych” i „Kodeksu pracy”. O niczym jednak nie mozna przesądzać, a nad wszystkim czuwa gminny prawnik, któremu kompetencji i wiedzy odmówić nie mozna.
MEDIA:
http://ww6.tvp.pl/2884,20091230951564.strona

ZMARŁ PROBOSZCZ BACZYNY

Bardzo smutna wiadomość dotarła dziś (30 bm.)z Baczyny. Zmarł długoletni duszpasterz tej parafiiparafii ks. kan. Konrad Grobys.
Miał 57 lat. Był kapłanem dynamicznym, zawsze uśmiechniętnym oraz pełnym pomysłów. Msza św. w intencji zmarłego ks. kanonika Konrada Grobysa zostanie odprawiona w niedzielę 3 stycznia 2010 r. o godz. 18.00 w kościele parafialnym w Baczynie. Po jej zakończeniu do godz. 24.00 trwać będzie czuwanie modlitewne. Następnego dnia, w poniedziałek 4 stycznia od godz. 07.00, zostanie wznowione czuwanie modlitewne, a o godz. 11.00 J.E. Ksiądz Biskup Ordynariusz dr Stefan Regmunt przewodniczył będzie Mszy św. pogrzebowej. Bezpośrednio po niej nastąpi ostatnie pożegnanie zmarłego Kapłana i złożenie ciała do grobu na cmentarzu komunalnym w Baczynie.

29.12.2009

SZLACHETNY ZWIERUHO ORAZ WICEWÓJT I RADNY

Chociaż ogólnopolska akcja "Szlachetna paczka" w naszej gminie odbywała się po raz pierwszy, to efekty zainicjowanego przez radnego Wojciecha Zwieruho przedsięwzięcia uznać trzeba za ważny sukces. Własnie zakończyła się pierwsza edycja tej niezwykłej inicjatywy...
"Jestem niezwykle szczęśliwy, bo każda ze zgłoszonych przez nas osób otrzymała niezwykłe podarunki" - nie kryje entuzjazmu inicjator akcji w naszej gminie, radny oraz lider finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Wojciech Zwieruho. Akcja udała się również dzięki dwóm innym osobom: wicewójtowi Danielowi Niekrewiczowi oraz radnemu Stanisławowi Czarneckiemu. "To wielka frajda móc rozmawiać z ludźmi, którzy cieszą się, że ktoś chce z nimi rozmawiać oraz pomóc im" - komentuje wicewójt Niekrewicz. W Gminie Lubiszyn do udziału w akcji Fundacji "Wiosna" pt. "Szlachetna paczka" zgłoszonych zostało siedem osób, a wśród nich trzy osoby z Tarnowa oraz po jednej z Wysokiej, Brzeźna, Chłopin i Stawu. Wśród podarunków, oprócz słodyczy i bakalii, wytypowane osoby otrzymały również takie rzeczy jak zabawki, poduszki czy kołdry. Najważniejsza była jednak atmosfera. "Niektórzy darczyńcy paczki dowieźli sami, a w kilku przypadkach udało nam się nawiązać bardziej ścisłą współpracę" - opowiada Wojciech Zwieruho, bez którego cała akcja z pewnością nie byłaby tak skuteczna.

ROZMOWA Z WÓJTEM GMINY LUBISZYN TADEUSZEM PIOTROWSKIM

Mimo ciężkiej choroby i związanego z nią wyczerpania, wójt Tadeusz Piotrowski udzielił dziś „PT” krótkiego wywiadu w którym odniósł się do zarzutów radnych oraz mediów.

Red. Panie Wójcie, radni zarzucają, że nie przychodzi Pan do pracy i zaniedbuje obowiązki służbowe. Czy mógłby się Pan jakoś do tych zarzutów odnieść?
Tadeusz Piotrowski: Trudno odnosić się do insynuacji i próby przysłowiowego odwrócenia „kota ogonem”. Prawda jest taka, że w naszej gminie w ostatnim okresie udało się zrobić tak dużo, że niektórzy chcieliby się do tych sukcesów przykleić, a ze mnie zrobić nieroba, pijaka i osobę nieobowiązkową. Nikt, kto mnie zna w to nie wierzy, a zrealizowane inwestycje świadczą same za siebie. Świadczą również o mnie…
Red.: Ale pada absurdalny zarzut, nawet w środkach masowego przekazu, że to wszystko ma podtekst alkoholowy ?
Tadeusz Piotrowski: Niestety, takie krzywdzące opinie się pojawiają. Najpierw próbowano ze mnie zrobić faceta zainteresowanego nie gminą, ale polowaniami. Potem twierdzono, że jestem niekompetentny, choć każdorazowo otrzymuję pozytywną opinię Regionalnej Izby Obrachunkowej w zakresie prawidłowości wykonania budżetu. Kiedy i to się nie udało, próbowano ze mnie zrobić nieroba, choć ciężko pracuję, a mieszkańcy to doceniają. Więc teraz próbuje się zdyskredytować mnie głupimi zarzutami o nadużywanie alkoholu lub nie przychodzenie do pracy. Zresztą z tym alkoholizmem jest jak z Yeti. Nikt nigdy pijanego mnie nie widział, a wszyscy o tym gadaja.
Red.: Ale jest coś na rzeczy w tych zarzutach?
Tadeusz Piotrowski:
Bez przesady. Jeśli policzymy wszystkie inwestycje i przyjmiemy za pewnik, że w Gminie Lubiszyn za mojej kadencji zrobiono więcej niż przez ostatnie dwadzieścia lat, to powinniśmy wręcz namawiać wszystkich, aby nie chodzili do urzędu i pili. To oczywiście żart. Prawda jest taka iż taki mam styl pracy i zamierzam się go trzymać. Radni chcą mnie rozliczać z ilości godzin pobytu w Urzędzie Gminy, ale ja wiem, że liczy się skuteczność i efekty, bo moim pracodawcą są wyborcy, którzy przedłużą mi umowę tylko wtedy, jeśli będą efekty. Ilość godzin w urzędzie, litry wypitej kawy oraz strony przeczytanych gazet nie będą ich interesować.
Red.: Czyli to taki styl pracy, którego nie rozumieją radni ?
Tadeusz Piotrowski:
Oni są przekonani, że praca wójta to splendor, bankiety i kawki, a rzeczywistość jest inna. Z jednego gabinetu decydenta wychodzę, a do drugiego wchodzę. Takie są realia, że o interesy gminy trzeba walczyć poza nią, a poza tym mam sprawnego zastępcę, który mnie wspiera, gdy ja lobbuję.

