Starostwo Powiatu Gorzowskiego wie jak wyciągać pieniądze z gmin, ale za nic ma ich potrzeby.
Drogi powiatowe w gminie Lubiszyn zarastają i z każdym dniem coraz bardziej przypominają azjatyckie bezdroża. Również troska Starostwa Powiatowego przypomina raczej zaangażowanie afgańskich watażków, które ogranicza się do skupu marihuany i haszyszu, niż do realnego rozwiązywania problemów. - Monitujemy niemal co dnia, ale jak do tej chwili nie doczekaliśmy się reakcji ze strony powiatu. Pobocza zarastają i już wkrótce będą przypominać afrykańską dżunglę - mówi wicewójt Lubiszyna Daniel Niekrewicz. Prawdą jest bowiem to, że pracownicy Urzędu Gminy piszą pisma i telefonują, ale nie znajduje to posłuchu u naczelnika Wydziału Dróg Powiatowych Pawła Tokarczuka który – jak przystało na tą niezwykle „potrzebną” instytucję – ma wiele innych zajęć…
Reasumując, stwierdzić należy iż Starostwo Powiatowe sobie nie radzi, a gmina Lubiszyn zarasta.