18.05.2011

PIERWSZE MIESIĄCE KARWASZA

Minęło już grubo ponad sto dni, odkąd Wójtem Gminy Lubiszyn został Tadeusz Karwasz. Pierwsze miesiące, to zawsze okres podsumowań oraz oceny determinacji nowego włodarza. Rewolucji w Lubiszynie nie było, ale istotne zmiany są.
Moment objęcia urzędu przez Tadeusza Karwasza był dla wielu wielką niewiadomą. Jedni się obawiali, a jeszcze inni snuli ciche plany. Dziś wiadomo, że lizusów w Urzędzie Gminy już nie ma, a sam Karwasz nie da sobą nikomu sterować. Pogłoski o „sterowaniu” wójtem Karwaszem pojawiły się, gdy na swoją zastępczynię nominował Małgorzatę Miszkiewicz, ale szybko okazało się, że to nic nie znaczący gest względem ambitnego sołtysa i radnego z Tarnowa. „Zrobił mu całą kampanię, a na koniec wykończył kolejnym donosem przeciwnika. Ekwiwalent musiał być” – mówi osoba z otoczenia wójta. Na plus trzeba Karwaszowi zapisać konsekwencję w ocenie pozyskiwania środków unijnych w gminie, a właściwie ich nie pozyskiwania. Trudno zarzucić cokolwiek nowej strukturze organizacyjnej, bo dzięki wprowadzonym przez Karwasza zmianom jest klarowna i wiadomo, kto za co odpowiada. Co więcej – awansowano osoby, które pierwsze szlify stażowe zdobywały w Urzędzie Gminy. Wpadką jest wyciągnięcie sprawy autobusu dofinansowywanego przez PFRON, bo obróci się przeciw gminie, a także faktyczne oddanie władzy nad majątkiem zakupionym w ramach CIS na rzecz podmiotu zewnętrznego. Inaczej mówiąc – gmina wzięła odpowiedzialność, leasingi zostaną spłacone w ramach środków unijnych, ale zakupione samochody, ciągniki oraz urządzenia staną się własnością organizacji z Gorzowa Wlkp. Błędem było pozbycie się doświadczonej skarbniczki Beaty Pampuchowicz, ale plusem jest duża ilość spotkań, które wójt Karwasz odbywa w ramach urzędowania. Kropla drąży skalę. Nie można pominąć pierwszych dni urzędowania, gdy w gminie Lubiszyn zapanował „Wersal”, a wójt spotykał się kilkakrotnie z poprzednikiem. Na psy zeszła ponownie gminna gazetka, ale polepszyła się strona internetowa. Wójt Karwasz odsunął kontrowersyjnego prawnika z Kolonii – Wysoka, a w jego miejsce zatrudnił profesjonalną kancelarię prawną. To ważne, bo dotychczas urzędnicy nie korzystali z usług gminnego prawnika z obawy, że ich pytanie będzie dowodem w sprawie przeciwko nim. Rekapitulując – początek całkiem przyzwoity, ale w dużej mierze dzięki słabej Radzie Gminy, która składa się z lizusów, socjalnych petentów oraz tych, którzy „chcą trwać”.
Jeśli przyjąć, że dziś najbliższymi doradcami wójta jest Barbara Adamska, Józef Medyński czy Zbigniew Borek, to nie ma się czego bać, bo to wytrawni fachowcy w swoich dziedzinach.