Red.: Dziękuję za rozmowę.
Sesja Rady Gminy jutro (30 bm.) o godz. 14.00 w sali sesyjnej.

WALĄ W WÓJTA JAK W BĘBEN



Trwa nagonka na chorego wójta. Radni zamierzają podczas najbliższej sesji Rady Gminy obniżyć mu wynagrodzenie, ale sprawa całkiem niepotrzebnie stała się głośna w całym regionie. Proces pokazywania Gminy Lubiszyn w pozytywnym świetle legł w gruzach, a cała sprawa nie przyniesie sprawom samorządu korzyści…
Kwestią planowanej na jutro sesji Rady Gminy zajął się w dzisiejszej (30 bm.) „Gazecie Lubuskiej” red. Zbigniew Borek w artykule pt. "Radni obniżą wójtowi pensję, ale on nie zamierza płakać”. W leadzie do tekstu dziennikarz stawia mocną i niczym nie potwierdzoną tezę. „To sprawa z alkoholem w tle. Wszyscy nasi rozmówcy: urzędnicy, radni i osoby spoza samorządu unikają jak ognia oficjalnych wypowiedzi na ten temat, ale jednocześnie każdy daje do zrozumienia, że cos jest na rzeczy” – pisze dziennikarz, który w „GL” stał się już niemal tropicielem alkoholowych sytuacji i należy tylko czekać aż któryś z samorządów zatrudni go na etacie w komisji antyalkoholowej. Ostatnim razem "obrabiał" prezydenta Tadeusza Jedrzejczaka. Prawda jest taka, że wójt od wielu tygodni przewlekle i niezwykle poważnie choruje, ale swoje obowiązki stara się jednak - mimo związanych z chorobą problemów - wykonywać. Red. Borek cytuje w tekście radnych Jerzego Obarę oraz przewodniczącego Rady Gminy Eugeniusza Leśniewskiego. „My radni, niby jesteśmy władzą uchwałodawczą, ale nie mamy na wójta żadnego wpływu” – oburza się w artykule J. Obara, który stał się inicjatorem całej akcji. W podobnych tonach napisany został tekst red. Artura Bryknera w dzisiejszej „Gazecie Wyborczej” pt. „Wójta wciąż nie ma, to radni obetną mu pensję”. Również tutaj pojawia się niezwykle nieuczciwa i krzywdząca dla wójta Tadeusza Piotrowskiego teza, ze: „powodem utraty zaufania radnych do wójta ma być nadużywanie przez niego alkoholu”. Tutaj bohaterem staje się radny Stanisław Dudziak, który uważa, że gdyby wszystko miało miejsce wcześniej, to rada Gminy zwołałaby referendum w celu odwołania Wójta Gminy. „Jest za późno, wybory jesienią, a referendum kosztuje” – komentuje w „GW” S. Dudziak. Obojętna na wyczyny Rady Gminy Lubiszyn nie była wczoraj (28 bm.) Telewizja Lubuska, która w serwisie informacyjnym zajęła się tematem i zapowiedziała swój udział podczas sesji RG. Od kilku dni sprawę mocno nagłaśnia Radio ZACHÓD oraz Radio RMG.
Choć zarzuty względem wójta Tadeusza Piotrowskiego są niezwykle bolesne i – jak sam twierdzi - nie mają potwierdzenia w faktach, bo w gminie dzieje się bardzo wiele, to należy się cieszyć, że ten medialny i szkodliwy dla Gminy Lubiszyn serial, jutro (30 bm.) wreszcie się zakończy. Jedno jest pewne – trudno będzie odbudować zaufanie do lubiszyńskiego samorządu, które w ostatnim czasie budowane było niemal w każdym istotnym gabinecie województwa lubuskiego, a nawet poza Polską. „Taka nagonka nie służy naszym sprawom, interesom oraz bieżącej pracy, którą wraz z wójtem na co dzień wykonujemy” – komentuje wice wójt Daniel Niekrewicz.
CZYTAJ:

22.12.2009

RADNI Z...JAJAMI !









Radni to nasi reprezentanci, których skuteczność zależy od charakteru, determinacji i tego co mężczyźni określają niezwykle lapidarnie: „Czy mają jaja ?”.
Gdyby uznać iż posiadają je ci, którzy potrafią zagrać „va banque”, a nawet zaryzykować społeczną pozycję, to 100-procentowym facetem jest radny i sołtys Baczyny Jerzy Obara. Kilkakrotnie upominał wójta Tadeusza Piotrowskiego i zmuszał go do ekspiacji oraz dalekosiężnych deklaracji, aż w końcu zagrał twardo: „Postanowiłem złożyć mandat radnego, bo to walenie głową w mur”. Takiego ruchu nie wykonał jeszcze w historii lubiszyńskiego samorządu żaden inny radny. Nie mniej – kolokwialnie ujmując – „jaj” i determinacji posiada lider lubiszyńskich socjaldemokratów Wojciech Zwieruho. Ciężko pracował nad przyszłorocznym budżetem i chociaż w Radzie Gminy cieszy się ogromną sympatią, to miał odwagę, by jako jedyny zagłosować przeciwko budżetowi i tzw. „chciejstwu”. „Nie podoba mi się ten budżet, gdyż ani razu nie pada w nim nazwa bliskiego mi Tarnowa, a w pracach komisji zauważyłem dążenie do zaspokojenia tzw. chciejstwa. To jest niezgodne z moim sumieniem i przekonaniami” – mówił radny Zwieruho. Wszystkich przebił jednak radny i sołtys Lubiszyna Stanisław Dudziak, który – podczas gdy radni użalali się nad nieobecnością w pracy i na sesjach Rady Gminy wójta – skonstatował mocno i bez ogródek: „Powinniśmy wójtowi obniżyć pensję, bo na nią nie zasługuje!”. Oczywiście wszyscy radni są wartościowi i pracowici, a każdy z nich jest wartością dodaną tej gminy, ale wiadomo iż wzrok wyborców jest w dużej mierze skupiony na tych, którzy mają ową „iskrę bożą”. Wspomniana trójka ją ma…

