Troska mieszkańców Tarnowa o swoją świątynię znana jest powszechnie. Prace trwają ciągle i mając na uwadze potrzeby, pewnie nigdy nie ustaną.
Tarnowska wieża kościelna nabiera blasków, tym razem od wewnątrz. Po jej zewnętrznym remoncie, który miał miejsce dwa lata temu, teraz przyszła kolej na nowe tynki wewnątrz, a następnie wykonanie nowych schodów i stropów. Na najwyższej kondygnacji nowy strop został już ułożony, ale by praca stolarskie, którymi kieruje lokalny rzemieślnik Kazimierz Czyżniejewski, mogły być kontynuowane dalej, niezbędne jest wykonanie całkiem nowych tynków. Materiał stolarski jest już gotowy, a sam K. Czyżniejewski czeka tylko na zakończenie robót murarskich.
Wszelkie remonty są istotne, bo tarnowski kościół to jedna z piękniejszych świątyń w regionie, która wymaga prac niemal permanentnych. Kilka lat temu wymieniony został dach, a sam kościół wymalowany. W ubiegłym roku Bogdan Burliński na zlecenie Rady Kościelnej wykonał prace związane ze spoinowaniem murów, Marek Miszkiewicz przygotował specjalne betonowe odpływy od rynien, K. Czyżniejewski wstawił nowe drzwi, a Grzegorz Stankiewicz zamontował stylową lampę, którą przekazał Paweł Zwieruho. Kilkanaście dni temu mieszkańcy wykonali przed wejściem granitowy chodnik.
Najbardziej spektakularnym, oprócz remontu dachu i wieży, działaniem przy tarnowskim kościele było zamontowanie na niej kurantów, które wybijają poszczególne godziny oraz religijne melodie.
Prawdziwym skarbem tarnowskiej wieży kościelnej jest ponad 500-letni dzwon z 1506 roku o średnicy 79 cm. Posiada on napis gotycką minuskułą: „Ave maria gracia plena dominus tecum a.d. MCCCCVI” i relief z krucyfiksem i Chrystusem jako chłopcem.
Tarnowska wieża kościelna nabiera blasków, tym razem od wewnątrz. Po jej zewnętrznym remoncie, który miał miejsce dwa lata temu, teraz przyszła kolej na nowe tynki wewnątrz, a następnie wykonanie nowych schodów i stropów. Na najwyższej kondygnacji nowy strop został już ułożony, ale by praca stolarskie, którymi kieruje lokalny rzemieślnik Kazimierz Czyżniejewski, mogły być kontynuowane dalej, niezbędne jest wykonanie całkiem nowych tynków. Materiał stolarski jest już gotowy, a sam K. Czyżniejewski czeka tylko na zakończenie robót murarskich.
Wszelkie remonty są istotne, bo tarnowski kościół to jedna z piękniejszych świątyń w regionie, która wymaga prac niemal permanentnych. Kilka lat temu wymieniony został dach, a sam kościół wymalowany. W ubiegłym roku Bogdan Burliński na zlecenie Rady Kościelnej wykonał prace związane ze spoinowaniem murów, Marek Miszkiewicz przygotował specjalne betonowe odpływy od rynien, K. Czyżniejewski wstawił nowe drzwi, a Grzegorz Stankiewicz zamontował stylową lampę, którą przekazał Paweł Zwieruho. Kilkanaście dni temu mieszkańcy wykonali przed wejściem granitowy chodnik.
Najbardziej spektakularnym, oprócz remontu dachu i wieży, działaniem przy tarnowskim kościele było zamontowanie na niej kurantów, które wybijają poszczególne godziny oraz religijne melodie.
Prawdziwym skarbem tarnowskiej wieży kościelnej jest ponad 500-letni dzwon z 1506 roku o średnicy 79 cm. Posiada on napis gotycką minuskułą: „Ave maria gracia plena dominus tecum a.d. MCCCCVI” i relief z krucyfiksem i Chrystusem jako chłopcem.