Niezwykle oryginalnie patronalne wspomnienie Św. Mikołaja uczciło trzech „Mikołajów”, a wśród nich m.in. wicewójt Daniel Niekrewicz oraz kierownik tarnowskiego sklepu „Lewiatan” Robert Klonowicz. Wszystko dzięki ofiarności kilku przedsiębiorców.
Panowie udowodnili, że mają ciekawe pomysły, a gminni przedsiębiorcy swoją szczodrość i chęć wspierania ciekawych przedsięwzięć. Wszystko zaczęło się niemal w południe pod lubiszyńskim kościołem, gdzie z „Mikołajami” spotkało się kilkadziesiąt dzieci. „Wierzysz w Świętego Mikołaja?” – dopytywali wicewójt Daniel Niekrewicz oraz Robert Klonowicz z „Lewiatana”. Tylko ministranci okazali się oporni i stanowczo twierdzili, że nie wierzą, a więc nie dostali słodyczy. Tego dnia do Lubiszyna przyjechały nawet dzieci z Brzeźna i Ściechowa. Bezpośrednio z Lubiszyna „Mikołaje” udali się dziwnym pojazdem pod sklep w Tarnowie, ale kilkanaście metrów od celu „renifer” odmówił posłuszeństwa i do wielu oczekujących tam dzieci oraz dorosłych musieli go… dopchać. „Nie jest przyzwyczajony do takich temperatur” – tłumaczył swojego „renifera” wicewójt Niekrewicz. Nie inaczej było w drodze powrotnej i dlatego drogę do Lubna „Mikołaje” pokonali już samochodem. Tam odwiedzili m.in. radnego Romana Sławińskiego, a także obdzielili słodyczami niemal pół wioski. Summa sumarum rozdane zostało kilkaset czekolad, płyt muzycznych, wafelków, balonów oraz wielu innych sympatycznych podarunków. „Mikołajkową akcję uznać należy za niezwykle udaną. Świetna zabawa i poczucie dobrze wykonanej misji” – komentuje kierownik „Lewiatana” Robert Klonowicz.Wszystko dzięki wsparciu: Zofii i Wojciecha Fabisiaków z "Malwy", Renaty i Władysława Fortunów z firmy „Polfur”, Krzysztofa Klonowicza z „Lewiatana” oraz Jarosława Krupieńczyka firmy „ELGERON”.
Panowie udowodnili, że mają ciekawe pomysły, a gminni przedsiębiorcy swoją szczodrość i chęć wspierania ciekawych przedsięwzięć. Wszystko zaczęło się niemal w południe pod lubiszyńskim kościołem, gdzie z „Mikołajami” spotkało się kilkadziesiąt dzieci. „Wierzysz w Świętego Mikołaja?” – dopytywali wicewójt Daniel Niekrewicz oraz Robert Klonowicz z „Lewiatana”. Tylko ministranci okazali się oporni i stanowczo twierdzili, że nie wierzą, a więc nie dostali słodyczy. Tego dnia do Lubiszyna przyjechały nawet dzieci z Brzeźna i Ściechowa. Bezpośrednio z Lubiszyna „Mikołaje” udali się dziwnym pojazdem pod sklep w Tarnowie, ale kilkanaście metrów od celu „renifer” odmówił posłuszeństwa i do wielu oczekujących tam dzieci oraz dorosłych musieli go… dopchać. „Nie jest przyzwyczajony do takich temperatur” – tłumaczył swojego „renifera” wicewójt Niekrewicz. Nie inaczej było w drodze powrotnej i dlatego drogę do Lubna „Mikołaje” pokonali już samochodem. Tam odwiedzili m.in. radnego Romana Sławińskiego, a także obdzielili słodyczami niemal pół wioski. Summa sumarum rozdane zostało kilkaset czekolad, płyt muzycznych, wafelków, balonów oraz wielu innych sympatycznych podarunków. „Mikołajkową akcję uznać należy za niezwykle udaną. Świetna zabawa i poczucie dobrze wykonanej misji” – komentuje kierownik „Lewiatana” Robert Klonowicz.Wszystko dzięki wsparciu: Zofii i Wojciecha Fabisiaków z "Malwy", Renaty i Władysława Fortunów z firmy „Polfur”, Krzysztofa Klonowicza z „Lewiatana” oraz Jarosława Krupieńczyka firmy „ELGERON”.