SAMORZĄDOWY OPŁATEK







Radni, sołtysi oraz szefowie gminnych instytucji spotkali się dzisiaj (22 bm.) na wigilijnej uczcie. Życzyli sobie wszelkiej pomyślności oraz śpiewali kolędy.
Takich spotkań wcale nie ma dużo, ale z pewnością są ważne, bo integrują i uczą wzajemnego szacunku. „Świąteczny okres implikuje w sobie trzy ważne słowa: przepraszam, proszę i dziękuję” – mówił ks. kan. Konrad Grobys z Baczyny. Niezwykle podniosłe i osobiste było wystąpienie przewodniczącego Rady Gminy Eugeniusza Leśniewskiego. „Lata lecą, a tych spotkań wigilijnych będzie przed nami coraz mniej. Cieszmy się więc swoją obecnością” – mówił przewodniczący Leśniewski. Nie zabrakło jednak słów gorzkich dla Wójta Gminy. „Ubolewam, że nie ma z nami ojca tej ponad sześciotysięcznej rodziny” – mówił. Osobiste było też wystąpienie wicewójta Daniela Niekrewicza, który w imieniu swojego szefa złożył wszystkim serdeczne życzenia. „Życzę pogodnych, zdrowych i wesołych świąt oraz wszelkiej pomyślności, bo – jeśli chodzi o mnie – to możemy się już w przyszłym roku tutaj nie spotkać” – mówił Niekrewicz. Samo spotkanie opłatkowe było okazją do wyrażenia gratulacji proboszczowi parafii w Lubiszynie ks. Franciszkowi Matule, który kilka dni temu odznaczony został przez biskupa przywilejem noszenie rokiety i mantoletu, uzyskują tym samym tytuł „kanonika”. Najważniejsze były jednak życzenia, osobiste rozmowy oraz życzliwość zgromadzonych. Tej było podczas spotkania niezwykle duzo...a atmosfera iście świąteczna.

RADNI CHCĄ OBCIĄĆ WÓJTOWI WYPŁATĘ !!!














Żarty się skończyły – radni mają dość ciągłych absencji Wójta Gminy w pracy oraz na sesjach Rady Gminy. Zwołali nadzwyczajne posiedzenie w celu obniżenia mu wynagrodzenia.
Wszystko za sprawą radnego Jerzego Obary, który podczas dzisiejszej sesji Rady Gminy złożył na ręce przewodniczącego Eugeniusza Leśniewskiego rezygnację z mandatu. „Mimo deklaracji i obietnic wójta Piotrowskiego, ten wciąż nie chodzi do pracy, a nawet nie uczestniczy w sesjach. Martwi mnie taka sytuacja, nie mogę się z tym zgodzić i dlatego składam mandat radnego” – oświadczył radny Obara czym wywołał żywą dyskusję. „Tak dalej być nie może!” – grzmiał radny z Baczyny. „To nie radny Obara powinien z czegokolwiek rezygnować, ale wójt” – dodał przewodniczący Leśniewski, dopytując się jego zastępcy Daniela Niekrewicza o status nieobecności jego szefa. Ten bronił wójta Tadeusza Piotrowskiego jak potrafił, wyjaśniając, że jest on na zwolnieniu lekarskim. Przewodniczący Leśniewski kontynuował. „Jeśli wójt bierze urlopy bezpłatne, to mamy do czynienia z czymś niezwykle nagannym i kto inny powinien zrezygnować z funkcji, a nie radny Obara” – dodał Lesniewski. Kropkę nad „i” postawił jednak dopiero radny Stanisław Dudziak. „Powinniśmy obciąć wójtowi Piotrowskiemu wynagrodzenie, bo on nie zasługuje na nie” – postulował radny i sołtys z Lubiszyna za co dostał od wszystkich oklaski. Po tych słowach radny Wojciech Zwieruho mocno skonstatował: „Wnoszę do przewodniczącego o zwołanie sesji w celu obniżenia wynagrodzenia wójtowi Piotrowskiemu(…). Gdzie się człowiek pojawi, to przez tą sytuację z wójtem wszyscy się z niego śmieją” – mówił Zwieruho. Następnie przewodniczący zarządził przerwę po której radni ustalili, że spotkają się na kolejnej sesji Rady Gminy w dniu 30 grudnia, a jedynym jej punktem będzie obniżenie Wójtowi Gminy wynagrodzenia. Pod wnioskiem podpisali się wszyscy radni! Zdaniem wielu inicjatywa jak najbardziej słuszna, gdyż wójt Tadeusz Piotrowski zarabia całkiem nieźle, a kilka minut wcześniej radny Jarosław Malinowski postulował zwiększenie środków na działalność klubów sportowych. Innymi słowy, decyzja radnych przysłuży się niezwykle pozytywnie ogółowi mieszkańców.

