Szanowni Państwo,
od kilku tygodni, gdy internetowa wersja „Pulsu Tarnowa” stała się publiczna, dochodzą mnie głosy iż wielu spośród moich interlokutorów, którzy pojawiają się w tekstach lub na zdjęciach, nękanych jest bezczelnymi telefonami od jednego z sołtysów.
Od serca za to przepraszam, ale jednocześnie mocno podkreślam, że nie mam wpływu na zachowanie dorosłego człowieka, który zachowuje się niczym "królik ze strzykawką w tyłku".
Proszę więc o cierpliwość i przyjęcie tego z dobrodziejstwem inwentarza.
Z wyrazami szacunku
Robert Bagiński
Redaktor Naczelny
„Pulsu Tarnowa”
P.S.
Jeszcze w tym tygodniu otrzymają Państwo do rąk nowy numer "PT" w wersji papierowej.