Biskup Diecezjalny ks. dr Stefan Regmunt odznaczył proboszcza parafii w Lubiszynie ks. Franciszka Matułę przywilejem noszenia rokiety i mantoletu.
Tym samym, choć nie będzie należał do kapituły katedralnej lub kolegiackiej i nie będzie mu z tego tytułu przysługiwało żadne prawo, władza lub przywileje, to będzie mógł posługiwać się tytułem „kanonik”. Przyznany ks. Franciszkowi Matule przywilej, to – zgodnie z Kodeksem Prawa Kanonicznego – wyrażenie uznania i wdzięczności za troskę o konkretną parafię. „Biskup honoruje w ten sposób zarówno kapłana jak też konkretną parafię” – wyjaśnia ks. dziekan Dekanatu Świętej Trójcy Andrzej Szkudlarek. Sam ks. Matuła jest już ojcem duchownym Dekanatu, a otrzymane odznaczenie daje mu prawo noszenia „rokiety” – podszywanej fioletowym podbiciem komży oraz „mantoletu” – filetowego stroju bez rękawów. Innymi słowy – kanonicy dzielą się na gremialnych, których w naszej diecezji jest tylko 24 i honorowych (którym został proboszcz z Lubiszyna), przy czym ci pierwsi związani są najczęściej z konkretnymi urzędami biskupimi lub pełnionymi funkcjami, a ci drudzy otrzymują tytuł „kanonika”, gdyż miejscowy biskup chce w ten sposób wyrazić im wdzięczność za zaangażowanie i gorliwość duszpasterską. Sama funkcja kanonika – w przeciwieństwie do czasów średniowiecznych gdy wiązała się z prawem do odbierania dziesięciny oraz zarządzania obszarami ziemskimi – nie łączy się z majątkiem, władzą, przywilejami lub też jakimikolwiek prawami. Niemniej jednak należy się cieszyć, że gorliwość ks. Franciszka Matuły dostrzeżona została również przez biskupa, bo parafianie wiedzą o tym od dawna.
Tym samym, choć nie będzie należał do kapituły katedralnej lub kolegiackiej i nie będzie mu z tego tytułu przysługiwało żadne prawo, władza lub przywileje, to będzie mógł posługiwać się tytułem „kanonik”. Przyznany ks. Franciszkowi Matule przywilej, to – zgodnie z Kodeksem Prawa Kanonicznego – wyrażenie uznania i wdzięczności za troskę o konkretną parafię. „Biskup honoruje w ten sposób zarówno kapłana jak też konkretną parafię” – wyjaśnia ks. dziekan Dekanatu Świętej Trójcy Andrzej Szkudlarek. Sam ks. Matuła jest już ojcem duchownym Dekanatu, a otrzymane odznaczenie daje mu prawo noszenia „rokiety” – podszywanej fioletowym podbiciem komży oraz „mantoletu” – filetowego stroju bez rękawów. Innymi słowy – kanonicy dzielą się na gremialnych, których w naszej diecezji jest tylko 24 i honorowych (którym został proboszcz z Lubiszyna), przy czym ci pierwsi związani są najczęściej z konkretnymi urzędami biskupimi lub pełnionymi funkcjami, a ci drudzy otrzymują tytuł „kanonika”, gdyż miejscowy biskup chce w ten sposób wyrazić im wdzięczność za zaangażowanie i gorliwość duszpasterską. Sama funkcja kanonika – w przeciwieństwie do czasów średniowiecznych gdy wiązała się z prawem do odbierania dziesięciny oraz zarządzania obszarami ziemskimi – nie łączy się z majątkiem, władzą, przywilejami lub też jakimikolwiek prawami. Niemniej jednak należy się cieszyć, że gorliwość ks. Franciszka Matuły dostrzeżona została również przez biskupa, bo parafianie wiedzą o tym od dawna.
Gdyby takich kapłanów jak ks. Franciszek w rzymskim Kościele było więcej, to instytucja ta miałaby znacznie lepszy wizerunek niż obecnie. Tymczasem cieszy się Konstantyn I, a martwi Jezus Chrystus...