21.12.2009

KOLEJNE REKORDY I PLANY...




Ogromny sukces i powód do dumy, gdyż wczoraj (20 bm.) o 21.34 internetowa wersja „Pulsu Tarnowa” osiągnęła wynik 85 000 odsłon od początku istnienia, zwiększając też statystykę odwiedzin do ok. 1500 dziennie. Wszystkim Czytelnikom – już nie tylko z Gminy Lubiszyn – dziękujemy! Papierowa wersja „PT” już we wtorek 28 grudnia br.
Tym samym "PT" składa obietnicę, że w nowy rok 2010 wejdziemy wreszcie z internetową telewizją "Puls tarnowa". Odpowiedni sprzęt juz wreszcie jest !!!
Dzięki aktywności mieszkańców innych samorządów 04 stycznia rusza też "Puls Kłodawy" oraz "Puls Deszczna". Jest szansa, że i tam „Puls” znajdzie wielu czytelników.

JUTRO BĘDZIE BUDŻET !!!

Niezwykle ważny dzień dla Gminy Lubiszyn. Jutro (21 bm.) radni będą głosowali nad budżetem. To sukces Wójta i Skarbnik Gminy oraz wszystkich radnych.
Nie ma wątpliwości, że sesja Rady Gminy podczas której głosuje się nad budżetem, to dla każdego samorządu ważna chwila. „Budżet jest wynikiem ciężkiej pracy urzędników oraz wielu dyskusji pomiędzy radnymi. Każdy z nas chce dla samorządu jak najlepiej, ale dbamy też o miejscowości nam najbliższe” – wyjaśnia przewodniczący Rady Gminy Eugeniusz Leśniewski. Tegoroczny budżet był szczególny, bo wyborczy – a więc dotyczył wydatków w roku, gdy mieszkańcy będą wybierali nową Radę Gminy. Podczas jutrzejszej sesji Rady Gminy radni zadecydują o poziomie wydatków oraz dochodów w gminie ze szczególnym uwzględnieniem poszczególnych miejscowości. Uzasadnienie i motywację dotyczącą całego dokumentu przedstawi – jak zwykle - wójt Tadeusz Piotrowski, który do ostatnich godzin konsultował z radnymi oraz swoimi współpracownikami ostateczne zapisy przyszłorocznych wydatków i dochodów.
Sam dokument, to również duży sukces Skarbnik Beaty Pampuchowicz oraz przewodniczącego komisji budżetowej Artura Terleckiego, który w tym roku pokazał dużego „pazura” i należą mu się duże gratulacje za zaangażowanie, determinację oraz merytoryczne podejście do pracy nad budżetem. Należy mieć tylko nadzieję, że to nie ostatnie jego słowo w tej kadencji…

OPŁATEK SAMORZĄDOWCÓW I DECYDENTÓW...

Uroczyste spotkanie opłatkowe z udziałem najważniejszych osób w regionie odbyło się dzisiaj (21 bm.) w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej w Gorzowie. Na spotkaniu nie zabrakło również przedstawicieli z Gminy Lubiszyn, których organizatorzy docenili szczególnie.
Organizatorem spotkania był zaprzyjaźniony z Lubiszynem przewodniczący Komisji Konstytucyjnej Sejmu RP Witold Pahl, a udział w nim wzięło kilkudziesięciu starostów, burmistrzów i wójtów, posłowie i senatorowie (Bożena Sławiak, Henryk Maciej Woźniak), członek Zarządu Województwa Tomasz Hałas, dziennikarze, przedsiębiorcy, radni miejscy oraz szefowie instytucji publicznych. „Tak się już utarło, że najbardziej o miłości do ludzi mówią politycy, ale różnie z tą miłością bywa i nie zawsze dobrze dla ludzi” – żartował do zebranych ks. prałat Witold Andrzejewski. Na spotkanie zostało zaproszonych aż czterech przedstawicieli z Gminy Lubiszyn m.in.: wicewójt Daniel Niekrewicz, radny Ireneusz Żyliński oraz przewodniczący Rady Gminy Eugeniusz Leśniewski, któremu obowiązki niestety nie pozwoliły na udział. Bez wątpienia było ono okazją do pokazania Gminy Lubiszyn z dobrej strony, a także nawiązania ciekawych znajomości. „Panie Danielu, będzie dobrze. Skontaktujmy się jutro” – niemal w drzwiach komunikowała wicewójtowi Niekrewiczowi kwestię budynku po Agencji Nieruchomości Rolnych w Baczynie poseł Bożena Sławiak. Samo zaproszenie dla przedstawicieli Lubiszyna to duże wyróżnienie i potwierdzenie faktu, że poseł Pahl dostrzega tą biedną i zapomnianą w ostatnich latach gminę. To również ogromna zasługa wójta Tadeusza Piotrowskiego, który diametralnie zmienił jej wizerunek, a jego osoba stała się ikoną lubiszyńskiego samorządu.

NIE LĘKAJ SIĘ TADEUSZU !


20.12.2009

KS. MATUŁA ZOSTAŁ KANONIKIEM. GRATULACJE !

Biskup Diecezjalny ks. dr Stefan Regmunt odznaczył proboszcza parafii w Lubiszynie ks. Franciszka Matułę przywilejem noszenia rokiety i mantoletu.
Tym samym, choć nie będzie należał do kapituły katedralnej lub kolegiackiej i nie będzie mu z tego tytułu przysługiwało żadne prawo, władza lub przywileje, to będzie mógł posługiwać się tytułem „kanonik”. Przyznany ks. Franciszkowi Matule przywilej, to – zgodnie z Kodeksem Prawa Kanonicznego – wyrażenie uznania i wdzięczności za troskę o konkretną parafię. „Biskup honoruje w ten sposób zarówno kapłana jak też konkretną parafię” – wyjaśnia ks. dziekan Dekanatu Świętej Trójcy Andrzej Szkudlarek. Sam ks. Matuła jest już ojcem duchownym Dekanatu, a otrzymane odznaczenie daje mu prawo noszenia „rokiety” – podszywanej fioletowym podbiciem komży oraz „mantoletu” – filetowego stroju bez rękawów. Innymi słowy – kanonicy dzielą się na gremialnych, których w naszej diecezji jest tylko 24 i honorowych (którym został proboszcz z Lubiszyna), przy czym ci pierwsi związani są najczęściej z konkretnymi urzędami biskupimi lub pełnionymi funkcjami, a ci drudzy otrzymują tytuł „kanonika”, gdyż miejscowy biskup chce w ten sposób wyrazić im wdzięczność za zaangażowanie i gorliwość duszpasterską. Sama funkcja kanonika – w przeciwieństwie do czasów średniowiecznych gdy wiązała się z prawem do odbierania dziesięciny oraz zarządzania obszarami ziemskimi – nie łączy się z majątkiem, władzą, przywilejami lub też jakimikolwiek prawami. Niemniej jednak należy się cieszyć, że gorliwość ks. Franciszka Matuły dostrzeżona została również przez biskupa, bo parafianie wiedzą o tym od dawna.
Gdyby takich kapłanów jak ks. Franciszek w rzymskim Kościele było więcej, to instytucja ta miałaby znacznie lepszy wizerunek niż obecnie. Tymczasem cieszy się Konstantyn I, a martwi Jezus Chrystus...

19.12.2009

KARA DLA CHULIGANÓW


JASEŁKA W LUBISZYNIE

















Takich „Jasełek” jak te, które dzieci z lubiszyńskiego przedszkola przedstawiły w piątek (18 bm.) jeszcze nie było. Kilkadziesiąt małych aktorów dało popis wielkich umiejętności, które były powodem do jeszcze większego wzruszenia.
Dzieci dały prawdziwy popis i udowodniły tym samym, że stać je na wiele. Zaskoczenia nie kryła sama dyrektor Gminnego Przedszkola w Lubiszynie Beata Byczkiewicz, która przyznała iż specjalnie nie uczestniczyła w próbach, by zobaczyć występ w jego ostatecznej i generalnej wersji. „To wspaniały występ i efekt pracy tych małych aktorów oraz tych, którzy ich przygotowywali” – mówiła dyrektor Byczkiewicz, która ma powody do dumy, gdyż występ jej małych podopiecznych był perfekcyjny. Dowodem tego były słowa proboszcza ks. Franciszka Matuły. „Jestem wzruszony, bo czegoś takiego odkąd jestem tu w Lubiszynie jeszcze nie widziałem” – skomentował ks. Matuła. Samo przedstawienie było prawdziwą uroczystością, która zgromadziła blisko setkę rodziców, babć, dziadków oraz zainteresowanych. Każde dziecko zostało obdarowane prezentami, a na koniec wszyscy podzielili się opłatkiem.

SPOTKANIE SAMOTNYCH W WYSOKIEJ







Kolejne udane przedsięwzięcie jednej z najaktywniejszych jednostek lubiszyńskiego samorządu. Tym razem Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej zorganizował spotkanie opłatkowe dla samotnych.
W sali wiejskiej w Wysokiej zgromadziło się wczoraj (18 bm.) kilkadziesiąt osób, które na co dzień są podopiecznymi lubiszyńskiego GOPS-u. Okazją do spotkania były zbliżające się święta Bożego Narodzenia. „Rolą naszej placówki jest nie tylko przekazywanie potrzebującym pieniędzy, ale również organizowanie tego typu spotkań w trakcie których wspólnie świętujemy” – mówiła kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej Ewa Stojanowska, która wraz ze swoimi współpracownicami przygotowała dla zgromadzonych wiele atrakcji. Jedną z nich był jasełkowy występ uczniów z miejscowej szkoły, których wraz z nauczycielkami przygotował i poprowadził Henryk Zoneman. „Jesteście takim światełkiem z Nieba” – mówił do dzieci miejscowy proboszcz ks. Tomasz Bielachowicz. Zebrani zostali poczęstowani świątecznymi potrawami, a wcześniej podzielili się opłatkiem. Wśród składających życzenia był wicewójt Daniel Niekrewicz, a na Sali nie mogło oczywiście zabraknąć gospodarza wioski sołtysa Romana Gajdy. „Życzę wszystkim wiele dobra, świątecznego ciepła oraz byśmy mogli się tutaj spotkać również w przyszłym roku” – mówił w imieniu swojego szefa wicewójt Niekrewicz. Całość kosztów organizacji spotkania oraz dowiezienia samotnych mieszkańców gminy do Wysokiej pokrył GOPS. Wiejskie spotkania opłatkowe odbyły się już w Baczynie i Ściechowie, a w najbliższą niedzielę (20 bm.) odbęda się w Lubiszynie i Tarnowie.

18.12.2009

WICEWÓJT I REDAKTOR NA EUROPEJSKICH SALONACH






























Kilkanaście roboczych spotkań i konferencji, a także udział w sesji Parlamentu Europejskiego – tak w wielkim skrócie wyglądał udział wicewójta i redaktora „Pulsu Tarnowa” w trzydniowej delegacji do francuskiego Strasburga.
Udział w niej wzięło kilkunastu dziennikarzy (m.in. TVN 24, TV4, TVP, Gazety Wyborczej, Gazety Lubuskiej, Polskiego Radia) oraz samorządowców. Gmina Lubiszyn – dzięki niezwykle cennym rekomendacjom – była reprezentowana przez wicewójta Daniela Niekrewicza oraz redaktora „PT” Roberta Bagińskiego. Wzięli oni udział w sesji z udziałem przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Manuela Baroso oraz Jerzego Buzka, a także w roboczych lunchach m.in. z europosłami Wojciechem Olejniczakiem, Markiem Siwcem czy Bogusławem Liberadzkim. Nie zabrakło dyskusji o roli samorządów w Unii Europejskiej. „Nie powinno być tak, że rząd obraca unijnymi pieniędzmi, a samorządy i przedsiębiorcy nie mogą ich otrzymać na budowy dróg oraz inwestycje infrastrukturalne.Czy stosownych zmian nie można przeprowadzić w ramach odpowiednich dyrektyw ?” – dopytywał podczas jednej z sesji wiceprzewodniczącego unijnej komisji kontroli budżetowej B. Liberadzkiego wicewójt Niekrewicz. „Postrzeganie i wizerunek Unii Europejskiej w poszczególnych krajach odbywa się przez pryzmat euro, a nie wartości. O wartościach mówi się tylko w kontekście muzełmańskich nakryć głowy lub krzyży w budynkach publicznych” – mówił podczas innego spotkania R. Bagiński. Podczas wizyty odbyło się również kilka uroczystych posiłków z najważniejszymi parlamentarzystami, a sami delegaci mieli wstęp do stref bezpieczeństwa zastrzeżonych tylko dla parlamentarzystów i unijnych urzędników. Podczas jednego z takich spotkań Niekrewicz i Bagiński mieli również okazję poznać odpowiadającą w Unii Europejskiej za stosunki zewnętrzne austriacką komisarz Benitę Ferrero – Waldner oraz włoskiego sekretarza stanu ds. europejskich Mario Mauro. Nie zabrakło oczywiście wizyty w unijnych biurach prasowych oraz rozmów z pracującymi tam dziennikarzami i rzecznikami prasowymi. Na szczęście znalazł się również bardzo krótki czas na zwiedzanie stateczkiem Strasburga, który jest jednym z najładniejszych miast Francji. Na dziś wiadomo, że kolejna delegacja w podobnym zakresie i tematyce odbędzie się wkrótce do Brukseli, a uczestnicy tej do Strasburga mają już w niej zagwarantowane miejsce. A wszystko to dzięki zaprzyjaźnionemu z gminą posłowi Bogusławowi Wontorowi, który – jak się okazało – jest wpływowy nie tylko w Polsce, ale również w Unii Europejskiej. Zresztą o jego skuteczności przekonała się też Gmina Lubiszyn i są na to namacalne dowody w postaci decyzji, środków finansowych oraz zrealizowanych obietnic.

12.12.2009

"TARNOWIANKA" JUŻ DZIAŁA...

Nowy sklep Haliny Łątkowskiej w Tarnowie już działa. Narazie jednak przedświąteczna aura wzmożonemu ruchowi konsumentów chyba nie sprzyja. Jak będzie dalej ? Zobaczymy…
Wiadomo było, że powstanie, lecz nie wiadomo kiedy rozpocznie działalność. Były problemy z koncesją na alkohol, ale obecnie wszystko już jest jasne i nowy sklep pod starą nazwą ”Tarnowianka” rozpoczął działalność w środę 16 bm. Czy właścicielka sklepu Halina Łątkowska da redę i jaka będzie odpowiedź właściciela sklepu „Lewiatan”, zobaczymy już wkrótce… Jedno jest pewne, tak zaangażowanego i żyjącego sprawami wioski właściciela sklepu jak Krzysztof Klonowicz trudno będzie prześcignąć w działalności społecznej, a o umiejętnościach handlowych i biznesowym wyczuciu nie trzeba nawet wspominać. Nowemu sklepowi – jak każdemu podmiotowi gospodarczemu – życzyć należy jak najlepiej i dużej ilości klientów. Jak interes nie pójdzie, to zawsze mamy świetnie zaopatrzone: lubiszyńską „Chatę Polską” i tarnowskiego „Lewiatana”… To marki, które potwierdziły już swoją jakość i umiejętność dbałości o klienta. Jeśli zaś chodzi o żywność , to lepiej być konserwatystą i korzystać tylko z marek sprawdzonych.
Tłumów nie widać również pod budką z kurczakami, ale to z pewnością efekt mroźnej pogody i horrendalnych cen, które nijak się mają nawet do cen za kurczaki w Gorzowie Wlkp. “Newidzialna ręka rynku” Adama Smith'a wszystko zweryfikuje...

PIENIĄDZE DO WZIĘCIA DLA NASZYCH WIOSEK !!!

Za kilka dni rusza pierwszy nabór wniosków o dofinansowanie odnowy wsi oraz na małe projekty aktywizujące sołectwa, stowarzyszenia i kluby. Dzięki udziałowi w Lokalnej Grupie Działania Gmina Lubiszyn ma niemal zagwarantowane blisko 800 000 PLN. W piątek i sobotę odbyło się posiedzenie Rady LGD i Walnego Zgromadzenia.
Uczestnictwo Gminy Lubiszyn w Lokalnej Grupie Działania – Kraina Szlaków Turystycznych to wymierne korzyści. Jeszcze w grudniu Rada LGD ogłosi 30 – dniowy nabór wniosków m.in. na upiększanie wiosek, remonty świetlic, budowę placów i wiosek tematycznych, boisk, a także działalność społeczną stowarzyszeń, klubów i sołectw. Co ważne, sam udział w LGD powoduje, ze pieniądze dla Gminy Lubiszyn są zagwarantowane, a członkowie Rady LGD będą mięli wpływ na ich opiniowanie. Innymi słowy – w przeciwieństwie do środków z Europejskiego Funduszu Społecznego – pieniądze do gminy trafią na pewno, ale konieczne jest napisanie lokalnych „Planów Odnowy Miejscowości” oraz wniosków na dofinansowanie innych działań. Same wnioski są proste i mało skomplikowane. Gmina Lubiszyn ma zagwarantowaną do wykorzystania kwotę 787 640 PLN w następujących obszarach: różnicowanie w kierunku działalności nierolniczej (87 506,80 PLN), tworzenie mikroprzedsiębiorstw (148 706,43 PLN, odnowa i rozwój wsi (314 977,44 PLN, małe projekty (236 449,53). Pieniądze pochodzą z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich 2007-2013 i przyznawane są w przeliczeniu na mieszkańca danej gminy. Samorządy uiszczają składki również uzależnione od mieszkańców. LGD Kraina Szlaków Turystycznych skupia 11 samorzówdów w tym: Deszczno, Bogdaniec, Kłodawę, Santok, Torzym, sulęcin, Lubniewice, Osno Lubuskie.
Pierwszy nabór wniosków 28 grudnia, a oceniać je będą rDodaj obrazównież specjalnie certyfikowani przedstawiciele mieszkający na terenie gminy. Składać je mogą gminy, sołectwa, stowarzyszenia, koła gospodyń wiejskich, kluby sportowe, przedsiębiorcy, osoby fizyczne, a nawet parafie. Marzenia wielu sołtysów mogą się szybko zrealizować i nie jest to skomplikowane. Narzie swój "Plan Odnowy Wsi", który wymaga zmian, posiada tylko Tarnów, ale za kilka dni to się zmieni i dołączy Wysoka i Staw.
„Puls Tarnowa” deklaruje wszelką nieodpłatną pomoc każdej osobie, organizacji oraz sołectwu w zakresie napisania wniosku, a nawet „Planu Odnowy Wsi”. Informacje: 0-608-259-375.

ZGRAJMY SIĘ

Z inicjatywy Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej wczoraj (11 bm.) w Lubiszynie odbyła się niesamowita impreza, której głównymi bohaterami były dzieci niepełnosprawne.
To kolejny sukces i dowód aktywności kierownik Ewy Stojanowskiej oraz jej niezwykle dynamicznego zespołu z lubiszyńskiego GOPS-u. Na sali w Lubiszynie odbyła się impreza pod nazwą „Zgrajmy się” w której udział wzięło blisko 90 dzieci z całej gminy. „Połowa spośród tych dzieci, to osoby niepełnosprawne, które bawiły się wspólnie z dziećmi zdrowymi” – tłumaczy E. Stojanowska. Każde dziecko otrzymało paczkę, a wszystkich zabawiał zaproszony na tą okazję animator zabaw dla dzieci z Gorzowa Wlkp. „Na początku dzieci się krepowały, ale na koniec, to było im żal, że to już koniec” – mówi. Przedsięwzięcie zostało sfinansowane ze środków unijnych oraz GOPS-u, a wszystkie dzieci zostały przywiezione i odwiezione specjalnie zamówionymi na ta okazję autokarami. „Łza kręci się w oku, gdy widzi się radość tych wszystkich dzieci, które dzięki aktywności GOPS-u mogą uczestniczyć w takich wydarzeniach” – podsumował obecny na imprezie przewodniczący Rady Gminy Eugeniusz Leśniewski. W spotkaniu w zastępstwie chorego wójta udział wziął jego zastępca Daniel Niekrewicz.

10.12.2009


NAJAKTYWNIEJSI RADNI...












Przewodniczący Rady Gminy Eugeniusz Leśniewski i radny Wojciech Zwieruho, to absolutni liderzy „minisondażu”, który 9 i 10 grudnia br. został telefonicznie przeprowadzony w czterech miejscowościach Gminy Lubiszyn.
Mieszkańcom Stawu, Lubna, Lubiszyna i Baczyny zadane zostało przez ankieterkę „PT” tylko jedno pytanie: „Który według Pana/Pani radny jest najbardziej aktywny?”. W sumie, na pytanie odpowiedziały 67 osób, w tym 38 kobiet oraz 29 mężczyzn. Spośród ankietowanych 23 osoby uznały, że najbardziej aktywny jest przewodniczący Rady Gminy Eugeniusz Leśniewski, a 21 osób wskazało radnego i szefa lokalnych struktur SLD Wojciecha Zwieruho. Na dalszych miejscach kolejno uplasował się Stanisław Dudziak (10), Roman Sławiński (7), Czesław Wyszowski (6)Daniel Miłostan (4) i Jerzy Obara (2). Tym samym uznać należy, że sondaż mniej więcej odpowiada rzeczywistości, bo wskazani radni rzeczywiście wykazują się dużym zaangażowaniem i aktywnością.

WÓJT ZARABIA DOBRZE, ALE WCALE NIE NAJLEPIEJ...

Wójt Gminy Tadeusz Piotrowski do najlepiej zarabiających samorządowców nie należy, bo zarabia mniej niż jego koledzy z Santoka i Bogdańca, ale z pewnością nie zarabia najmniej. W roku 2008 z tytułu „wójtowania” uzyskał większe dochody niż burmistrzowie Lubniewic i Myśliborza oraz wójtowie Krzeszyc, KłodawyWyrównaj z obu stron i Deszczna.
Zaglądanie do cudzej kieszeni może być interpretowane negatywnie, ale to święte prawo wyborców, a szczególnie dziennikarzy. Samorządowcy powinni natomiast mieć świadomość, że od dnia wyboru każda złotówka przez nich wydana lub zarobiona będzie pod skrupulatną obserwacją. Dziś dochody najważniejszych w gminach. Okazuje się więc, że w roku 2008 wójt Tadeusz Piotrowski z tytułu pracy w Urzędzie Gminy zarobił 127 689, 89 PLN. To całkiem pokaźna kwota w odniesieniu do dochodu jaki za swoją pracę dla mieszkańców otrzymał wójt najlepszej w „Rankingu Gmin Województwa LubuskiegoCzesław Symeryak z Krzeszyc, który zarobił „tylko” 108 889,57 PLN. Równać z wójtem T. Piotrowskim nie mogą się też Anna Mołodciak z Kłodawy (121 480, 52 PLN) oraz burmistrz Leszek Wierucki z Myśliborza (108 932,92 PLN). Mniej niż włodarz Lubiszyna zarobił nawet burmistrz Lubniewic Mirosław Jaśnikowski z dochodem 124 129, 01 PLN oraz wójt Deszczna Jacek Wójcicki (126 030,12 PLN). Więcej zarabiają wójtowie Santoka Stanisław Chudzik (131 897, 53 PLN) oraz Bogdańca Krystyna Pławska (141 716, 33 PLN). Jeśli wziąć pod uwagę aktywność i zaangażowanie wójta Lubiszyna, to nie ma wątpliwości, że na swoje dochody ciężko zapracował i za zrealizowane inwestycje należy mu się nawet podwyżka.

9.12.2009

O FUNDUSZACH Z UE


W Lubiszynie odbyło się dzisiaj (10 bm.) spotkanie z przedstawicielami Departamentu Europejskiego Funduszu Społecznego w Urzędzie Marszałkowskim. Poruszana problematyka dotyczyła możliwości pozyskania środków na działalność stowarzyszeń, sołectw oraz klubów sportowych.
Okazuje się, że środków finansowych jest dużo, a ich pozyskanie wcale nie jest trudne i skomplikowane. Swoją działalność funduszami z UE mogą wesprzeć strażacy, działaczki kół gospodyń wiejskich, sołectwa, a także członkowie stowarzyszeń i klubów sportowych. Niestety zainteresowanie było umiarkowane, chociaż spotkanie odbyło się z inicjatywy samych mieszkańców, którzy uskarżali się na trudności z tym związane. Nie przyjechali nawet członkowie Stowarzyszenia Kulturalno – Oświatowego, którzy jeszcze nie tak dawno użalali się na brak informacji w tym zakresie. Na szczęście malkontenctwo i użalanie się to domena tylko niektórych, bo autentycznie zaangażowanych namawiać do czegokolwiek nie trzeba. W spotkaniu udział wzięłi sołtysi, szefowie klubów sportowych, strażacy, a także przedstawiciele Gminnej Komisji Przeciwdziałania Uzaleznieniom. „Jako władze gminy dajemy instrumenty i wiedzę, ale wszystko na zasadzie dobrowolności. Będziemy informować, organizować spotkania, a jeśli będzie trzeba pomagać w pisaniu wniosków” – wyjasnia wicewójt Daniel Niekrewicz.
Niemal za chwilę ruszy Program Rozwoju Obszarów Wiejskich 2007 – 2013 w ramach którego władze gminy zdecydują się być może na kanalizację Tarnowa lub Stawu. Stosowne warsztaty na ten PROW odbędą się już w piątek i sobotę w Gliśnie w ramach Lokalnej Grupy Działania w skład której wchodzą m.in. Bogdaniec, Deszczno, Kłodawa, Santok, Lubniewice, Łagów, Torzym, Sulęcin i Lubiszyn.

8.12.2009


WÓJT CHORUJE...

Na internetowy adres redakcji wpływają dziwne listy w których insynuuje się nieprawdziwe informacje na temat włodarza Gminy Lubiszyn.
„(…)Może redakcja zainteresuje się, gdzie jest wójt Tadeusz Piotrowski? (…)” – sugeruje czytelniczka „PT” z Wysokiej. Wyjaśniamy więc, że chociaż wójt jest osobą publiczną, to również ma prawo do niedyspozycji z powodów zdrowotnych. Tym samym, wszystkim tym, którzy z faktu choroby wójta chcieliby zrobić jakąkolwiek sensację wyjaśniamy, że przebywa on na zwolnieniu lekarskim - do czego ma święte prawo. Wszelkie nadinterpretacje tego faktu są nie na miejscu i mało humanitarne względem człowieka, który dla tej gminy zrobił więcej niż ktokolwiek inny.

MACHINA UNIJNYCH ŚRODKÓW ROZPĘDZA SIE...

Przydzielone Gminie Lubiszyn unijne środki z Europejskiego Funduszu Społecznego na funkcjonowanie Gminnego Przedszkola nabierają realnych kształtów. To jednak dopiero poczatek...
Wicewójt Daniel Niekrewicz oraz Skarbnik Beata Pampuchowicz i dyrektor Przedszkola Beata Byczkiewicz wzięli dziś (08 bm.) udział w serii roboczych spotkań w Urzędzie Marszałkowskim w Zielonej Górze na temat sposobu wydatkowania i księgowania przedmiotowych środków. „To techniczne spotkania, aby przepływy finansowe w ramach dotacji odbywały się zgodnie z przyjętymi standardami” – przekonuje wicewójt Daniel Niekrewicz. Dotacja, to blisko 491 190, 85 zł, które zostaną przekazane na funkcjonowanie Małej Akademii Wiercipięty tj. cyklu programów w ramach funkcjonowania Gminnego Przedszkola w Lubiszynie. Kilka dni temu pozytywną rekomendację do dofinansowania otrzymał również inny wniosek z Gminy Lubiszyn w ramach którego samorząd otrzyma blisko 5 milionów złotych. Wniosek z ostatnich tygodni jest jeden – takiego „wysypu” pieniędzy z Unii Europejskiej w Lubiszynie nie spodziewał się niemal nikt, ale wiadomo, że jest to w dużej mierze zasługa pracowitości i zaangażowania takich osób jak Beata Byczkiewicz, Ewa Stojanowska oraz Małgorzata Domagała, a także ekspansywnego lobbingu wicewójta D. Niekrewicza, który odbył kilkadziesiąt mniej lub bardziej oficjalnych spotkań z decydentami, zachwalając walory składanych aplikacji o środki europejskie. Efekty są...

7.12.2009